Część 1

61 0 0
                                    

Obudził mnie dzwięk budzika. Znowu do szkoły. Usiadłam na łóżku przecierając zmęczoną twarz. Rozejżałam się po moim pokoju: jasno-szare ściany dobrze komponowały się z białą szafą, czarnym biurkiem, tego samego koloru łóżkiem na którym leżała szaro-biała pościel. Wyglądał mniej więcej tak:


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Wstając z łóżka i zmieżając w strone szafy w celu wybrania ubrań, uderzyłam się najmniejszym palcem u stopy w kant biórka.

-Cholera.- Wymskneło mi się.

Skacząc i jęcząc z bólu ruszyłam w strone szafy. Wyjełam z niej ubrania na dzisiejszy dzień:

 Wyjełam z niej ubrania na dzisiejszy dzień:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ich wybraniu ruszyłam w stronę łazienki. Po umyciu zębów, pomalowaniu się i przebraniu, biorąc torbę ruszyłam na dół do kuchni. Ojca nie było. Wziełam jabłko i wyszłam z domu zakładając czarną bluzę. Idąc do szkoły, myślałam o moim dawnym życiu. Moja mama zgineła gdy miałam 9 lat w wypadku samochodowym. Cała nasza rodzina była załamana jej stratą. Kilka lat po jej śmierći mój brat i ojciec strasznie się kłucili. Pewnego dnia wracając ze szkoły odkryłam że mojego brata nie ma w domu. Ojciec powiedział, że uciekł i nas zostawił. Po tych traumatycznych zdarzeniach mój ojciec strasznie się zmienił... Skończyłam wspominać gdy zza drzew wynurzyła się moja szkoła. Od razu po wejściu ruszyłam w stronę mojej szafki. Wyjełam z niej książki na dzisiejszy dzień. Nagle usłyszałam wielki pisk i poczułam że ktoś mnie przytula( raczej duśi). Odwróciłam się w strone chałasu. To były moje przyjaciółki: Rose i Emily.

- Hej dziewczyny.- udało mi się wydusić przez śmiech.

-Hej Lucy.- uśmiechneła się Emily.

-Elo.-rzuciła zawsze uśmiechnięta Rose.

Emily to brunetka o zielonych oczach. Ma mniej więcej 167 cm wzrostu. Dziś miała na sobie niebieskie dżinsy, niebiesko-czarną koszule w kratę i czarne vansy. 

Rose to brunetka o piwnych oczach. Jest tego samego wzrostu co Emily. Miała na sobię czarną spódnice, czarny podkoszulek z napisem: ,, Jestem ideałem'' i czarny długi( bo aż za kolana) sweter. 

Jeśli chodzi o mnie. Jestem 16-stoletnią brunetką o niebieskich oczach. Mam około 170 wzrostu. Kocham wilki.

- Już myślałyśmy, że nie przyjdziesz!!-powiedziała Rose uśmiechając się ciepło.

- Ale przyszłam.-uśmiechnełam się zakładając czarną torbę na ramie.

Razem ruszyłyśmy w stronę sali w której miałyśmy pierwszą lekcje- Chemię. Szczerze???? Średnio lubiłam ten przedmiot. Atomy i inne tego typu rzeczy, to nie dla mnie. Umówiłam się z dziewczynami, że na tej lekcji usiądą razem. Chcąc nie chcąc zajełam miejsce na przedostatniej ławce. Cóż, musiałam usiąść sama, ponieważ wszyscy mieli z kim siedzieć. Zostało mi tylko czekać na następną lekcje. Po dzwonku do klasy weszła pani Clarke. Była to kobieta miła, cicha i nie znająca sprzeciwu, ale lepiej nie widzieć jej wkurzonej. Gdy ktoś zajdzie jej za skóre, potrafi z tej cichej kobiety wyjść djabeł. Wszyscy zajeli swoje miejsca.

- Dzień dobry, klaso.- powiedziała po zeskanowaniu naszych twarzy.

- Dzień dobry.- odpowiedzieliśmy spowrotem zajmując swoje miejsca.

- Dzisiaj będziemy mówić o....- nie zdążyła dokończyć, ponieważ do klasy wparował wysoki brunet. Nie powiem, był mega przystojny.(Niezłe ciacho) szeptała moja poświadomość.

- Dzień dobry, przepraszam za spóżnienie.- powiedział pewnie wchodząc do klasy. Rozejżał się, spoglądając na mnie??????

- Jak się nazywasz???- Spytała nauczycielka. Nie ukrywam było widać jej zażenowanie jego zachowaniem.

- Nick White.- Powiedział nie odrywając odemnie wzroku. Było to troche krępujące, dlatego spuściłam głowe, udając że zaglądam do zeszytu. Reszta klasy przyglądała się całej scenie.

- Ten nowy.- Jak dla mnie to nie brzmiało jak pytanie. Zaraz zaraz, jak to TEN NOWY?????Czemu ja nic nie wiem???

- Tak - Odrzekł krótko.Po pani Clark było widać , że nie podoba jej się zachowanie nowego ucznia. Nie lubiła spóżnień, a co dopiero u nowego ucznia.

- Dziś daróje ci spóżnienie, ale następnym razem nie będe tak wyrozymiała. - A nie mówiłam??- A teraz zajmij wolne miejsce.

Zaraz,zaraz. Jedyne wolne miejsce jest koło.....MNIE???!!



Hej, to mój pierwszy rozdział, mam nadzieje że wyszedł okej. Jeszcze nigdy nie pisałam książki( to moja pierwsza). Mam nadzieje że się wam spodoba. Wszystkie uwagi przyjme z godnością a usterki poprawię:) Do następnego.

Ja, wilczyca.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz