Czytasz? Daj znak!
NAOMIŻycie potrafi zaskakiwać. Niewielka błahostka potrafi okazać się ważniejsza, niż coś, co znamy. Potrafimy odwrócić sytuację o sto osiemdziesiąt stopni w najmniej spodziewanym momencie. Tak samo plany, które są tak bardzo odległe od spełnienia. Łatwo mogą się ziścić. Najgorszy uczeń ma szansę zostać lekarzem, a ten najwybitniejszy wylądować na ulicy. Wszystko zależy od tego, jakie kroki za sobą zostawiamy. Tak zwany efekt motyla prześladuje nas od początku naszych dni. Każdy zna kultowe produkcje, które mówią o podróżach w czasie. Zwykle taka "przejażdżka" wiąże się z szeregiem konsekwencji, które oddziałują na nasze życie. Nigdy nie wiemy, jak skończy się jakaś sytuacja, ani gdzie wylądujemy za kilka lat. Możliwe, że będziemy mieli kochającą rodzinę, psa, pracę, ale również za jakiś czas możemy leżeć w grobie. Nic nie jest pewne, a planowanie czegoś na kilka lat w przód jest bez sensu. Dlatego musimy nauczyć się żyć spontanicznie. Nie zwracać uwagi na słowa, a na to, w co wierzymy i kim jesteśmy.
– Moja mała córeczka w końcu przyjechała do domu! – Ojciec stanął w progu, a na jego twarzy widniał szeroki uśmiech, który uwidocznił jego zmarszczki mimiczne.
Odwzajemniłam gest, poprawiając torbę na ramieniu. Stresowałam się powrotami. Każdy przyjazd do domu powodował, że w mojej psychice pojawiały się obrazy czasów, gdy wcale nie było tak kolorowo. Nie wiedziałam czemu, ale w mojej głowie ciągle kłębiły się czarne myśli, które potrafiły zniszczyć nawet najpiękniejsze dni mojego życia.
Nie zważając na to głupie uczucie po prostu podeszłam do ojca i wtuliłam się w niego.
– Już nie taka mała, niedługo kończę studia – oznajmiłam, podkreślając swoją dorosłość.
Te wszystkie lata minęły mi zaskakująco szybko i nim się obejrzałam, powoli kończyłam już swoją edukację. Po świętach musiałam przejść przez ostatni rok, a później zdać ostatnie egzaminy. Następnie czekało mnie szukanie pracy. Dokładniej mówiąc zajęcie posady w kancelarii ojca i zdobywanie stażu. Na taki układ się zgodziłam. Na początku było to dla mnie nie do pomyślenia. Nie chciałam korzystać z pomocy ojca, ale teraz wydawało się to dla mnie dużym ułatwieniem.
Już nie byłam rozwydrzoną Naomi, która obrażała się na cały świat. Pomimo swoich lęków chciałam dać szanse tym, którzy na to zasługiwali.
– Dla mnie zawsze będziesz mała. Jak tam zajęcia?
Wzięłam głęboki oddech. Nie byłam fanką uczenia się, pomimo, że kiedyś naprawdę to lubiłam. Edukacja na uczelniach wyższych wyglądała zupełnie inaczej niż w liceum. Wszystko musisz robić sam i nie ma, że ktoś na ciebie poczeka. Konsultacje z prowadzącym odbywały się w określonych godzinach. Tylko w trakcie ich trwania można było wyjaśnić jakieś niejasności, które pojawiły się w trakcie przyswajania wiedzy. Oczywiście można było także posilić się jakimiś korepetycjami, gdzie ktoś znacznie bardziej wykształcony w danym temacie pomoże nam i rozwiąże niejasności. Nie było wielu terminów poprawkowych, a rachunki za semestr i wynajmowane mieszkanie bolały niezmiernie. Stypendium starczało wyłącznie na pokrycie czesnego. Oczywiście tata mi pomagał, ale nie chciałam go obciążać, więc w wolnych dniach dorabiałam jako niania.
– Ostatni rok daje o sobie znać – rzuciłam, przechodząc przez próg salonu.
Poczucie bycia w domu było takie relaksujące. Pewnego rodzaju tęsknota za tym miejscem istniała we mnie od początku studiów. Nigdy nie myślałam, że będą towarzyszyć mi takie emocje, ale wszystkie wspomnienia ciągle do mnie wracały. Niektóre z niechęcią, ale czasami lubiłam te wieczory, gdy z kubkiem herbaty siadłam w fotelu i zamykałam się w dawnych chwilach.
CZYTASZ
Catch me | ZOSTANIE WYDANE
Fiksi RemajaJEST TO DRUGA CZĘŚĆ SERII VILLAINS Sprawa śmierci Taylora została rozwiązana i szkoła wreszcie może odetchnąć. Tajemnica, skrywana przez drużynę koszykarską, wyszła na jaw. Wszyscy uczniowie znów żyją własnym życiem, ponieważ ich ciekawość została n...