Kade
Minęło już prawie siedem miesięcy, od kiedy nie ma Avril. Przyzwyczaiłem się do naszych porannych treningów i pomimo takiego upływu czasu, trochę brakuje mi tej rutyny. Eliza nie raz chodzi z oczami czerwonymi od łez.
Bywam często zajęty, wiec nie rozmyślam za dużo o tym. Wykańczało mnie to psychicznie.
Tegan wyznaczał mi inne zadania, których on sam nie mógł wykonać.
Dlatego za kilka dni wyjeżdżam, by zebrać dokumentacje i zwerbować ludzi do budowy muru na granicy.Przechodzę obok pola, gdzie trenują młodzi. Obok stoi Dante i bacznie im się przygląda, od czasu do czasu wykrzykuje w ich stronę jakieś uwagi.
Hades wydaje się cały czas nieobecny i lekko opuścił się w wynikach. Dante miał z nim wczoraj porozmawiać. Mam nadzieje, że chłopak w końcu się weźmie za siebie i poprawi się w treningach. W końcu niedługo zaczyna się nabór do szkół wojskowych.Idę do gabinetu Tegana, pukam do drzwi i wchodzę. Rozmawia przez telefon, więc zostawiam mu teczkę na biurku i wychodzę.
Zaglądam jeszcze do więzienia i dobre dwie godziny rozmawiam z chłopakami, którzy mają wartę. Aktualnie tylko mniejsza część cel jest zajęta. Czasami patrząc w głąb korytarza, wydaje mi się, że słyszę krzyki Davora i tego drugiego gnojka. Tegan nie miał krzty litości dla nich. Męczył ich długie tygodnie, nim skonali z wyczerpania.
Ponownie udaję się do Tegana, tym razem zastaję go przed budynkiem. Stoi z Elizą oraz młodszym synem, rudowłosa wygląda na zmęczoną. Nadal odbijają się na niej wydarzenia z Avril. Współczuje jej, nikt nie chciałby, aby taki los spotkał własne dziecko.
-Kiedy będziemy mogli porozmawiać na temat mojego wyjazdu?- spytałem Tegana.
-Jasne chodź do mojego gabinetu.- powiedział, puszczając ramię Elizy i całując ją w czoło.- Znajdę Cię później.
Poszedłem z Teganem ponownie do jego gabinetu. On zasiadł na swoim miejscu przy biurku, a ja po przeciwnej stronie.
Tegan z szafki wyciąga grubą teczkę i kładzie ją przede mną.
-Wszystko masz tutaj.
-Jasne, czy coś jeszcze mam załatwić po drodze?
-Myślę, że nie. Gdyby coś się zmieniło, to zadzwonię do Ciebie.
Otworzyłem teczkę i przejrzałem wszystkie kartki, gdyby coś się nie zgadzało, można by to od razu poprawić. Złożyłem dokumenty w stosik i włożyłem do teczki. Pożegnałem się z Teganem, ze swojego pokoju zabrałem jeszcze torbę ze swoimi rzeczami.
Zapakowałem wszystko do samochodu, towarzyszyć miał mi tylko Segal, który miał prowadzić samochód.
Czasami niespodziewanie drętwiała mi cała ręka i nie mogę sam prowadzić samochodu na tak długiej trasie.
Wyruszyliśmy późnym wieczorem, czeka nas długi miesiąc.
CZYTASZ
Kade
WerewolfHistoria Kade'a, akcja dzieje się po pierwszej części "Płomień Wilka". Przeczytanie tego opowiadania nie jest konieczne, jest to dodatek do serii.