Chapter 17

2.8K 147 4
                                    

- Czemu wracamy do domu? - Spytałam Luke'a gdy podjeżdżaliśmy na podjazd rezydencji Hemmingsów. 

- Przebrać się. Myślisz, że w bluzie i jeansach wypada mi iść do restauracji? 

- A ja jak mam się ubrać? - spytałam 

-Czy ja ci wyglądam na stylistkę? - zaśmiał się - Wymyślisz coś. Tylko nie za bardzo elegancko. To nie obiad z królową. 

- Zwykle na obiad w o domu zakładam dresy. To teraz mam włożyć co? Worek na śmieci?

- Chloe po całym dniu twoje żarty przestają być śmieszne. - Przewrócił oczami i zgasił samochód, a następnie skierowaliśmy się w stronę drzwi. 

Od razu gdy weszłam do domu znalazłam Anę, która pomogła mi wybrać czerwoną sukienkę. Włosy dodatkowo przejechała kilka razy prostownicą i zrobiła delikatny makijaż który wyglądał bardzo naturalnie. Podobała mi się taka wersja mnie. Czerwone szpilki dodały mojemu wyglądu wyrazistości. 

- Chloe od kiedy jesteś w stanie iść na rankę z Luke'm nie zabijając go przy samym zaproszeniu? - spytała zaciekawiona Ana

- To nie żadna randka.. my tylko.. my tylko idziemy na kolację. - wytłumaczyłam się - Jestem głodna jak nie wiem co. 

- Wiesz w tym miejscu lodówka nie świeci pustkami. 

- Dobra zaprosił mnie to idę. Poza tym.. on nie jest taki zły jak mi się wydawało. Może jest idiotą, ale nie aż takim jak myślałam. 

- Nie wiem czy ma być mi miło, czy wręcz przeciwnie. - Usłyszałam jego głos. 

- LUKE! Do cholery! Czy ty kiedyś nauczysz się pukać? - Krzyknęłam przerażona - To nie jest śmieszne - dodałam widząc zwijającego się się ze śmiechu Hemmings'a.

- No już gołąbeczki idźcie bo się spóźnicie. Macie rezerwacje na 21. 

- Skąd ty...- spytałam Any

- Jestem odpowiedzialna do twój grafik kochanie, nic się przede mną nie ukryje. - wytłumaczyła. - A teraz do widzenia. - Wręcz wypchnęła nas zza drzwi mojej sypialni, więc ruszyliśmy w stronę samochodu.

  ✨✨✨

GWIAZDKI GWIAZDKI!

TO MOTYWUJE BARDZO, A DLA WAS TO TYLKO JEDNO KLIKNIĘCIE.


Royal • HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz