Prolog

10.4K 525 580
                                    

Zaczęło się już jakiś czas temu, kiedy jeszcze nie do końca zdawałem sobie sprawę z tego czym jest seks, lub lepiej - masturbacja. W wieku ośmiu lat obejrzałem pierwszego pornosa, czując jedynie obrzydzenie do tych, pożal się Boże, aktorów. Jednak po kilku dniach wróciłem na tą samą stronę. Podobnie kolejnego i kolejnego. Oglądając te krótkie filmy czułem dziwny niedosyt. Jakbym nie był do końca tym usatysfakcjonowany.
Dziwnym było dla mnie ciepło w podbrzuszu, które towarzyszyło mi podczas każdego 'seansu', jednak to była tylko namiastka tego co odkryłem parę dni później.

Mówiąc, że zaczęło się jakiś czas temu, miałem na myśli siedemnaście lat temu, kiedy byłem jeszcze małym gówniarzem. Gdy podczas oglądania pornosów robiło mi się ciepło w moim strategicznym miejscu, wkładałem rękę w czeluści moich dość luźnych dresów i bardzo powoli głaskałem się po przyrodzeniu. Było to o tyle przyjemne, że musiało upłynąć dobre kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt minut kiedy czułem fale spełnienia. To znaczy na początku kompletnie nie wiedziałem co się ze mną działo, ale po paru tygodniach zrozumiałem już że jest to 'magiczne dojście', o którym zawsze krzyczą na końcu pornosów.
Nie powiem, bardzo wstydziłem się tego co robię za zamkniętymi drzwiami swojego pokoju, w nocy, kiedy nikt nie widział. Czasami miałem różne schizy i wydawało mi się ze drzwi nagle się otwierają, a w progu staje matka i patrzy na mnie z odrazą, taką z jaką ja pierwszego dnia patrzyłem na tych nagich ludzi, uprawiających seks przed kamerą.

Ah, właśnie seks! Jak byłem dzieckiem strasznie wstydziłem się wymawiać to słowo, nawet wśród kolegów miałem z tym problem. Pamietam, że nawet gdy w chodziłem w ten okres nastolatka, nie lubiłem rozmawiać o tym z chłopakami. Ten temat zawsze mnie peszył, taka trochę hipokryzja, bo był mi on bardzo dobrze znany.
W wieku dwunastu lat masturbowałem się conajmniej trzy razy dziennie, przez co nawet miałem pewne problemy zdrowotne. Pamietam, że podczas jednej z wizyt kontrolnych u lekarza, w badaniu krwi wyszła mi anemia. Jednak nikt nie podejrzewał, że może być to spowodowane właśnie masturbacją. Ja jednak bardzo dobrze zapoznałem się ze wszystkimi skutkami ubocznymi swojej osobistej przyjemności, którą mogłem dać sobie tylko ja. Byłem ostrożny, nigdy nie przekraczałem tej świętej trójki, ale też nie zmniejszałem częstotliwości. Było mi dobrze, a wtedy liczyłem się dla siebie tylko ja.

Zmianą było dla mnie wejście w całkiem nowe środowisko i nową szkołę kiedy miałem już piętnaście lat. Muszę przyznać, że byłem bardzo lubiany w swojej nowej klasie, każdy chciał się ze mną kolegować, co bardzo mi imponowało, ale nadal nikt nie wiedział o mojej dziwnej przypadłości, a ja też nikomu szczególnie się nie chwaliłem. Zmieniło się to, gdy poznałem Teressę, swoją pierwszą, bardziej poważniejszą dziewczynę. Przynajmniej tak myślałem. Niestety zerwała ze mną zaraz po tym jak po tygodniu spotykania się zaproponowałem jej seks. Może nie było to zbyt wyrafinowane z mojej strony, ale nadal nie mogę zrozumieć jej oburzenia. Do końca szkoły nie odezwała się do mnie ani słowem. Wyobraźcie sobie taką sytuację!
Odpuściłem sobie szukanie dziewczyn, bo tez żadna nie spełniała moich wymogów. Dziwne, ale już jako piętnastolatek miałem swój ideał. Musiała być niska, lekko grubsza i mieć ciemny kolor włosów. A jak miała jeszcze okulary to mógłbym robić jej dobrze dziesięć razy dziennie, ile tylko by chciała.

No cóż, życie bywa niespodziewane i zaskakuje nas na każdym kroku. Szczególnie kiedy stawia na twojej drodze nowego chłopaka, który dołącza do twojej klasy. Minho Tenzai był pierwszym chłopakiem, którego pocałowałem, nie będąc pod wpływem alkoholu. Nie umiem tego logicznie wytłumaczyć, pewnie nawet się nie da, jednak coś się wtedy we mnie obudziło. Wiedziałem, że bardziej pociągają mnie chłopcy niż dziewczyny, a to już było apogeum mojego wstydu, który skrywałem głęboko w sobie.

Minho przeprowadził się do innego miasta kilka miesięcy po tym jak zaczął naukę w mojej szkole. Nie miało na to wpływu nasze zbliżenie, jednak przez kilka dni wyrzucałem sobie, że to moja wina.

Nimfoman Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz