Dobre wiadomości cz. 3 Valkoyn

1.5K 55 5
                                    

Szykowałam się właśnie do snu, kiedy Valkoyn zapytał.
— Masz jutro czas?
— Dla ciebie zawsze trochę znajdę — powiedziałam, przytulając się do niego. — A dlaczego pytasz?
— Pomyślałem, że fajnie byłoby powiedzieć reszcie o dziecku i zaprosiłem ich na drinka. Ty oczywiście pijesz bezalkoholowy.
Przewróciłam oczami i powiedziałam.
— Jakbym nie wiedziała, że nie wolno mi alkoholu. No i masz rację, trzeba powiedzieć o tym reszcie. Ciekawe jak zareagują.
— Jestem pewien, że będą cieszyć się naszym szczęściem — powiedział i ucałował moją skroń. Zaśmiałam się i wtuliłam w niego.
— Pewnie masz rację. Już nie mogę doczekać się ich reakcji.
— Musisz być cierpliwa, skarbie — pocałował mnie delikatnie, a potem mocno do siebie przytulił.
— Wiem, wiem — powiedziałam i przymknęłam powieki, wsłuchując się w rytm, wybijany przez jego serce.

Następnego dnia

Po południu razem z Valkoynem weszliśmy do stołówki, byli tam wszyscy nasi przyjaciele.
— Po co nas tu wszystkich zwołałeś przyjacielu? — zapytał Ezarel, a białowłosy uśmiechnął się szeroko i powiedział.
— Ja i Gardienne mamy dla was wspaniałą wiadomość. Otóż zostaniemy rodzicami.
Wszystkim opadły szczęki i jak wpatrywali się w nas z szeroko otwartymi oczami. Pierwszy otrząsnął się Nevra i powiedział ze śmiechem.
— Papa Valky naprawdę zostanie papą!
Zachichotałam, widząc jego reakcję.
— Cóż za wspaniała informacja! — poklepał Valkoyna po ramieniu, a mnie delikatnie przytulił. — Mam nadzieję, że to ja będę chrzestnym.
Parsknęłam śmiechem i delikatnie go odepchnęłam.
— Zastanowię się .
Kiedy wampir się ode mnie odsunął podeszła do mnie zbulwersowana Karenn.
— Jak mogłaś mi nie powiedzieć, że zostanę ciotką? Normalnie się na ciebie obrażę.
Głośno się zaśmiałam i powiedziałam do przyjaciółki.
— Przepraszam, ale sama niedawno się dowiedziałam i musiałam się przyzwyczaić do myśli, że zostanę mamą.
Spojrzała na mnie podejrzliwe, a potem roześmiała się i przytuliła mnie mocno.
— Valkoyn myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi, a ty ukrywałeś przede mną taką informację
— Ykhar, przepraszam. Samo tak wyszło — powiedział mój ukochany, tłumacząc się przed brownie.
— Nie bądź na niego zła — poprosiłam ją i dodałam — Naprawdę wcześniej nie byliśmy gotowi na podzielenie się taką informacją.
— No dobra! Wybaczam wam — zawołała i mocno nas przytuliła. Potem każdy po kolei podchodził do nas i gratulował nam dziecka.
— Znacie już płeć? Macie imię? — pytała Ykhar, która po wybaczeniu nam zatajenia przed nią tak ważnej informacji, zrobiła się bardzo podekscytowana tą informacją. Ze śmiechem obserwowałam jej radość.
— Po pierwsze uspokój się Ykhar, a po drugie jeszcze nie wiemy jakiej płci będzie, a nad imieniem zastanowimy się, kiedy ją poznamy.
— Jak mogę być spokojna, kiedy moi przyjaciele spodziewają się dziecka! Będę się nim opiekować i bawić i przytulać
Zaśmiałam się jeszcze głośniej. Nie mogłam trafić na lepszych przyjaciół.

Kilka tygodni później

Wybiegłam z przychodni. Chciałam jak najszybciej znaleźć Valkoyna. Musiałam mu powiedzieć, że będziemy mieli córeczkę. Wpadłam do kuźni i zastałam go czyszczącego miecze.
— Valkoyn! — zawołałam i podbiegłam do niego. Oderwał wzrok od ostrza i spojrzał na mnie. — Będziemy mieli córeczkę.
Uśmiechnął się szeroko i podszedł do mnie, a potem mocno przytulił.
— Będzie piękną dziewczynką, w końcu jej matka jest najpiękniejszą kobietą w całej Eldaryi.
Zaśmiałam się i pocałowałam go.
— Nie wiedziałam, że potrafisz być taki. — Wiedziałam, że nasza córka będzie oczkiem w głowie Valkoyna i zrobi wszystko, żeby niczego jej nie brakowało. Wiedziałam, że będzie wspaniałym ojcem i miałam nadzieję, że ja również będę dobrą matką.

Dzieci w EldaryiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz