Ku jednoczesnemu zaskoczeniu i uldze Snape'a, reszta semestru przebiegła bez dodatkowych kryzysów, ataków czy śmierci. Nawet tradycyjne końcowo roczne żarty uczniów były jakoś stłumione, pewnie dlatego, że ci zwykle niestrudzeni uczniowie byli równie wyciśnięci z całego podniecenia końca roku. W rezultacie, pierwszy rok Harry'ego doszedł do wyjątkowo spokojnego zakończenia, choć dopiero, gdy Hogwart Express odjechał, Snape – i większość reszty kadry – w końcu odprężył się.Parę niewielkich wątpliwości zaatakowało Harry'ego, gdy reszta pakowała swoje rzeczy i obawiał się, że, pomimo wszystkich wydarzeń, skończy z powrotem u Dursleyów. Ale obserwowanie, jak reszta uczniów wsiada do pociągu, podczas gdy on stał u boku Snape'a, w końcu przekonało go, że jego zaufanie nie jest błędne.
Harry pomachał wesoło do przyjaciół, czując raczej pewne uprzywilejowanie, że może zostać w zamku. Większość kadry wyjeżdżało na krótki odpoczynek – albo leczenie, jak słyszano mamrotanie Poppy – podczas gdy Snape przyznał, z grymasem, że razem z Harrym odwiedzą Blacka i Lupina w Szwajcarii.
Harry poradził sobie tak dobrze na zajęciach, że nie tylko uniknął skarcenia przez tatę, ale nawet zarobił sobie na wyjście do lodziarni Fortescue's, nagrodę, przez którą uścisnął się z zachwytu. Był szczęśliwy, że ma czas sam na sam ze swoim ojcem, po tym, jak przez ostatnie tygodnie Mistrz Eliksirów był zbyt zajęty egzaminami i ocenami. Snape również wyjaśnił, że Harry spędzi kilka tygodni z Weasleyami pod koniec lata, zanim dołączy do niego w Hogwarcie. Mówiąc ogólnie, Harry nie mógł sobie wyobrazić lepszych wakacji.
Snape z drugiej strony był bardziej niż nieco zrzędliwy z powodu tego, co go czeka. Zamiast miłych, spokojnych, wolnych od dzieci wakacji spędzonych na warzeniu, musiał z Dumbledorem, McGonagal i Flitwickiem rozważyć wszystkie szczegóły administracyjne na następny rok, upewnić się, że kundel i wilkołak są dobrze przygotowani na swoje nowe role w Hogwarcie, nauczać bachora obrony i eliksirów i upewnić się, że ich obłąkany skrzat domowy nie wyrządzi jakiejś dodatkowej psoty.
Mimo to, musiał przyznać, że podróż do Szwajcarii była raczej interesującą perspektywą, gdy tylko zorganizował ponowne spotkanie z Brunhildą...
Syriusz i Remus, zgodnie z oczekiwaniami, byli zachwyceni, widząc Harry'ego i chłopiec został niemal uduszony przez ich uściski.
- Przebrnąłeś przez pierwszy rok! – powiedział z dumą Remus. – A Severus powiedział nam, że twoje oceny były wspaniałe!
- Zdaje mi się, że powiedziałem, że są odpowiednie – poprawił ostro Snape. Nigdy nie pozwoliłby bachorowi się pysznić.
Remus mrugnął do Harry'ego.
- Prawda. A wszyscy wiemy, że odpowiednie dla twoich standardów oznacza wspaniałe dla kogokolwiek innego.
Harry roześmiał się, gdy Snape skrzywił.
- To było łatwe dzięki tej całej pomocy i nauczaniu, które zorganizował dla mnie tata – wyjaśnił. – Na większości lekcji, wyprzedzałem klasę i nawet eliksiry nie były tak trudne, gdy przez większość wieczorów tata pozwalał nam pomagać mu przygotowywać składniki.
Syriusz wyszczerzył się do Snape'a.
- Brzmi to tak, jakbyś dorobił się całej armii chętnych niewolników, Snape!
Mistrz Eliksirów robił wszystko, by wyglądać obojętnie.
- Niektórzy nauczyciele są w stanie uczynić temat na tyle interesującym, żeby przyciągnąć uwagę uczniów poza zajęciami.
- Będziemy musieli zapamiętać to i robić wszystko, co w naszej mocy, by to naśladować – wtrącił Remus, wymieniając psotne spojrzenie z Syriuszem.
CZYTASZ
Nowy Dom Harry'ego | Tłumaczenie
FanfictionDługo się wzbraniałam przed wstawieniem tego opowiadania na wattpada, nie tylko ze względu na dużą liczbę rozdziałów, ale też fakt, że pierwsze 6 rozdziałów przetłumaczył ktoś inny, z kim nie udało mi się nawiązać kontaktu. Jednak zauważyłam, że na...