Kiedy większość dziewczyn z twojej klasy myśli tylko o tym by mieć chłopaka itd, a ty stwierdzasz, że ci to niepotrzebne bo wystarczy, że masz zdjęcia biasów i wszystkich szipujesz c:
Mam zły humor więc się wam wyżale, więc tak miałam ,,przyjaciółkę". Znam ją od 2 klasy więc 6 lat ale jakiś rok temu zaczęła się zadawać z pewną osobą, przez co zmieniła się w napaloną su*ę która gada tylko o seksie, chłopakach, ciuchach, makijażu itd. Poprostu taki typowy plastik i do tego uważa się za najpiękniejszą i twierdzi, że każdy chłopak patrzy na nią wzrokiem typu ~brał bym~ albo jak ona to mówi ,,rozbierał ją wzrokiem" a to nie prawda owszem zawsze ktoś tam spojrzy bo do brzydkich nie należy ale bez przesady ;-; lubiłam ją dlatego, że mogłam z nią gadać o wszystkim, nie poruszała co chwile tematu chłopaków i była... prawdziwa w sensie oryginalna nikogo nie udawała,a teraz ten jej charakter który znałam i lubiłam, zanika. Naprawdę ja jej mogę powiedzieć coś mega ważnego, a ona chwileczkę się poprzejmuje i zacznie znowu nawijać o jakiś nieważnych bzdetach ;-;
Poprostu typowa su*a ;-;
Patrzy tylko na wygląd a wszystko inne ma w dupie ;-; oczywiście wygląd jest ważny, bo w końcu to jak człowiek wygląda ma wpływ na pierwsze wrażenie i w ogóle, ale ona choć dba o siebie nie ma prawie w ogóle oryginalności. Kiedyś była oryginalna jak już zresztą mówiłam, ale ta jej fajna oryginalność z dnia na dzień znika ;-; nie jest tą samą osobą którą znałam przez te 6 lat ;-; owszem mam innych znajomych ale ją znałam i naprawdę lubiłam aż, 6 lat to dość sporo według mnie i do tego przez te 6 lat poważnie pokłóciłyśmy się tylko... w sumie to nigdy ;-; naprawdę gdy uświadomiłam sobie jak naprawdę jest... mam ochotę płakać ;-; a wiecie co jest najgorsze... to, że ona ciągle na mnie gada za plecami i jeszcze potrafi perfidnie podejść i udawać, że nic się nie stało ;-; Rozpisałam się trochę, przepraszam ale musiałam to gdzieś napisać ;-;
CZYTASZ
Pamiętnik przegrywa
De TodoTyle tego na wattpadzie, że raczej powinniście wiedzieć o co chodzi ....Mam nadzieje, że nikt się do mnie nie zrazi przez tą książkę i przepraszam jeszcze za bycie takim trochę rakiem w pierwszych rozdziałach XD (choć nadal nim jestem... ale w mnie...