7

878 39 14
                                    

Byłem w domu o 15. Impreza była na 17. Nie chciałem jeszcze się ogarniać, stwierdziłem że zrobie sobie jedzenie.
Podczas robienia tostów towarzyszyły mi myśli o Mouzesie. Spodobał mi się.
Chciałe

m mu to powiedzieć, z drugiej bałem sie że to zbyt szybko ale musze przyznać że nigdy tak szybko nikt mi się nie spodobał, a z jeszcze innej strony nie chciałem żeby mnie odrzucił. Bałem sie jego reakcji

-Fuck!

Troche zbyt mocno przypiekłem tosta.

Może telewizja poprawi mi trochę humor..

*Mouzes*

Byłem zły na Ashtona za to że oglądał moje rysunki. Nikt jeszcze ich nie widział poza nim.

Nie chciałem nikomu ich pokazywać, a teraz Ashton pewnie jest smutny że tak sie na niego wydarłem. Jestem okropnym kolegą

*miał*

Z zamyślenia wyrwała mnie Kimi prosząca o pieszczoty. Ocierała się główką o mój lewy policzek.

-No już Kimi. Już cie głaszczę

Głaskałem kotę za uszkiem, w pewnym momencie zaczeła mruczeć

Ciekawe czy Ashton też tak mruczy

Zarumieniłem się na myśl o tym. To było naprawdę dziwne.

-Coraz to bardziej myśle o byciu gejem z tej dobrej strony. Zawsze myślałem że bycie gejem jest złe, ohydne i to się powinno jakoś leczyć. Ale po tym jak zacząłem poznawać Ashtona mam wrażenie że sam się staję homoseksualistą. Nawet nie mam takiego wrażenia, ja to po prostu wiem. Kocham go...

~16.35~

Czekałem na Ashtona przed szkołą. Co chwile przychodzili ludzie. Miałem na sobie białą koszulę z podwiniętymi rękawami, do tego czarne troche węższe dżinsy i czarne Converse. Włosy zostawiłem w spokoju, były takie jak zawsze czyli mój "artystyczny nieład" z grzywką.

Minęło 10 minut a jego nadal nie było. Nagle zobaczyłem Ashtona idącego w moją stronę. Był taki śliczny. Granatowa koszula, czarne rurki i do tego jego piękne blond włosy które zawsze są idealnie ułożone

A:h-hej..

M:co tak nieśmiało?

A:chciałem Cię jeszcze raz przeprosić za ten zeszyt..bo jednak masz rację. Nie powinienem bez twojej zgody patrzeć co w nim jest

M:ej. Nie myśl o tym. Już się nie gniewam

A:napewno?

M:tak. Jest dobrze. To idziemy na salę?

A:jasne. Jestem ciekaw jak będzie

M:nie spodziewaj się zajebistej imprezy. Już moge ci to powiedzieć

A:a ty znów narzekasz. Typowy Mou

Ashton zaśmiał się, dobrze wiedział że nie lubie kiedy mówią mi "Mou". Ale jemu jestem w stanie to wybaczyć

M:a ty jak zwykle jesteś bardzo dowcipny Ashtonku

Teraz to ja się śmiałem. Chłopak skarcił mnie wzrokiem ale po chwili i taż się śmiał

*Ashton*

Byliśmy tu już pół godziny. Nie podobało mi się. Zatańczyłem z paroma dziewczynami, Mouzesa do tańca zaprosiła jakaś Emma. Przyznam że nie podobało mi się kiedy rozbierała go wzrokiem podczas tańca. Wyraźnie widziałem że ma na niego ochotę.

Muszę przyznać że Mou potrafi zakręcić tyłkiem

Po chwili podszedł do mnie Mou

M:i jak?

A:może być. Słuchaj mam pomysł. Pójdziemy do sklepu, kupimy piwa i pójdziemy do mnie. Rodzice i tak zostali dzisiaj w pracy i wrócą dopiero jutro wieczorem. Co ty na to?

M:no nie wiem. Skąd weźmiemy kogoś kto kupi nam piwo? Nie mamy osiemnastu lat

A:a od czego są lewe dokumenty?

M:widze że grzeczny Ashtonek pokazuje swoje prawdziwe oblicze

A:nie nazwałbym tego prawdziwym obliczem. To taki dodatek urozmajający codzienność

M:nazywaj to jak chcesz. To idziemy?

A:yes, my lord


Ukłoniłem się przed chłopakiem. Widziałem jego lekki uśmiech pod nosem. Wyszliśmy ze szkoły kierując się do sklepu

K:a chłopaki mają 18?

A:oczywiście. Prosze bardzo

Podałem kobiecie fałszywy dowód. Wyniakło z niego że mam 19 lat. Więc nie powinna mieć problemu

K:no dobrze. To będzie 13.20£

Zapłaciłem za wszystko. Kupiliśmy dwa czteropaki piwa i dwie paczki chipsów

M:widziałeś jak dziwnie sie na ciebie patrzyła kiedy oglądał dowód?

A:a niech się patrzy. Najwidoczniej jestem na tyle przystojny

M:albo miałeś coś na twarzy

Czarnowłosy zaczął się śmiać. Uwielbiam jego śmiech, co z tego że jest sam w sobie zabawny

A:tak, tak. Śmiej sie. Zobaczymy kto będzie śmiał się ostatni

M:na pewno nie ty. Tego jestem pewien

A:pf..

Lekko przetrąciłem chłopaka ramieniem. Próbował mi oddać ale nawet nie poczułem że wkładał w to jakąkolwiek siłę

***
Hejjj!! Przepraszam za taką przerwę ale święta i no wiecie. Rodzina i te sprawy. A że rozchorowałam się i teraz leże w łóżku i nic nie robie to postanowiłam zebrać resztkę sił i napisać rozdział. Myśle że jest nawet spoko. Za wszystkie błędy przepraszam ale nie jestem słowniekiem ·¤· Następny rozdział to będzie sztosik 😊😳 spokojnie żadnej sceny +18 nie będzie. Narazie, hyhy 😏😏  bo to co. Biore sie za pisanie kolejnego rozdziału. Skoro już zbieram siły to do końca ❤❤

With me /wstrzymaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz