Rozdział IV

60 7 0
                                    

Odbić Dinoboty

*Optimus*

Byłem zły, nie tylko na siebie ale i na Megatrona. W obwodach krążyły mi myśli, co teraz? Nasza planeta umiera wyniszczona wojną, a ja nie mam żadnego planu co dalej. Nie ulega wątpliwości, wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to co się stało. Przechodząc przez bramę zauważyłem Megatrona który trzymał w uścisku Stormrage'a. Zmieniłem rękę w blaster i wystrzeliłem w jego stronę trafiając go w ramię. Decept padł na ziemię z głuchym łoskotem. Wszyscy na mnie spojrzeli a ja powoli zmierzałem w ich stronę.

- Autoboty, transformacja i odwrót!

Wszyscy uwolnili się spod Deceptów i ruszyli za mną.

- Co się dzieje Optimusie? Czego się dowiedziałeś? - dopytywał IronHide.

- Nie ulega wątpliwości że tej wojny nikt nie wygra IronHide.

- Co to znaczy? - zapytał Warpath.

- Optimusie, twoja powaga i twój stanowczy głos nie zwiastuje nic dobrego. - odparł Stormrage.

- Ratchet, jak wygląda sytuacja?

- Decepticony schwytały Dinoboty. Jesteśmy mocno naciskani.

- Utrzymujcie pozycję, ale bez zbędnego ryzyka. Ratchet, czy drogi do Iacon są przejezdne?

- Główne drogi zostały zniszczone, będziesz musiał znaleźć inną drogę.

- Zrozumiałem. Autoboty! Włączyć dopalacze.

Będę musiał teraz zaplanować ewakuacje, priorytetem jednak jest bezpieczeństwo wszystkich Autobotów. Trzeba będzie znaleźć jakiś sposób żeby uwolnić Grimlocka i resztę. A później....opuścić nasz dom.

*Stormrage*

Czekałem. Siedziałem przed siedzibą dowództwa. Informacja o opuszczeniu Cybertronu nikomu się nie spodobała, ale jeśli to co przedstawił Optimus, nie mamy wyjścia. Miałem udać się do Kaonu z botami wyznaczonymi przez Prime'a i odbić Dinoboty.

- Więc idziemy razem? - usłyszałem za sobą.

Odwróciłem się i moim optykom ukazała się Arcee i Bumblebee.

- Prime troszczy się tak o mnie czy o Dinoboty?

- Dzieciaki!

- Hide, jak leci staruszku? - zapytałem.

- Jeszcze nie zardzewiałem młokosie. A co do waszej misji - spoważniał - uważajcie, Grimlocka i resztę trzymają w najbardziej chronionej części kompleksu.

- Bedziemy cicho IronHide - odezwała się femme.

- Ze Stormragem może być ciężko.

- Wymyślimy coś na miejscu Hide. - odpowiedziałem.

Droga do Kaonu była jak poprzednio, ciemna i złowroga. Dalej nie wiem jak udało nam się wyjechać z Iacon, ale sądzę że trudniejszy będzie powrót.

Transformers - Upadek Cybertronu [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz