Rozdział #6

39 2 1
                                    

Rano obudziłam się nie dosyć , że z wielkim kacem więc nic nie pamiętałam to jeszcze nago?! Co się do cholery działo poprzedniej nocy? A obok mnie spał Jake? Czy to są jakieś żarty?! Dobra mniejsza... potem z nim o tym pogadam. Szybko się ubrałam i zeszłam do salonu , w którym zostałam okropny bałagan po wczorajszej imprezie. Wyjęłam z lodówki zimne piwo (w moim przypadku najlepsze na kaca) i wypiłam je dosłownie w mgnieniu oka. Oczywiście musiałam się wziąć za sprzątanie praktycznie całego domu wyjątek stanowił pokój w którym spałam z Jake'iem. Po około 2 godzinach cały dom lśnił normalnie od tej czystości. Więc zabrałam sie za robienie śniadania. Gdy skończyłam z piętra zszedł chłopak. Siadł przy stole i oboje zaczęliśmy jeść w pewnym momencie nie wytrzymałam i musiałam porozmawiać z nim co stało się poprzedniego wieczoru.

- Jake mam takie jedno pyt...

- Słucham Amy mów

- Czy wczoraj pomiędzy nami do czegoś doszło?

- Hmm... nie wiem jakby ci to powiedzieć w miarę łagodnie więc powiem prosto z mostu.... Tak

- Ty... Ty nie żartujesz?

- A wyglądam jakbym żartował?

- N..N...Nie

- No właśnie

Po tych słowach chłopaka byłam totalnie roztrzęsiona i nie wiedziałam co dalej zrobić... Resztę czasu siedzieliśmy cicho i nikt nie powiedział ani słowa... po skończonym posiłku chłopak oznajmił , że musi wracać do domu. Wyszedł z mojego mieszkania bez jakiegokolwiek pożegnania... tak jakby mu wogóle nie zależało... a może to ja byłam głupia i nie widziałam tego że on chce mnie tylko przelecieć... I w tym momencie dostałam sms-a nie od kogo innego a właśnie od Jake'a....

Bad girlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz