- Nie przyszłam tu tylko z polecenia Mizukage, Zabuza-sensei. Przyszłam tu też po coś, co będzie należeć do mnie... - Wyciągnęłam rękę, wskazując na jego miecz.
- Myślisz, że mi go odbierzesz, dziecko? - Zaśmiał się. - Ile masz lat? Dziesięć?
- Dwanaście - odparłam, uśmiechając się. - Zestarzałeś się i nie masz tak dobrej pamięci jak dawniej? - Zaatakowałam go shurikenami.
- Zobaczmy jak dobrze cię wyszkoliłem. Wyjmij swój miecz!
Tylko czekałam na to wyzwanie. Jednym ruchem ręki i zmianą przepływu chakry w moim ciele, przywołałam miecz, który był podobny kształtem do katany, jednak jego ostrze rozdzielało się na dwie części przy końcówce. Przygotowywałam się na tę chwilę od sześciu lat. Cóż... Może nie dokładnie na taką, ale na pojedynek z nim, by pokazać jak bardzo się polepszyłam, by sprawić, że znowu się zaśmieje i poklepie mnie po głowie, chwaląc moje postępy.
Nasze ostrza się skrzyżowały, a fala uderzeniowa, która powstała z tego zderzenia, odrzuciła wszystkich do tyłu. Nasączyłam miecz chakrą Kyuubi'ego, zmieniając kolor swych oczu na krwistoczerwone i ruszyłam do przodu, przez chwilę spychając Zabuzę do obrony.
- Nieźle, dziecko.
Gdy to usłyszałam, przez chwilę straciłam orientację i mój miecz został odepchnięty. Czy... Czy to była pochwała, na którą tak długo czekałam?
Niestety nie mogłam się nad tym dłużej zastanawiać, bo musiałam parować coraz to szybsze ataki Zabuzy. Jego ostrze przecięło moje ramię, tworząc dosyć głęboką ranę, jednak nie zwróciłam na to nawet uwagi. Błam przecież trenowana, by przezwyciężać ból. W końcu byłam ANBU Kiri. Rana zasklepiła się tak szybko, jak powstała, jednak złość, że opuściłam gardę była tak wielka, że przestałam myśleć i zaatakowałam z całą swoją mocą, w kilku ruchach wyrywając miecz z rąk Zabuzy. Upadł on kilkanaście metrów dalej, wbijając się w ziemię.
Przyłożyłam szubek katany do szyi Zabuzy, jednak ten się tylko uśmiechnął. Szlag! Podłożył wodnego klona, gdy odebrałam mu miecz. Szybko teleportowałam się na drzewo kilkanaście metrów dalej i w tej samej chwili, gdy to zrobiłam, usłyszałam huk. Klon wybuchł.
- Nieźle, Zabuza-sensei - sparafrazowałam jego słowa, które wypowiedział do mnie kilka sekund temu. - Walczmy jednak w tym, czym się specjalizuje. - Złożyłam pieczęcie, a po chwili na łące zebrała się gęsta mgła.
- Ukrycie we Mgle? - Usłyszałam jego śmiech. - To moja ulubiona technika, Kamira. Powinnaś była to pamiętać.
- To nie jest Ukrycie we Mgle, Zabuza-sensei. - Złożyłam kolejne pieczęcie.
Teraz dopiero rozpocznie się prawdziwa walka.

CZYTASZ
Narodziny Legendy | Naruto Fanfiction
FanfictionPrequel do "Nieznana Legenda" Kamira została Mizukage, ale jak wyglądała jej droga? Jak wyglądało jej dzieciństwo i trening? Kirigakure - tu wszystko się zaczęło. Zbiór wydarzeń z życia Kamiry, zanim została Mizukage.