14

203 12 5
                                    

Harry stał na korytarzu, czekjąc na kolejną małociekawą lekcjie chemii.

- Hej - przywitał sie Zayn, chcąc zagadać do chłopaka.

Harry tylko popatrzał na niego kpiącym wzrokiem, nic nie odpowiadając.

- Co jest? - zapytał zakłopotany mulat.

Loczek, jednak nawet nie zaszczycił go spojrzeniem.

- Gniewasz się jeszcze za tamto ... u ciebie w domu?

- Żartujesz sobie ze mnie? - zielonooki czuł, że zaraz wybuchnie. - Wszystko wiem, nie rób ze mnie idioty!

- Nie za bardzo rozumiem? Co wiesz?

- Tak bardzo lubisz sobie ze mnie kpić? Brawo udało Ci się mnie nabrać. Jesteś zadowolony?

- Cholera Harry, nie wiem o co Ci chodzi?

- Bawi Cię proszenie Louisa, żeby do mnie pisał? Już przynajmniej wiem skąd wiedziałeś, że jestem homo...

- Ach o to Ci chodzi, ale Ha...

- Przynajmniej nie udajesz, że nie wiesz o co chodzi, doceniam - Harry rzucił przelotnie, udając się szybkim krokiem do klasy, tak by nie słuchać już Zayna, który chciał coś jeszcze powiedzieć.

----------------------------------------------

Louis zerwał się z lekcji. Czuł silną potrzebe zapalenia. Wiedział, że jest to szkodliwe, ale nawyk był zbyt silny, aby go żucić, dlatego poszedł do "palarni" za szkołą.

Już miał wyciągać fajkę, gdy uszłyszał znajomy głos tuż za jego pleców.

- Mogę? - zapytał Zayn.

- Bierz - odparł nie za miło Lou wystawiając paczkę papierosów w stronę mulata. - Śledzisz mnie czy co? Kiedy zrozumiesz, że mam Cię w dupie...

- W dupie powiadasz - zaśmiał sie ciemnooki, poruszając znacząco brwiami.

- Oj, nie chwytaj mnie za słówka, ok?

- Ok, ok...

- Dobra czego chciałeś? - zapytał poważnie Tommo.

- Wiem, że pisałeś z niejakim Harrym i ...

- Skąd...

- Weszłem na twój telefon kiedy jeszcze byliśmy razem to teraz nie ważne... On się dowiedział, że ty to ty i myśli...

- Do rzeczy Malik.

- On jest przekonany, że zmusiłem Cię do pisania z nim, a kiedy dowiedziałeś się kilku istotnych informacji, będziemy się teraz z niego śmiali.

- Chwila jaki Harry? Który to?

- Ten kolega z mojej klasy, któremu przyłożyłeś na imprezie.

- Ale ja nie wiedziałem że to on!Tym bardziej nie chciałem z niego żartować!

- Jednak on o tym nie wie i o wszystko oskarża mnie. Wytłumaczysz mu, że nie miałeś o niczym zielonego pojęcia? A ja niczego nie zaplanowałem?

- Ugh ... ok.... - zamyślił się Louis - Już wiem czemu nie odpisuje - powiedział jakby bardziej do siebie - Ale najpierw skończmy palenie.

----------------------------------------------

Rozdział miał być wczoraj, ale za to obiecuję (obiecanki cacanki😂😂) w weekend maratonik. Oczywiście rozdzialiki codziennie (mjejmy nadzieję)😘😂😂😎

Friend's Evil || larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz