Odskoczyłam od Nathaniela, jak oparzona. Przez chwilę, staliśmy w absolutnej ciszy i nikt nie odważył się nic powiedzieć.
-Emmm... Layla?-spytał James unosząc brwi do góry.
-Czemu nie przedstawisz nam swojego chłopaka?-Emily uśmiechnęła się szyderczo.
-Ej, posłuchajcie. Po pierwsze, to nie jest mój chłopak..
-To czemu się z nim obściskiwałaś?-Aaron zaraz przegnie, z tą swoją nadąsaną miną.
-To był tylko timuś. Ludzie nie róbcie afery. Po drugie, wiem co musimy robić.
-Skąd?-zapytali chórkiem.
-Bo to nie jest mój chłopak, tylko nasz przewodnik, z którym raz już się widziałam. On mi powiedział, że musimy znaleźć miecze żywiołów, które są na innych wyspach, więc będziemy potrzebowali statku. On ma i statek i mapę więc do nas dołączy.-wyjaśniłam w wielkim skrócie.
Niespodziewanie podszedł do mnie Aaron, mocno chwycił za łokieć, nienaturalnie wykręcając moją rękę i zaczął ciągnąć w tylko jemu znanym kierunku.
-Ej, delikatniej trochę.-warknął doktorek.-Bo zaraz my się poszarpiemy.
Chłopak wziął mnie trochę delikatniej za nadgarstek i kiedy oddaliliśmy się od reszty, powiedział:
-Co ty sobie wyobrażasz? Nie znasz gościa dobrze, a przyprowadzasz go tutaj. Co jeżeli on jest zły?-wściekał się.
-Jakbyś, jełopie nie słyszał potrzebujemy statku i mapy, a on to ma.-teraz to mnie już zirytował.
-Rozumiem, jeżeli nie wytrzymasz bez swojego gacha, to wyjdź stąd i zabierz go ze sobą.
Teraz to już sie wkurzyłam. Co on sobie wyobraża? Mówię do niego jedno, a on dopowiada drugie. Jezeli spodziewał się pacyfistycznego rozwiązania konfliktu, albo damskiego plaskacza, to się myli. Zacisnęłam pięść i walnęłam go w twarz. Mimo, że na policzku miał wielką, czerwoną plamę, w jego oczach nie było smutku, była tylko wściekłość i pogarda.
-Jak śmiesz podnosić na mnie rękę?-wysyczał przez zaciśnięte zęby.
W tym momencie czas zwolnił. Aaron podniósł swoją rękę, ja skuliłam się i kiedy jego dłoń była tuż, tuż mojego policzka, jakaś niewidzialna siła rzuciła nim o sąsiednią ścianę. Nathaniel podbiegł do niego błyskawicznie, złapał za szyję i mocniej przycisnął do ściany.
-Nie będziesz jej bił. Nie jest twoją służącą, więc w końcu zakumaj, że nie jesteś u siebie i nikt nie będzie na ciebie chuchać i dmuchać.
-Szacunek należy mi się wszędzie.
-Tak myślisz? A udowodnić co gdzie mam ten twój szacunek?
-No dawaj.-Aaron wyprostował się tak, że był równy z doktorkiem.
-Przestańcie!-powiedziałam ale mnie totalnie olali.
Nathaniel tak mocno uderzył Aarona pięścią, że usłyszałam trzask łamanej kości. Chłopak nie pozostał mu dłużny i kopnął go w brzuch.
-Ej, przestańcie!
Złapałam Nathaniela za ramiona i próbowałam odciągnąć od wody, ale był tak wściekły, że odepchnął mnie i upadłam na podłogę. Za chwilę do doktorka podbiegł Jamie i złapał go mocno w pasie, a do Aarona Emily i zaczęła delikatnie do uspokajać.
-Ej, spokój. Co to ma być?-Jamie zapytał.
-Ten śmieć chciał uderzyć Layle.
-Ona uderzyla mnie.- usprawiedliwił się Aaron, ciągle krwawiąc z nosa.
-Uspokój się.-podeszlam do chłopaka i otarlam mu krew z twarzy.-Chyba jest złamany. Ktoś umie nastawiać nosy?
-Ja- zaoferował Naciek.
-No chyba nie.-Aaron od razu zaprotestował.
-Proszę. Zostanie ci wielka bulwa i w życiu sobie dziewczyny nie znajdziesz-zrobilam w jego kierunku maślane oczka.
-Przed chwilą strzeliłaś mnie w twarz, a teraz się o mnie martwisz?
-Nie powinnam tak reagować. Przepraszam. Ale ty też się nie zachowuj jak nie wiadomo kto. Proste, ty jesteś w porządku, ja jestem w porządku. Deal?-wyciagnelam do niego rękę.
-Deal.-ścisnął moją dłoń i uśmiechnął się.
Ładnie wygląda, jak się uśmiecha, powinien to robić częściej. Spojrzałam na Nathaniela. Skruszony pod moim spojrzeniem, przeprosił Aarona i nastawił mu nos. Wygląda nieźle, na pewno nie gorzej. Przynaje, balam sie, że zrobi mu jeszcze gorzej. Cała trójka shipujemy zdecydowanie Emily i Jamesa. Wyglądają razem tak słodziutko. Postanowiliśmy, że następnego dnia wyruszymy w podróż. Bardzo się bałam, ale byłam też mega podekscytowana.Hej. Dzisiaj kolejny rozdział. Rano liczniczek przekroczył 100 odsłon, teraz jest 112, za co bardzo dziękuję.❤ Zachęcam do komentowania i obserwowania mojego profilu.
CZYTASZ
Nefilim- dziecko ognia
ContoKiedy świat staje w obliczu zagrożenia a anioły i demony przygotowują się do walki, czwórka nastolatków panujących nad żywiołami musi opowiedzieć się po jednej ze stron. Jednak najpierw zupełnie obcy sobie ludzie, muszą odbyć podróż na nieznane lądy...