Współlokator-widmo część III

630 29 0
                                    

Piszę do was, wiec przeżyłem. Przeżycie to jednak wymagało pewnych ofiar, lecz - jak mawiał to ktoś sławny kiedyś - po trupach do celu.
Gdy Tomek wspomniał o otwarciu drzwi siłą... Powiem szczerze, ocipiałem. A raczej on ocipiał. No może mnie nawet wypierdoli na ziemię z nią jak się podirytuje. Jeszcze żeby ona się do środka otwierała to bym cokolwiek zdziałał, przytrzymał czy coś, ale jak weźmie jakis łom czy chuj wie co to przecież odkryje moją największą tajemnicę i wtedy mam nadzieje na zwolniony czas albo jakieś supermoce typu Flash czy Avengers, bo bez nich nie spierdolę. Po 1. Tomek nadal jest większy (mimo nabrania przeze mnie masy po zjedzeniu wszystkich puszek), po 2. jedyne miejsce gdzie mogę uciec to balkon, a Magik juz pokazał, ze z 9 piętra leci się co najwyżej 5 sekund, a dokładnie to 2,34s., bo przecież wzór na czas nie uwzględnia masy. Spadłbym jak to gówno co je kiedyś wyrzuciłem i jak to gówno rozbryzgałbym się na całym chodniku i sąsiedzi znowu by kurwili. Lot taki mnie zniechęca. Trzeba wybrać coś innego.
Na początku myślałem, że może zadzwonię do dziewczyny, by wzięła go na randkę, ale to kurwa nielogiczne xD wziąłem telefon do ręki i zastanawiam się, co by mogło go powstrzymać, co odwróci jego uwagę...
WIEM KURWA, ALARM BOMBOWY
Zadzwonię na policję i powiem, że w budynku jest bomba, oni wszystkich ewakuują, a ja w końcu będę sam w tym mieszkaniu :3 tylko. że telefon mam zarejestrowany (2017 TY KURWOO!), więc przypał, zaraz mnie znajdą, a ja chcę jeszcze żyć, może nadal za zarobki współlokatora, może nadal jak robak, ale nie w więzieniu... Poza tym nie wiem co bym straży pożarnej powiedział, gdybym zszedł 15 minut po wszystkich tbw po schodach (bo windy się chyba blokują czy coś), muszę przecież sprzątnąć dowody po moim dostatnim życiu w szafie, potem Tomek by wrócił i zobaczył, że tam w szafie nie walizki tylko stulejhouse xD a jakbym został w pokoju to by pewnie szukali bomby i by trafili na mnie i zaraz inba że okradam czy coś xD
Dobra, to jednak nie. Mam lepszy pomysł. Nikt nie ucierpi, a ja wyjdę ochronną ręka.
Plan jest taki - dzwonię na policję, podaję namiary, mówię, że mnie porwano i w tym mieszkaniu aktualnie przebywam w szafie zamknięty przez jakiegoś oprycha wielkiego co to mnie siłą zaciągnął. Pewnie wygląda to dla was jak science-fiction, ale... Jakbyście mnie zobaczyli to przestałoby, smutnazaba.
Zaczekałem tylko na to, az Tomek na chwilkę wyjdzie, a gdy poszedł do łazienki szybko zadzwoniłem na 997 hehe ten numer to kłopoty xD
>panie dyżurny zostałem porwany trzymają mnie tydzień w szafie przy nowowiejskiej 13/33 ratujcie kurwaaaaaa.
Powiedzieli, że proszę się nie ruszać z miejsca i że juz jadą bagnety. W mojej kwestii było tylko schowanie laptopa co się nie udało z racji gabarytów, ale wyciągnąłem baterię i jakby coś to powiem, że go tu znalazłem ale bez możliwości włączenia. Baterię chciałem połknąć jak to fakir w TVN robił z nożami, ale ostre miejsca podziurawiłyby mi przełyk, a głupio umierać jak już jestem blisko życia. Schowałem ją w gacie, przecież mnie nie przeszukają, to ja tu jestem ofiarą chlipu chlipu. Kable wypchnąłem przez dziurkę, koszulkę ściągnąłem z siebie i zawiązałem sobie nieudolnie wokół dłoni, że niby jestem porwany. Szafa dalej zamknięta.
I tu się odjebalo tak, ze az mi przykro.
Tomek wraca do pokoju, leży na łożku i drapie się po penisie. Pomyślałem, że trochę bedzie głupio jak taki zmieszany będzie gdy zadzwoni dzwonek, otworzy drzwi i usłyszy
>DZIŃDOBEREK MŁODY CZŁOWIEKU, MILICJA MIEJSKA, CO TAM TRZYMACIE W SZAFIE
i zobaczy że jakis ziomek wychodzi z niej, a pan gruby policjant bedzie miał powód by sobie przyczepić kolejny order dla zjebów za wzorową służbę i w przyszłości lepsza emerytura za moje piniondze (jeśli zacznę pracować). No rzeczywistość była inna i pozwólcie, ze przytoczę to z emocjami, jakie poczułem wtedy.
COŚ NAGLE UDERZYŁO TAK MOCNO W CHUJ W DRZWI, ONE CHYBA DO ŚRODKA WPADŁY I WBIEGŁO Z 5 OSOB UZBROJONYCH JAK DRUŻYNA CT W CS 1.6 xD I DRĄ SIE
>NA ZIEMIE KURWA
>NIE WYWINIESZ SIĘ
>CHŁOPAKI KOLEJNY OD BLACHY MAMY GO
>PRZYWIEŹCIE POSIŁKI NA NOWOWIEJSKĄ
No kurwa od razu pizze przywieźcie chuje, wyciągnijcie mnie a jego zostawcie i będzie ok xD Tomek na początku nie ogarniał i stał w bezruchu, ale jakiś specjalfors rzucił się na niego, skuli go, zbliżył się jak do pocałunku w usta i
>GDZIE ON KURWA JEST
Widziałem, jak bardzo Tomek nie ogarnia sytuacji i chciałem mu pomoc, jak się okazało moja pomoc dodatkowo go pogrążyła. Zapukałem w ściankę szafy.
Wyjebali drzwi po jakichś 5 sekundach, a że się od środka o nie opierałem to wypadłem na podłogę. Jeszcze gdyby to wypadł jakiś przystojny biber czy przyjaciel myszki Miki to może bym mógł coś wytłumaczyć, może by mnie chcieli wysłuchać, no ale wyobraźcie sobie:
Jesteś policjantem, otwierasz szafę gdzie ma być porwany/zakładnik/whateva, a tam wylewa się wieloryb bez koszulki ze związanymi rękami, stulej tydzień siedział tam i nawet zarostu nie ma xD pod stołkiem zasrane (już się nie mieściło do pudełka więc korzystałem z puszek po golonkę), do żarcia puszki i woda. Jak w lesie kurwa. Na dodatek nie myłem się od dawna i nie chcę nawet się domyślać, co tam się działo w ich nozdrzach. Zresztą jeden z policjantów otworzył okno, więc niezłe inby musiały się tam odpierdalać xD Wyglądałem dosyć marnie i bardzo mi było za siebie wstyd, widziałem że z żenady mieli miny jakby mnie chcieli tam wrzucić z powrotem i powiedzieć Tomkowi że niech robi co do niego należy. No ale że ofiara i należy podbijać statystyki to trzeba pomóc, meh.
>MAMY GO MAMY GO TRZYMAJ GO
>A TY CHUJU ZGNIJESZ W PIERDLU W SZTUMIE CHUJUUUU
Zabrali go zgiętego w pół od tych uderzeń, a mnie wzięli na komendę. Podczas drogi chciałem jeszcze cos zagadać że hehe panie władzo puść mnie bo już jest ok i nic się nie stało xD ale NIE KURWA JESTEŚMY O KROK OD ROZBICIA ZORGANIZOWANEJ GRUPY PRZESTĘPCZEJ I NAM POMOŻESZ. Co xDD chciałem uciec, ale gdzie ja ucieknę jak nawet butów nie miałem, cieżko uciekać przed wybawicielami jak jakiś kamień się na drodze pojawi albo psie gówno i nie będę nawet miał jak się umyć. Zimno w stópki i jak to mówił Pan Stonoga - nie warto.
Biorą mnie na komendę i spisują zeznania. Ja tam mówię że nie znam gościa, ze może raz go widziałem i że nie chce więcej mowić bo jestem w szoku i nie mogę opanować emocji i proszę mnie zostawić bo muszę dojść do siebie. Jakby nie patrzeć to w ogóle nie skłamałem xD okazało się, że od dawna są w poszukiwaniu osób mogących zeznawać przeciwko grupie porywającej kobiety i dzieci (nie chcę wiedzieć do której grupy mnie zakwalifikowali xD) i że im bardzo pomogę, bo Tomek to na pewno jakaś wtyka i po kłębku do nitki im wszystkich wyśpiewa, ale taki anon koronny jak ja to już w ogole cudo i że jak nie wiem o co chodzi to żebym sobie film zobaczył "świadek koronny" i pomyślał jaki będę ważny i wpływowy. Super socjotechnika chuju, szkoda że nie zostałem porwany, mieszkałem u kogoś bez pozwolenia, a ten gość tylko ruchał mi loszke xD a tak w ogóle przeliczyłem sobie, że gdyby zaoszczedzone przeze mnie pieniądze w tym mieszkaniu zsumować i podzielić przez liczbę kopulacji (wszak widziałem wszystkie i sumiennie liczyłem odhaczając to długopisem na dłoni) to wychodzi w przybliżeniu 161,54zł za numerek i że taniej by mu było iść na kurwy, w związku z czym mógłbym mu nawet wybaczyć. To wyszło trochę tak, jakbym był Alfonsem i dawał mu poruchać moje podopieczne. Tylko że ona nie wie. On też. Ale poczułem dobrze, to moja pierwsza praca xD Policjant mówił dalej, iż przede wszystkim to jest kurwa nieludzkie że mnie tak z tym gównem zostawili. No to ja mówię w obronie by Tomek mniejszy wyrok dostał, że to chyba dobrze że miałem ten pojemniczek, bo przynajmniej nie srałem pod siebie i nawet co jakiś czas był wyrzucany i nie mogę narzekać bo i dach nad głową, i kanalizacja sprawna. Nawet dodałem anegdotę, że wiele polskich rodzin dalej nie ma takich warunków i muszą do wychodka chodzić na dwór i zasypują potem kupę ziemią, a potem psy bezdomne biegają i wykopują połowę i nieestetycznie to wyglada. Policjant na to ze zdziwieniem odpowiada, że nie o tym mowi, tylko o golonce konserwowej marki Krakus i że on to by nawet psu sąsiada tego nie dał pomimo że go wkurwia dzień i noc tym szczekaniem i życzy mu żeby zdech, No ale bez przesady żeby takim gównem karmić. I że jak kiedyś na Mazury pojechał z kolegami i oni jedli golonkę a policjant nie to nazajutrz wszyscy srali przy pojedynczych kaszlnieciach, taka biegunka była. Tylko pan policjant nie. Bohater kurwa.
I wiecie co? No przykro mi było, tak obrażać polskie wyroby z południa, na dodatek nienajtańsze. Bo gdybym ja jeszcze pikoka kupił czy inne biedronka.pl to rozumiem, ale ta jest naprawdę dobra i miałem zamiar się kłócić, ale wolę nie być tak otwarty na tematy o istotności poziomu -7 bo przecież jestem w szoku po byciu więźniem. Na odchodne powiedział że bedzie się kontaktował ze mną, a póki co dadzą mi całodobowy patrol pod domem i pytają, czy mam się gdzie zatrzymać. No to mam, u kolegi ze studiów. Nawet mnie podwiozą radiowozem :3 chciałem na sygnale, ale pan sierżant powiedział bym się nie wygłupiał i ile ja mam lat. Kurwa.
Gdy szedłem korytarzami słyszałem jeszcze
>PRACUJESZ BEZPOŚREDNIO DLA BLACHY PRZYZNAJ SIĘ KURWA
Ale nie była to już moja sprawa. Dobrze że zdech. Za wiezienie zaprzyjaźnionego Alfonsa w szafie. Za ruchanie mojej kurwy. O kurwa, swoją drogą ładna będzie inba jak wróci do mieszkania po robocie xDD
A ja zadzwoniłem do kolegi, przyjął mnie na kilka nocy i tak oto jestem :3 mam własna szafę, materac, wszystko prawie jak w domu. Mieszka z nim jeszcze jakiś jeden gość, ale tylko raz go widziałem jak się wprowadzałem, ogólnie dużo pracuje podobno i wraca późno wieczorem. Ciekawe czy się dogadamy.
Aaa, pan komisarz do mnie dzwonił i chce kolejnych zeznań, w ogóle to pytał skąd znałem taki dokładny adres miejsca przetrzymywania, na szybko powiedziałem że ten zbir mówił i usłyszałem będąc w szafie. Ale chujnia. Chyba muszę się gdzieś ukryć.

Pasty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz