11.

224 12 1
                                    

Harry onieśmielając się gestem Zayna, cofnął się o krok do tyłu. Mulat widząc loczka, który niepewnie patrzy w ziemię w sekundę znalazł się obok niego i okręcając swoje ręce wokół jego talii chciał dodać mu pewności.

- Lubię Cię takiego. - wyszeptał ciemnooki do ucha tego drugiego, a ten wyrywając się z objęć, speszył się jeszcze bardziej.

- Och, już nie udawaj takiego niedostępnego - prychnął niezadowolny Zayn.

- Skąd ty wiesz czy ja w ogóle wolę chłopców? Co?! To, że ty masz takie skłonności to niestety nie mój problem! - wykrzyczał Harry, nie mogąc uwierzyć, że tamten bezczelnie znów przybliżył się do niego pocierając i tak już dużą erekcją o jego krocze.

- Myślisz, że jestem ślepy? Chodzę z Tobą od sześciu lat do klasy. Nigdy nie miałeś dziewczyny.

- Może po prostu jestem ofiarą losu i nie mogę sobie nikogo znaleźć?

- To z pewnością też, ale nie wmówisz mi, że w szpitalu na Louisa nie patrzyłeś się jak chciałbyś go conajmniej zjeść.

- Tsa co ty możesz wiedzieć, hm? Zresztą przez Ciebie dostałem prosto w twarz i wylądowałem na oddziale.

- Jesteś głupi czy ślepy? Po prostu zdaje sobie sprawę z rzeczy, na którą Ty jeszcze nie wpadłeś - ale to drugie zdanie Zayn powiedział jakby bardziej do siebie - Nie ważne, mam już dosyć - burknął pod nosem  zabierając swoją jeansową kurtkę i wychodząc, czaskając dzwiami.

- Nie wiem czy powiem Ci prawdę wcześniej niż sam na nią wpadniesz, ale na pewno przelecę Cię zanim zdążysz mrugnąć okiem - wyszeptał mulat, ale Harry już tego nie słyszał. Był za daleko.

**

Lou67: Dawno do siebie nie pisaliśmy... co robisz?

Hazz34: Nic.

Lou67: A co ma znaczyć ta kropka nienawiści? Co?

Hazz34: A ty przypadkiem nie jesteś zajęty?

Lou67: Skoro do Ciebie piszę to chyba nie, a co to za sceny sceny zazdrości?

Hazz34: Sceny czego?

Lou67: No nie udawaj, bąbelku, że nie wiesz o co mi chodzi.

Hazz34: Czy Ty aby na pewno dobrze się czujesz?

Lou67: W sumie to mam niezłego kaca po ostatniej bibie.

Hazz34: No właśnie

Lou67: Nie wiem co to miało znaczyć, ale nie będe w to wnikał, bąbelku

Hazz34: Możesz przestać z tym bąbelkiem?!

Lou67: Nie.

*Lou67 zmienił/a pseudonim Hazz34 na Bąbelek*

Bąbelek: Ty tak na poważnie z tym? Zmień to w tej chwili!

Lou67: Jak Ci to tak przeszkadza sam to możesz zmienić. A jak cię to podnieca albo chociaż podoba to zostaw

Bąbelek: *wyświetlono

Lou67: Tak myślałem😏

----------------------------------------------

Jak to się mówi, gwiazdkowanie motywuje😘💖😊

Friend's Evil || larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz