8. Pogodzenie

364 19 0
                                    

 Ten tylko robił słodkie kocie oczy, jednak na nią takie nie działają. Westchnęła. Wypchnęła modela za drzwi.

- Spierdalaj z mojego życia. - jej spokojny ton świadczył o jej zirytowaniu i niechęci do chłopaka. -  I nie wracaj. - skończyła, zamknęła drzwi przed nosem chłopaka. Spoglądał na niebieskooką jeszcze chwilę ze smutna minut. Zrezygnowany odszedł do parku gdzie usiadł na wolnej ławce pod drzewem. Rozmyślał. Chciał by ona go pokochała, a nie nienawidziła, ale widocznie było odwrotnie niż myślał,  Trudno było dotrzeć do niej. Wiedział, że to z powodu choroby.

W jej głowie za to walczyły myśli związane z tym czy nadal kocha Adriena. Może go wywaliła, ale wtedy poczuła jakiś dziwny ból w sercu. Nie wiedziała dlaczego. To dla niej było, coś nowego, coś innego. Pomyślała, że mogą zostać przyjaciółmi nikim więcej. Szybko wybrała numer Adrien i zadzwoniła. Chłopak gdy dowiedział się spoglądając na ekran swojego telefonu od razu odebrał. Ale zanim coś odpowiedział uspokoił się.

- Słucham? - w głębi duszy bardzo się cieszył, że zadzwoniła. Był po prostu szczęśliwy.

- Tu Marinette, spotkajmy się,... - gdy to powiedziała tak się ucieszył, że aż by skakał ze szczęścia, ale się powstrzymał. - ...ale jako przyjaciele. - jego zapał zmalał, ale nadal był szczęśliwy, że spotka ukochaną. - W parku koło drzewa gdzie robiliśmy wspólne zdjęcie klasowe. - miło wspominam tamtą chwilę.

- Chętnie. - choć chciał by to była randka. Poszedł w umówione miejsce gdzie była już dziewczyna, jeszcze nie przebrana z ubrań z wczorajszego dnia. Siedziała na ławce, machając nogami jakby była dzieckiem.

- Hej, Adrien. - jej oddech był spokojny. Na jej ustach pojawił się grymas, który miał wyglądać jak uśmiech, ale nie wyszedł. A oczy tylko spoglądały na niego spokojnie. W jej głowie pałętały się myśli, co dalej, porozmawiać, a może od razu przejść do sedna. To było dla niej zagadką, za to on tylko się uśmiechnął, szczerze. Usiadł koło niej na drugim końcu ławki.

- Cześć, Mari. Więc, co chciałaś? -westchnęła To nie znaczyło za dobrze dla niego. Ale dla niej już troszkę lepiej. Uśmiechnęła się delikatnie.

- Adrien, możemy się znów zaprzyjaźnić,... - uśmiechnął się szczerze. - ...lecz nie ma szans na miłość. - uśmiech troszkę mu zbladł, ale się cieszył, że może, więcej czasu spędzą razem. - Ja nie mogę kochać, więc o miłość ani mi się śni, ponieważ gdybym się zakochała to by zabolało mocniej bo mojej śmierci. Osobę, którą bym pokochała. Ale zaprzyjaźnić się mogę. Więc chciałbyś być moim przyjacielem? Przynajmniej zanim umrę? - cały czas była o dziwo spokojna.

- Oczywiście, że chce! - powiedziałem zabawnie wyniosłym głosem. Na, co ona się cichutko zaśmiała. Był zadowolony widząc ją z uśmiechniętą miną. 

***********************************************************************************************

Mam nadzieje, że się podoba. Komentujecie i dawajcie gwiazdki.

Z pozdrowieniami
~ Istota Nadnaturalna

|| Jej Ostatni Rok || MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz