Koniec i nowy początek

261 10 4
                                    

Kaszel.
...Rick... - wykrztusiła June.

- June to ty? - pyta ze zdziwieniem Flagg. Boże June ty żyjesz.

Rick Flagg pomógł June wstać, a reszta z Harley, Diablo, Shot'em, Crock'iem i podopiecznymi Flagg'a wyszli na dwór i wrócili helikopterem wysłanym przez Amandę Waller do siedziby.
- Ale była jazda co?- zapytał Diablo, nie spodziewałem się, że nam się w ogóle uda.
- Rzeczywiście trzeba przyznać, że ta jebana wiedźma sprawiła nam więcej kłopotów niż reszta naszych poprzednich przeciwników- oznajmił Shot.
Wszyscy wspominali całą misje, wszystko ci się zdarzyło, śmiali się, cieszyli, że nikt nie zginął i że nareszcie mogą odpocząć.  Tylko Harley nie mogła pozbierać się po stracie Joker'a.

Ale pytanie co teraz. A więc każdy z naszych bohaterów dostał skróconą odsiadkę w więzieniu. Deadshot może sie spotykać z córką i ma ona wszystko potrzebne do jej wykształcenia, wychowania i samodzielnego życia. Harley zawsze chciała mieć ekspres do kawy i nową książkę do czytania i oczywiście jak wróciła w jej klatce stał nowiutki ekspres. Croc poprosił o nowy telewizor na zabicie czasu. A Bumerang chciał odzyskać wolność i wrócił do więzienia z niczym.

Mijał następny dzień a Harley piła juz następną espresso z kolei. Czytała książkę i myślała o swoim dalszym losie. Podeszła do ekspresu po kawę a tu "bum" ściana wybuchła. Quinn nie wiedziała o co chodzi. Wbiegli do środka uzbrojeni ochroniarze, którzy jednak nie byli z ochrony. Wszystkich pilnujących Harley pozastrzelano i piłą do metalu otworzyli klatkę. Quinn stanęła po drugiej strony i z ze zdziwieniem patrzyła w stronę mężczyzny zbliżającego się do niej. Wtem on zdjął maskę i Harley nie wierzyła własnym oczom...
- Mój malutki- wykrzyczała i rzuciła mu się na szyje
- Wracajmy do domu...

___________________

Legion SamobójcówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz