[011]

505 56 143
                                    

Mitsuko Pov.

— Mój portfel świeci pustkami. — Powiedział czerwonowłosy z wyrzutem. — I to wszystko wasza wina.

— Nie musiałeś tyle tego zamawiać Kirishima-kun. — Odezwał się Haru.

 Eijiro prawie wygrał nasz zakład, jednak gdy doszliśmy do rurek z kremem, ostatnich ze słodkości zamówionych przez chłopaka, stwierdził, że już nie da rady ich zmieścić.

 Takim sposobem chłopak przegrał nasz mały zakładzik i musiał płacić za wszystkie nasze zamówienia. — Może następnym razem Ci się uda. — Powiedziałam rozbawiona.

 Wychodziliśmy właśnie przez drzwi cukierni, chłopak przysunął się do mnie. — W takim razie, nie mogę doczekać się następnego razu.

 Poczułam jak czyjeś ręce przeciskają się przeze mnie i Eijiro, odpychając nas od siebie. — Nie będzie następnego razu. — Usłyszałam wkurzony głos Kacchana.

 Eijiro spojrzał rozbawiony na Katsukiego. — Ja wiem, że jest twoją siostrą, ale stary.. Nie musisz się tak o nią przesadnie martwić.

— Ona nie jest moją siostrą. — Warknął, wściekle spoglądając przy tym na chłopaka.

 Głośno westchnęłam, znowu się zaczyna.

— Nie kłóćcie się w wejściu do cukierni albo jak chcecie się kłócić to dajcie mi przynajmniej z niej wyjść. — Usłyszałam podenerwowany głos Haru.

 Kirishima przesunął się w drzwiach, robiąc miejsce dla chłopaka. — Wypieranie się własnej siostry jest totalnie niemęskie Bakugo. — Powiedział Kirishima, spoglądając na blondyna równie wściekłym wzrokiem.

— Haru-chan, chodźmy na stację i zostawmy tych kłócących się pajaców samych. — Złapałam blondyna za rękę i pociągnęłam w kierunku wspomnianej stacji.

 Naprawdę nie miałam ochoty wysłuchiwać ich kłótni.

— Haru-chan? — Zawołała dwójka zszokowanych chłopaków, powtarzając wypowiedziane przeze mnie słowa.

 Równie skołowany wydawał się być wspomniany chłopak, ale mimo to posłusznie za mną szedł.

— Ej! — Odezwał się Kacchan.

— Czekajcie na nas! — Krzyknął Kirishima.

 Po chwili ta dwójka idiotów nas dogoniła i teraz cała nasza grupka szła wspólnie w kierunku stacji.

Haruka Pov

 Rzuciłem plecak w kąt pokoju, a następnie opadłem zmęczony na łóżko, na co ono odpowiedziało mi jedynie przeciągłym skrzypnięciem. — To był naprawdę długi dzień. — Mruknąłem, chowając głowę w poduszkę. — Zboczony nauczyciel, pełno nowych ludzi, wyczerpujące konkurencje, a jeszcze potem to wyjście do cukierni, jakie to wszystko męczące. — Zacząłem gadać sam do siebie.

 Chociaż jakby o tym nie pomyśleć to był pierwszy raz, kiedy ktoś mnie gdzieś zaprosił po szkole.. Pierwszy raz, kiedy w ogóle z kimś wyszedłem gdzieś na jakieś spotkanie..

 Sam nie wiedziałem, co zbytnio mam o tym myśleć.. To wszystko z pewnością było dla mnie zupełną nowością, to, że z kimś rozmawiam czy w ogóle widuje się po szkole, nawet jeśli tym razem to był zupełny przypadek, było dla mnie nowe jak i.. niezwykłe?

 Nigdy nie miałem okazji zdobyć jakichkolwiek przyjaciół we wcześniejszych szkołach, wszystko przez moje quirk, byłem unikany, ignorowany, a w niektórych przypadkach nawet wyzywany.

 Jednak tym razem, praktycznie zaraz po dołączeniu do U.A., zdobyłem przyjaciół?

 Potrząsnąłem głową. — Nie, nie.. To nie to, oni byli tylko dla mnie mili. — W mojej głowie pojawił się obraz Katsukiego. — No przynajmniej niektórzy.. Nazywanie ich przyjaciółmi, po tym jak zamieniłem z nimi dosłownie parę zdań, jest nie na miejscu.

Anata no unmei |Boku no Hero Academia|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz