Mgła zebrała się dookoła skupiska chakry, które rozpoznawałam jako Zabuzę, tworząc coś na kształt kuli. Zabuza próbował się przez nią przedrzeć, jednak gdziekolwiek się ruszył, mgła postępowała za nim.
- Ulepszyłam tę technikę. Wiesz, że mgła to tak naprawdę kropelki wody? - zapytałam głosem nauczyciela. - Raiton: Bakurai!
Wokół mnie zebrały się wyładowania elektryczne. Po chwili skierowałam je dwoma palcami na skupisko mgły. Strumień prądu pomknął w kierunku Zabuzy.
- Woda dobrze przewodzi prąd, prawda? - Zaśmiałam się, gdy technika trafiła w cel.
Po chwili zeskoczyłam na ziemię. Momochi stał wciąż na nogach, jednak na całym ciele miał poważne poparzenia i rany cięte, z których obficie spływała krew.
- Jeszcze żyjesz, Zabuza-sensei? Ah, uniknąłeś tego ataku. Gratuluję! Nie spotkałam jeszcze żadnej osoby, która byłaby w stanie to przeżyć!
Nie minęła sekunda, a moja katana przebiła jego serce. Obróciłam nią i wyciągnęłam z jego piersi, a ten zachwiał się i upadł na trawę, brudząc ją swoją posoką.
- Kamira-chan -odezwał się słabo. - Spełnił kiedyś moje marzenie.
Uklęknęłam przy nim, patrząc na niego z determinacją w oczach.
- Tak zrobię - zapewniłam.
Momochi wypuścił ostatni oddech ze swoich płuc i opuścił powieki. Złożyłam ręce i pomodliłam się nad nim. Spoczywaj w pokoju, Zabuza-sensei i obserwuj mnie z miejsca, w którym teraz przebywasz. Po chwili odsunęłam się i spaliłam jego zwłoki na proch, tak by nie został po nim nawet ślad. Potem wyjęłam moją książeczkę bingo i wykreśliłam go z niej, jednak nie wyrwałam kartki, jak to robiłam z wszystkimi innymi pokonanymi. Nie zamierzałam.
- Haku - odezwałam się. - Znaj moją łaskę i odejdź, żyjąc tak jak chcesz. Zabuza by tego chciał. - Spojrzałam na chłopaka, po którego policzkach płynęły łzy.
Ten skinął tylko głową i zniknął.
- Przepraszam, że nasz zbieg sprawił wam tyle kłopotów - zwróciłam się do Konoszan, kłaniając się im. - Jako rekompensatę, będę was eskortować do miejsca, w które chcecie dotrzeć. Przyjmijcie tę usługę, jako przeprosiny od Kiri. - Wyprostowałam się.
- Niech tak będzie - powiedział Hatake. - Wolałbym jednak znać twoje pełne imię, skoro mamy spędzić ze sobą trochę czasu.
- Nazywam się Kamira Uzumaki i jestem ANBU Kiri - odpowiedziałam.
- Uzumaki?! - wykrzyknęli wszyscy jednocześnie, a najgłośniej mały blondynek z takimi samymi znakami na policzkach, jakie miałam ja.
- Ty pewnie jesteś Naruto. Szanowny Mizukage mi o tobie opowiadał. Jestem twoją siostrą.

CZYTASZ
Narodziny Legendy | Naruto Fanfiction
Hayran KurguPrequel do "Nieznana Legenda" Kamira została Mizukage, ale jak wyglądała jej droga? Jak wyglądało jej dzieciństwo i trening? Kirigakure - tu wszystko się zaczęło. Zbiór wydarzeń z życia Kamiry, zanim została Mizukage.