6 | Kiedy lód zmienia się w wodę

1.2K 149 27
                                    

W lesie było ciemno i chłodno, więc w pewnym momencie Harry postanowił zaświecić czubek różdżki, aby bać się choć trochę mniej. Szedł zgodnie ze wskazówkami w liście od Malfoya, który ściskał mocno w dłoni, mnąc ładny, drogi papier.
Potter szedł przed siebie, starając się nie zwracać uwagi na wszelkiego rodzaju dziwne i niepokojące dźwięki, które dochodziły spomiędzy gałęzi czarnych drzew.
W końcu znalazł się u celu - w miejscu zdającym się znajdować na końcu świata, ukrytym w ciemności. Na środku polany Harry zauważył jakiś przedmiot - leżał, okryty srebrnym kawałkiem materiału.Rzecz ta emanowała białym, chłodnym światłem, które hipnotyzowało i sprawiało wrażenie niezwykle magicznego i cennego.
Gryfon podszedł do rzeczy, mrużąc oczy, oślepiony promieniem światła w ciemnościach. Dopiero po chwili, kiedy jego dłoń dotknęła delikatnego materiału chłopak zdał sobie sprawę, co właśnie odnalazł - była to buteleczka z jakimś eliksirem. Harry przełnął ślinę, nie bardzo wiedząc, co to właściwie jest i dlaczego się tu znajduje. Prychnął odruchowo, unosząc fiolkę i uporczywie się w nią wpatrując - nie tego się spodziewał po przeczytaniu listu od Dracona.
Odwrócił eliksir w palcach tak delikatnie, jak tylko potrafił, podziwiając jego szklistą, odrobinę srebrną konsystencję, która zdawała się emanować bladym, księżycowym światłem. Dopiero po chwili zauważył, że do szkła przyklejona jest niewielka karteczka - Felix Felicis, głosił napis napisany pięknie czarnym atramentem. Harry uniósł brwi, ponownie czytając rzekomą nazwę eliksiru. Felix. Płynne szczęście.
We wnętrzu Pottera wybuchły emocje - radość przeplatała się ze strachem, miłość, która od pewnego czasu zaczęła dawać mu się we znaki sprawiała, że nie mógł oddychać. Czuł tak wiele, że poczuł się otoczony, fizycznie niezdolny do wykonania jakiegoś ruchu. Jeśli eliksir był prezentem od Malfoya... Harry zastanawiał się co to wszystko oznaczało i dlaczego Ślizgon chce, aby to on wygrał te zawody. W głowie Gryfona zaczęły pojawiać się także dręczące myśli, które nie dawały mu spokoju - dlaczego? Czy używanie eliksirów, szczególnie tak silnych, nie jest nielegalne podczas zawodów? Skąd Malfoy w ogóle wziął taką substancję? Nie jest ona przecież łatwo dostępna, a już na pewno nie dla nastoletniego ucznia. Czy Felix pozwoli mu wygrać i doda mu umiejętności? A może jedynie sprawi, że zawody się nie odbędą?
Harry dotknął kartki z nazwą płynu, chcąc jeszcze raz sprawdzić, czy na pewno się nie pomylił. Eliksir ten był niebywale cenny, szczególnie w takich okolicznościach. Kiedy zerknął na butelkę pod kątem, widząc ją oświetloną światłem księżyca, zdał sobie sprawę, że nazwa to nie jedyne, co zawiera karteczka - po drugiej stronie pojawiły się litery, pisane tym samym charakterem pisma co list. Chłopak, czując w sercu niesamowitą ekscytację zerwał papier i odwracając go na drugą stronę, zaczął czytać małe słowa, łaknąc ich jak kolejnego oddechu. Podobała mu się ta gra - lubił, gdy ktoś był w stanie go zaskoczyć i zaciekawić, a Malfoy, o zgrozo, to właśnie robił!

Drogi Harry

Mam nadzieję, że dobrze się bawisz i ten niewielki prezent z mojej strony trochę Cię ucieszył. Musisz wiedzieć, że sporo dałem za to, by go zdobyć - ale to historia na inną okazję. Jeśli masz jeszcze siłę i chęci poznania mnie i spotkania się ze mną, mam dla Ciebie kolejne zadania - ale nie martw się, wrócisz do zamku przed świtem. Kolejnym przystankiem jest Bijąca Wierzba, a konkretniej kryjówka znajdująca się pod nią. Idź tam jak najszybciej umiesz. Będę czekać.

Twój Draco.

Harry chciał krzyczeć. Chciał wyrzucić z siebie te wszystkie emocje, które jak huragan niszczyły go od środka. Czuł tak ogromną, nieludzką ekscytację, że każda część jego ciała błagała o litość - wszystko go bolało, gdy jak w amoku przedzierał się przez las, z buteleczką eliksiru w dłoni, gnając ile sił w nogach do Chaty. Zupełnie przestały go obchodzić wszelkie środki ostrożności i to, by nie zostać złapanym - teraz liczyło się tylko spotkanie z Draco, rozbudzającym jego zmysły. Biegnąc, Gryfon analizował każde słowo i każdą kropkę napisaną na kartce, jakby to co najmniej miało zmienić znaczenie wiadomości - najbardziej jednak cieszył go podpis "Twój Draco". Twój. Znowu to samo - tylko, że tym razem radość Pottera była nieporównywalnie wyższa.
Kiedy chłopak w końcu znalazł się na szkolnych błoniach, poczuł wolność - prawdopodobnie spowodowane to było dużą przestrzenią i wiatrem, wiejącym mu prosto w plecy. Uśmiechnął się i znowu zaczął biec przed siebie - choć taki wysiłek pomógł mu trochę rozładować emocje, wciąż czuł się niemalże wypchany uczuciami, przepełniony ekscytacją. Nikt nigdy nie wywołał w nim tylu uczuć na raz.
Bijąca wierzba stała, oczywiście, tam gdzie zawsze, delikatnie poruszając ospałymi gałęziami. Choć Harry nie miał zegarka, przypuszczał, że było około drugiej w nocy - uśmiechnął się na samą myśl o tym, że robi tak buntownicze rzeczy. Chociaż - tutaj posmutniał - wolałby robić je z Draco.
Wejście do chatki ukrytej pod wierzbą nie stanowiło problemu - chłopak przecież robił już to wiele razy. I choć bijąca Wierzba przez chwilę, wyrwana ze snu, poruszała energicznie gałęziami, starając się go odpędzić, po chwili znowu zapadła w głęboki sen - a Potter dostał się do środka.
Wrzeszcząca Chata okazała się być cicha - Gryfon przemierzał podziemne korytarze drżąc z podniecenia na myśl, że już za chwilę, za sekundę, ujrzy Draco - choć nie wiedział, czemu tak bardzo pragnął zobaczyć chłopaka, każdy jego zmysł chciał tego doświadczyć. Choć w przeszłości Ślizgon wydawał się Gryfonowi nudny jak flaki z olejem, zorganizowane przez niego magiczne, nocne podchody zdecydowanie wyprowadziły go z błędu. Blondyn był fascynujący - a Harry chciał dowiedzieć sie o nim więcej.

_____________________________

Kolejny rozdział! Mam nadzieję, że Wam się podoba - jeśli tak, piszcie komentarze i udostępniajcie historię znajomym ( i nieznajomym też ;)). Im więcej odsłon, tym większą mam motywację do pisania - a to bardzo ważne!

Jeśli jesteście odważni, możecie próbować zgadywać jak potoczą się losy dwóch bohaterów - liczę na Waszą kreatywność ;)

Harry!!! on ice || DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz