4

327 28 11
                                    

Dotarwszy do domu, James rzucił się na łóżko. Po odbytej drzemce włączył komputer. W wyszukiwarkę wpisał "Amore Stables". Wyświetliły się wiadomości na temat koni, właścicieli, cenniki jazd oraz zdjecia. Nie było nic o pożarze. Widać, że nikt nie zadbał o to, aby zaktualizować informacje na temat stajni. Wpisał kolejne hasło "Czy dzieci widzą duchy?". Kliknął w pierwszy link jaki wyskoczył. Otworzyła się strona na której zatroskane matki radziły się innych zatroskanych matek, jak postępować ze swoimi maluchami. Pytanie brzmiało:

"Mam 3 letniego synka. Miesiąc temu zmarła moja mama - babcia Anthonego. Był z nią bardzo związany. Kilkanaście dni po pogrzebie byłam z nim w domu. Nagle przerwał zabawę klockami, z zaciekawieniem popatrzył w stronę krzesła, które stało przy stole. Wstał. Wyciągną rączkę w stronę krzesła i powiedział:

- Baba!

- Jaka babcia synku? Babci tutaj nie ma - uśmiechnęłam się lekko zdenerwowana.

Popatrzył na mnie zdezorientowany i jeszcze raz odparł:

- Baba!

Sytuacja powtórzyła sie jeszcze dwa razy z tygodniowymi odstępami. Za każdym razem miałam ciary na plecach. Pomocy! Co mam zrobić?!"

Pod postem znajdowały się dziesiątki odpowiedzi oraz podobnych historii. Jamesa zaciekawiła jedna z nich:

"To może być prawda. Podobno tylko dzieci i koty widzą duchy. Koty dlatego, że mają bardzo wyczulone zmysły, a dzieci ponieważ nie mają jeszcze zepsutej psychiki przez naukę."

Mężczyzna oparł łokcie na biurku i złapał się za głowę. Po chwili wpisał na klawiaturze "Stajnie w okolicy Flower Hill".

Najbliższa stajnia znajdowała się 3 kilometry od poradni psychologicznej. James wykręcił numer podany na stronie internetowej.

- Stajnia pod Dębami, słucham?

- Dzień Dobry. Chciałem się zapytać, czy mógłbym państwa odwiedzić i dowiedzieć się czegoś o koniach?

- Szczerze mówiąc nie mamy żadnych kursów - kobieta odparła z zakłopotaniem. - Ale jedna z naszych instruktorek mogłaby panu co nie co opowiedzieć.

- Czy mógłbym wpaść jutro około 11?

- Nie widzę problemu -przyjaźnie powiedziała. - A więc do zobaczenia jutro.

- Do zobaczenia!

Odłożył słuchawkę i padł na łóżko.

------------------------------------------------

Mam nadzieję, że pomimo tego, że rozdział był baaardzo krótkkii i nuuudny to spodobał się wam :)

Tak strasznie chciałabym przejść już do rozpoczęcia akcji :) Ale niestety jeszcze kawałek :/

Następne rozdziały nie bedą najciekawsze :/

No ale nie bede was tu teraz zanudzać :p

Papapa kochani!

Do napisania :*

Kaspian-White StallionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz