#Story of my life część 10

684 38 4
                                    

Obudziłam się w bardzo jasnym pomieszczeniu, oczy strasznie mnie szczypały od nadmiaru światła

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Obudziłam się w bardzo jasnym pomieszczeniu, oczy strasznie mnie szczypały od nadmiaru światła. Na początku wszystko było zamazane, wiec nie wiedziałam gdzie dokładnie jestem dopiero jak moje zbolałe oczy przyzwyczaiły się do nadmiaru światła rozejrzałam się na tyle ile mogłam i zrozumiałam, że znajduje się w hotelowym pokoju. Chciałam się podnieść, lecz coś mi utrudniało to. Przechyliłam głowę w bok i dopiero zorientowałam się, że nie jestem w pokoju sama. Obok mojego łóżka na fotelu przysuniętym dość blisko mojej dłoni spoczywała głowa z blond włosami. Nie mogłam się powstrzymać i przejechałam ręką po jego bujnej czuprynie, wywołując przy tym poruszenie ze strony chłopaka, wiec cofnęłam rękę. Niall podniósł zaspana głowę i półprzytomnie spojrzał na mnie wywołując przy tym mój śmiech.

-Cześć śpiochu-powiedział zachrypniętym głosem, a mój żołądek wywinął fikołka, dopiero teraz przyjrzałam się chłopakowi dokładnie, jego prawe oko nie wyglądało za dobrze.

-Boże Niall, co Ci się stało?

-Konfrontacja z Lou myślał, że Cię podrywam i mi się dostało, nie pamiętasz tego zdarzenia?

-Nie bardzo, pamiętam jakieś urywki, las, deszcze, upadek.-chciałam się podnieść do pozycji siedzącej, ale znowu coś mi utrudniało i opadłam na poduszki.

-Pomogę Ci-zaproponował, a ja nie protestowałam-upadłaś i skręciłaś kostkę, dlatego masz trudności z podniesieniem, ponieważ masz usztywniona nogę-wyjaśnił.

-Świetnie-mruknęłam-ile byłam nieprzytomna?

-2 dni

-Żartujesz?-zdziwiłam się, jak mogłam tak długo spać.

-Już naprawdę zaczęliśmy się zamartwiać, a Louis tak się załamał, że nie opuszczał Cię na krok, dopiero wieczorem udało się go wygonić stąd, żeby poszedł się trochę przespać.

-Nic mi o nim nie mów-poprosiłam-to co Ci zrobił było niewybaczalne.

-Kocha Cię, dlatego tak bzikuje.

-Ja też go kocham, ale nie związałam się z kimś by zapełnić pustkę po nim.-chciało mi się płakać, nikt nie rozumiał tego, co czuje-nie potrafię wybaczyć mu tego, że przytulał lub całował inna osobę.

-To powiedz mu to powiedz, co Cię boli-zaproponował chłopak

-I tak to nic nie zmieni-wzruszyłam ramionami, Niall nic nie odpowiedział a ja zamknęłam oczy, ponieważ nieziemsko bolała mnie głowa. Nie wiem ile czasu siedzieliśmy w takiej ciszy, gdy nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Niall podniósł się z fotela i poszedł otworzyć, słyszałam tylko szepty, z których nic nie mogłam wywnioskować. Drzwi się zamknęły, nie wiem czy ktoś wyszedł czy wszedł. Leżałam i nie miałam najmniejszej ochoty otwierać oczu. W pomieszczeniu było tak cicho, że słyszałam ciche 'tykanie' zegara. Czyjaś dłoń dotknęła mojej i zaczęła ją lekko pieścić, zastanawiałam się czy Niall byłby skłonny do takiego gestu, gdy jeszcze z 15 minut temu powiedziałam mu, że kocham Louisa? Byłam zmuszona otworzyć oczy, pierwsze, co ujrzałam to twarz Louisa wpatrującego się we mnie z taka czułością, że zabrakło mi tchu, jednak po chwili odezwał się mój najlepszy przyjaciel rozum i szybko wyrwałam swoja dłoń wywołując smutek na twarzy chłopaka.

Imagify 1D || Story Of My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz