Mouzes
Byłem już w domu. Nie przywitałem sie nawet z babcią i dziadkiem. Poszedłem do pokoju na górę myśląc nad dzisiejszym dniem. Położyłem sie na łóżku, myślałem nad ty. Jakim cudem mogłem kogoś polubić, a tym bardziej takiego chłoapaka jak Ashton.
"Jest całkowicie inny niż ja ale nadal go lubie. Co ona ma takiego w sobie? Nigdy nie lubiłem takich napakowanych, bogatych dzieciaków. Ale on nie zachowuje sie ja oni. Gdyby był taki nie pomógłby mi, szukałbu sobie nowych kolegów a nie siedział ze mną"
M:Kurwa..nie rozumiem tego. Jak?
B:Mouzes. To ty?
Do pokoju weszła babcia
B:Chcesz coś zjeść? Na obiad jest spaghetti
M:Zaraz. Tylko coś zrobie i zejde jeść
Kobieta wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi
Zabrałem szybko telefon. Weszłem na FB i wpisałem Ashton Reew. Wyskoczyło mi jego konto, od razu poznałem po zdjęciu że to on. Te roztrzepane blond włoski, śliczne niebieskie oczy, uroczy uśmiech i dołeczki. "
Czy on nie jest idealny? Ej stop. Co?"
Przez chwile patrzyłem w ściane nie widząc co sie właśnie stało
-Czy ja..? Niee. Nie jestem gejem. Nie ma opcjiiNastępnego dnia
Byłem już w szkole. Siedziałem pod salą i czytałem na telefonie bloga pewnego chłopaka
A:Hej Mouzes
M:Cześć
Chłopak usiadł obok mnie
A:Co tam robisz?
M:Czytam sobie. Nic takiego
A:Serio? Też czytasz jego bloga?
M:Emm..tak? To coś złego?
A:Niee. Też go czytam. Nawet mnie to interesuje
M:Od kiedy z nim jesteś?
A:Chyba pół roku? Może troszke więcej
M:Ja jestem z nim od początku
*dzwonek*
A:To co? Teraz geografia?
M:Ta-tak..tak geografia.
Ciągle rozpraszały mnie jego oczy. Były zbyt piękne żeby o nich nie myśleć. Błękit oceanu, tak głębokie że można się w nich zgubić
A:Mouzes? Wchodzimy. Jest ok?
M:Ta-tak. Już ideGeografia i Bioligia minęły nam całkiem szybko i łatwo. Na każdej lekcji ja i Ashton siedzieliśmy razem. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Nigdy nie czułem sie tak dobrze i swobodnie w czyimkolwiek otoczeniu. A tu takie coś
Na przerwie po której mieliśmy mieś Chemię podeszła do nas Emily, przewodnicząca szkoły
E:Hej chłopaki. Macie chwilę czasu?
A:Jasne. O co chodzi?
E:Chce zorganizować szkolną dyskotekę i potrzebuje na to podpisów. Jeśli będzie ich dość dużo dyrektor się zgodzi. Możecie się podpisać?
A:Tak, jasne. Z chęcią przyjde. A ty Mouzes?
Stałem z boku słuchając całej rozmowy, nie chciałem tam iść. Wiem jak wyglądały nasze dyskoteki w szkole. Nudne i tylko pare osób tańczy. Z zawachaniem podpisałem liste
E:Dzięki. To do zobaczenia
A:Cześć
M:No hej..Ashton?
A:Tak?
M:Pójdziesz tam?
A:Przejde sie. I tak nie mam co robić sam w domu. Niczego nie strace
M:No dobrze
A:A ty? Będziesz?
M:Jeśli ty będziesz to ja też
Mówiąc to lekko się speszyłem, moje oczy automatycznie zmieniły miejsce uwagi na podłogę.
A:To Bardzo się cieszę
Chłopak uniósł moją głowę łapiąc za podbródek tak bym popatrzył mu w oczy
*dzwonek*
Obudziłem się ze stanu marzeń
M:To chemia
A:Tak..chemia***
Hejcia 💕 Jak po Mikołaju? Prezenty jakieś, coś ten? 😏 Oto i nowy rozdział. Tadam 👆🙌 Medżik. Jest już pare wyświetleń pod tym "cudeńkiem" 💕 Za co bardzo dziękuję. I jak? Ktoś może wie jak to będzie dalej? Ktoś napewno (tym kimś jestem ja) 😏😝 To widzimy sie w następnym rozdziale. Dobranoc, Kocham Was 😘😘
CZYTASZ
With me /wstrzymane
RomanceMouzes- niepewny swej orientacji chłopak z osiedla na obrzeżach Londynu, skrzywdzony przez rodziców mieszka z babcią Joe i dziadkiem Mattem, jedyny przyjaciel jakiego ma to czarny kot Kimi. Zawsze ubiera sie na czarno, brązowa grzywka zasłania jego...