24

157 12 1
                                    

Harry lekko ocucił się i odrazu zrozumiał, że ktoś go niesie. Chociaż na dworze było ciemno dostrzegł świecące oczy Tomlinsona.

- C-c co my tu? - wydukał ledwo przez wielką gule w gardle.

- Ciii - wyszeptał niebieskooki - Nie zostawię Cię teraz samego, a ponieważ boję się twojej matki pójdziemy do mnie.

- I- i co jej powiem, rano jak wrócę?

- Że spałeś u dziewczyny? Oj, coś się wymyśli. Teraz się tym nie przejmuj, bąbelu.

Loczek jakby przymróżyczł powieki, wykrzywiając twarz na to przezwisko, ale nie miał już siły kłócić się z Louisem.

**

Starszy położył zielonookiego powoli na łóżku, rozczochrując jego idealny ład na głowie i odsunął się od niego na jakiś metr. Harry poczuł nagle ulatujące ciepło i zrobiło mu się... smutno? Czuł jak tęskni za drugim ciałem chociaż tamtego nie było zaledwie przez kilka sekund, jednak dla loczka to były całe wieki.

Znowu poczuł bijące ciepło i uśmiechnął się lekko do siebie. Jednak wbrew oczekiwanią młodszego tamten nie położył się obok niego, lecz zaczął mu zdejmować spodnie.

Harry zdążył zapomnieć Louisowi incydent sprzed kilku dni, ale teraz tego było za wiele. Chciał tamtego odepchnąć, ale nie mógł. Czuł się tak cholernie opadnięty z sił, nawet ledwo mrugał.

Nie wiedząc kiedy zaczęły cieknąć mu zły po jego pulchnych policzkach. Powieki najpierw próbowały opanować ciecz, ale potem nie tamując jej dały upust emocją.

- Cholera Harry ty płaczesz - bardziej stwierdził niż zapytał Tommo - Co jest? - w pewnym momencie, jednak zrozumiał poczynania młodszego - Stwierdziłem - zaczął tłumaczyć -  że nie będziesz spać w jeansach, dlatego chciałem ci dać moje dresy. Widziałem, że z trudem oddychasz i stwierdziłem, że z przbraniem nie dasz sobie rady, dlatego chciałem zrobić to za ciebie - loczek jednak nie przestawał chlipać - Nie miałem złych intencji, uwierz...

- Wie - w - ierze - wybełkotał Harry po czym zasnął.

**

Styles budząc się, przyglądał się chrapiącemu Louisowi. Ten robiąc nawet tak dla niektórych wręcz ochydną czynność wyglądał przy niej tak cholernie perfekcyjnie. Jedno z pasem włosów opadających na czoło niebieskookiego podczas wdechów i wydechów podnosiło się i opadało co według Harrego wyglądało prze zabawnie.

Kiedy młodszy zobaczył jak Louis niemrawo się porusza zadał pytanie, które korciło go od dłuższego czasu.

- A twoi rodzice?

- Coo moi rodzice? - przeciągnął Tommo

- Oni wiedzą, że tu jestem?

- Odkąd skończyłem dwanaście lat średnio obchodzą się moim życiem, a w pokoju żadko sprzątam, bo żadko mam gości, dlatego nikt tu nie wchodzi.

- A oni wiedzą, że ty jesteś homo?

- Kurwa, a musisz zadawać tyle pytań? Nie jestem przyzwyczajony dużo mówić, zwłaszcza o sobie. - podenerwował się niebieskooki - Lepiej ty mi obiecaj, że już nigdy nie będziesz próbował się zabić.

- Ale właściwie co Ci tak zależy?

- Sam nie wiem...

________________________________

Dawno mnie tu nie było😊

Jutro następna część!

To do jutra, bąbelki😂😘

#niesprawdzone

Friend's Evil || larry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz