Prolog

709 37 6
                                    

Podchodzę do jego łóżka. On wciąż śni. Jasne promienie światła wdzierające sie przez rolety próbują choć na chwile zagościć na jego nieskazitelnej twarzy. Mleczno biała skóra wręcz zlewa sie z jasną pościelą. Ma zaróżowione lekko wargi, zawsze mają taki sam kolor. Ciemne loki okalają delikatnie jego twarz i spoczywają na poduszce. Muszę je odgarnąć, pewnie delikatnie go łaskoczą. Wygląda pięknie. Jesteś piękny. Czy mnie słyszysz Harry?

When I'm gone •Larry Fanfiction•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz