When I'm gone •Larry Fanfiction•

*3*

Louis
Kolejny dzień kapryśnego kwietnia. Mimo ulewy na zewnątrz, zdążyłem znaleźć kwiaty chociaż w połowie odpowiadające twojemu pięknu. Zależało mi na zapachu. Pielęgniarka przekonała lekarza co do wnoszenia ich do twojej sali. Mówią że silne bodźce mogą Ci pomóc. Mam nadzieję, że Cię do mnie zaprowadzą. Proszę, znajdź drogę Harry.

***
Trzymam twoją dłoń. Jest taka chłodna. Zawsze miałeś chłodne dłonie. Mogłem ukryć je w swoich i oddawać im całe swoje ciepło. Twoja pościel leży nienagannie, dokładnie tak jak zostawiłem ją wczoraj. Gdyby ruszyła sie tylko odrobine, byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.
Siedząc tutaj, przy tobie, całymi dniami, mam dużo czasu na snucie refleksji o nas, o świecie, po prostu o wszystkim co nas otacza. Czym właściwie jest życie? Darem? Karą?
Dla mnie jest klatką. Czuje się jak zamknięty w klatce ptak, dostrzegam wolność lecz nie mogę jej dosięgnąć. Mam wszystko jednak wciąż czegoś mi brakuje. Ty jesteś moją wolnością Harry. Uwolnij mnie.

~~~
Adam Mickiewicz "Czym jest życie"

Czym jest życie? Życie to przygoda która człowieka spotkała,
Lecz niestety niektórych boleśnie pokąsała,
Życie człowieka różne ma bycie
Nie ma człowieka takiego wiecznego
Nie ma człowieka zawsze szczęśliwego
Zdrowie to dar jakich mało lecz nie wszystkich to spotkało
Czy człowiek może być zły? Na to pytanie odpowiedz mi ty
Więc pomagaj, bądź prawdziwym człowiekiem,
Jeżeli nie to zawsze będzie źle
Więc pomagajmy innym, jak nie pomożemy to okrutni będziemy
Najlepiej innym pomagajmy, bo sami nie wiemy kiedy umrzemy.