7

673 53 53
                                        

Gerard trochę się stresował przed przedstawieniem chłopakom nowego utworu. To był jeden z bardziej emocjonalnych tekstów jakie napisał. Porównywalny z Heleną, ale dotyczący zupełnie innych części jego wrażliwości muzycznej i emocjonalnej. Zerknął na Franka, ale ten chował się za zasłoną ciemnych włosów, wpatrzony w palce prawej ręki. Cały dzień się w dziwny sposób unikali. Nie było to otwarte, umyślne uciekanie przed widokiem drugiego, raczej po prostu wyszukiwanie sobie zajęcia z dala od siebie. Najpierw Frank pojechał z Bobem pozwiedzać, później Gerard wyszedł Mikey'im do knajpy i zanim wrócili, Frank zdążył znowu wyjść, tym razem pod pretekstem pokonania Ray'a w bilarda. Zobaczyli się dopiero teraz, późnym wieczorem, kiedy cały zespół zebrał się, aby posłuchać ich osobnej, aczkolwiek jednocześnie wspólnej twórczości.

Denerwował się. Odchrząknął, gdy opuszki gitarzysty szarpnęły struny, zamknął oczy i zaczął śpiewać. Tym razem nie odczuwał, że to coś innego, niż Iero grał w nocy. Już wiedział czego brakowało ostatnim razem. Emocji. Zerknął na Franka, ale on dalej ukrywał się za włosami. Wytatuowane palce delikatnie sunęły po gryfie, rozkładał akordy, bawił się dźwiękami. Rano zagrał mu tylko suchy szkielet utworu, który był tym samym, ale jednocześnie, pozbawiony uczuć i pasji, brzmiał zupełnie inaczej.

Gerard na moment stracił głos i pominął jeden wers. Frank spojrzał na niego, zdziwiony co się stało i Way zauważył, że jego jasne oczy były lekko zaszklone.

Chwilę na siebie patrzyli i Gerard już miał dosyć ukrywania tego wszystkiego. Śpiewał frazę po frazie, wpatrując się w piękną zieleń iskrzącą się niezrozumiałą mieszanką uczuć. Zbliżali się do końca, utwór zwalniał, dłonie Franka coraz delikatniej dotykały strun wytłumiając dźwięki i zasnuwając finał mgłą bolesnej tajemnicy. Gee na jednym wdechu, przepraszającym i pełnym bólu głosem zaśpiewał dwa ostatnie wersy.

But baby, I've let you down
'Cause you didn't see that I love you

Way starał się podtrzymać spojrzenie, ale Iero ponownie opuścił głowę i grzywka zsunęła mu się na czoło.

Zjebał. Powinien był jednak trzymać język za zębami i zaśpiewać ten fragment normalnie, a nie się wygłupiać.

Frank dograł ostatnie dźwięki, tak samo uważnie jak resztę utworu, mimo że Gerard dałby sobie rękę uciąć, że dłonie mu drżały. Zapadła dzwoniąca w uszach cisza.

- Jak sobie wszystko wyjaśnicie to daj mi to rozpisane - poprosił Ray. Obaj gitarzyści zawsze musieli obgadywać każdy utwór i prowadzić bardzo skomplikowane ustalenia, ale w aktualnej sytuacji prośba zdawała się nie na miejscu. Toro chyba zdawał sobie z tego sprawę, bo chrząknął i dodał. - Oczywiście, jeśli chcecie, żeby to weszło do repertuaru.

Frank tylko skinął lekko głową, ale twarz wciąż zasłaniały mu włosy. Mikey posłał bratu spojrzenie, które ten doskonale znał, wyrażające "jednak nie jesteś aż tak skończonym idiotą", a Bob chrząknął cicho, podnosząc się z fotela.

- Ray, mówiłeś, że masz dla mnie te... no... ee... zdjęcia - rzucił bez przekonania.

- Jakie zdję-... - Gitarzysta spojrzał na niego skonfundowany. - Ach. Tak, zdjęcia. Mikey, idziesz z nami?

- Oczywiście - odparł z lekka kpiąco i jako pierwszy wyszedł z pokoju, za nim wyszli Toro i Bob, którzy uśmiechali się półgębkiem.

- Wow, to nie była subtelna wymówka. - Frank zaśmiał się nerwowo, unikając patrzenia na Gerarda. Milczał chwilę, błądząc wzrokiem po podłodze, aż wypalił nagle, na jednym wydechu, jakby bał się, że rozmyśli się w połowie pytania.- Kiedy zmieniłeś tekst?

I've lied to you {Frerard}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz