Dojeżdżając do mojego apartamentu, odstawiłem samochód do automatycznie otwierającego się garażu. Wjechałem windą do mieszkania i ruszyłem w kierunku sypialni.
-Aaa.. wreszcie w domu! -odsapnęłem kładąc się na łóżku.
Za chwilę wstałem i podeszłem do oszklonej ściany, spoglądając na piękny krajobraz jednego z miast Holandii. Wyjęłem telefon i dodałem posta na Facebooku, że nic mi nie jest i będę kontynuował trasę. Spojrzałem chwilowo na bukiet czerwonych róż w dzbanku.
No tak... Rose chyba nic nie wie, a zaczęło mi na niej zależeć. Jako jedyna osoba cały czas przy mnie była, słyszałem jak do mnie mówi kiedy byłem w śpiączce. Chyba muszę jej uświadomić kim jestem, oraz że jeśli będę chciał się z nią spotkać często będzie w tym uczestniczyć paparazzi.
*
RoseNadal zastanawiałam się, czy Martijn się do mnie odezwie, czy po prostu ,,było-minęło".
Poszłam do kuchni wziąć zrobione kakao, za chwilę położyłam się pod ciepły kocyk.
*
Siedząc przed telewizorem i oglądając smutny film (byłam cała zapłakana) furczałam nosem w chusteczki. Łzy lały się po prostu strugami 😂. Nagle zabrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi. Ledwo staczając się z kanapy przytłoczona trudnymi i smutnym zdarzeniami z filmu doczłapałam do drzwi. Otwierając drzwi osłupiałam. Uświadomiłam sobie, że moje włosy są potargane, makijaż rozmazany, a cała się zaczerwieniłam ze wstydu.
Przede mną stał UWAGA
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
MARTY.
TAK, TEN MARTIJN, U KTÓREGO BYŁAM W SZPITALU.Jego mina była bezcenna. Posyłał mi lekki uśmieszek, a zza jego pleców wyłonił się bukiet czerwonych róż. Moich ulubionych kwiatów. Swoimi błękitno-zielonymi perełkami spoglądał mi w oczy.
-Martyy!! -pokonując wstyd podskoczyłam i zapiszczałam z radości. Rzuciłam mu się w ramiona.
-Ojej.. Aż tak się stęskniłaś? -zażartował łapiąc mnie w ramiona i podnosząc.
-No pewnie, że TAK! -szepnęłam energicznie.
-Proszę, to dla ciebie. -wręczył mi piękne kwiaty.
-Jejuuu dziękuję <3. -odwdzięczyłam się dając mu buziaka w policzek. Chłopak aż się zarumienił.
-Wejdź, proszę. -Wszedł za mną do mieszkania.
Zdjął czarne Nike* oraz kurtkę i zostawił w przedpokoju.
~~~~~~~~~~
Siemka! Macie tutaj nexta, następny będzie pewnie za tydzień.Bardzo wam dziękuję za całe wsparcie w postaci gwiazdek i komentarzy, mam nadzieję, że będzie nas coraz więcej 💕
* to nie lokowanie produktu xd
**jpg to apartament Martina
CZYTASZ
There for you || M.G.
FanfictionMłody chłopak ratuje dziewczynę przed napadem. Zaczynają się spotykać, co za tym idzie, przywiązują się do siebie. Jakiś czas później wszystko się jednak wali. Jak potoczy się cała akcja? Zapraszam do czytania xx.