Zazwyczaj Yoongi był w stanie spać w każdym miejscu i o każdej porze, jednak dzisiaj nie był w stanie zmrużyć oka.
"TAK. To wina tego zacieszającego idioty... Dlaczego tak się tym wszystkim przejmuję? Co mnie on obchodzi?"
Miał go zobaczyć w sobotę.
A dzisiaj... był już wtorek.
Wcześnie rano, czyli około dziesiątej, zaspany Yoongi wysłuchiwał przerażająco nudnych wykładów na uniwersytecie.
Musiał czekać trzy godziny na następne zajęcia, więc cieszył go fakt, że Taehyung przyszedł z nim posiedzieć, mimo, że tego dnia miał lekcje od 8 do 10 i dawno mógł już iść do domu. Kupili karmelowe macchiato i usiedli na ziemii, opierając się o ścianę.
- Tak się cieszę na spotkanie z Dawon! - mówił.
- To super. - mruknął niebieskowłosy.
- A ty spotkasz się z Hobim. Pewnie już nie możesz się doczekać - gadał brunet.
- Musisz być kosmitą, skoro takie rzeczy przychodzą ci do głowy. Nie pamiętasz, że znowu mnie zmusiłeś? - pytał drugi chłopak.
- Hmmmm... może i tak. Co poradzić - zależy mi na Dawon, a bez ciebie się nie uda. Skutecznie zająłeś Hobiemu cały wieczór i pół nocy. Chyba rozumiesz co mam na myśli, eh? - zastanawiał się młodszy.
- Jasne... gdzie w ogóle idziemy w sobotę? - chciał wiedzieć Yoongi.
- Do restauracji. Niestety Hobi uparł się by z nami iść i mamy już zarezerwowany stolik. To będzie podwójna randka - rzucił Tae, puszczając mu oczko.
Starszy aż wstał z wrażenia, a jego oczy wyrażały ogromny niepokój.
- Tae, nie tak się umawialiśmy! Nie zgadzałem się na żadne romantyczne nastroje i kolacje przy świecach! Przekonaj Hoseoka, by został w domu! On w ogóle wie, że ja przyjdę? - pytał niebieskowłosy.
- Nie wie. I nie, nie da się go przekonać! Ten człowiek jest niemożliwy i nic nie rozumie! Nie przejmuj się, hyung - on nawet nie wie co to romantyczny nastrój, więc i tak tego tak nie zrozumie - zapewniał młodszy.
Mimo wszelkich starań, by o tym nie myśleć, Yoongi mimowolnie wrócił wspomnieniami do chwili, gdy przytulali się w kapsule. To niebo, to miasto...
- Ta, pewnie masz rację - rzucił starszy i upił łyk już zimnego karmelowego macchiato.
- Nooo! Rozchmurz się. Będzie dobrze. W końcu i tak was szipuję - starał się go uspokoić Tae.
- Nie wiem co to znaczy, ale nie rób tego. Brzmi groźnie. - stwierdził niebieskowłosy.
- Co? Hahaha! - naśmiewał się młodszy, turlając się po podłodze.
Siedzieli tak i rozmawiali, aż nadszedł czas by Yoongi poszedł na zajęcia.
Mieli teraz historię muzyki i jakaś kujonka przygotowała prezentację o okazywaniu uczuć poprzez grę na instrumencie.
- W zależności od tego jaką melodię gracie i w jaki sposób to robicie czasami bardziej a czasami mniej świadomie wprowadzacie innych w nastrój towarzyszący muzyce oraz wyrażacie uczucia i emocje, które się w was kłębią. Poproszę trzy osoby, które zechcą zagrać nam jakiś utwór - powiedziała dziewczyna.
Nikt się nie zgłosił.
- Po prostu kogoś wybierz - stwierdził profesor
W tym momencie niebieskowłosy przypomniał sobie, że ma przecież strasznego pecha i na sto procent zostanie wybrany.
Nie mylił się.
Po chwili stał z przodu razem z dwoma innymi studentami.
Najpierw zagrał wysoki brunet. Gitarzysta wybrał piosenkę o sensie życia i rozpaczy.
Yoongi wiedział, że jest smutna i to nie tylko dlatego, że ją znał. Ten smutek było widać, słychać i czuć. Jak mgła unosił się po sali, kiedy brunet muskał struny. Gdy skończył, kujonka dokładnie opisała emocje towarzyszące jej i pozostałym, wyraz twarzy bruneta, kiedy grał, dźwięki, piosenkę oraz inne rzeczy związane z występem chłopaka. Gitarzysta zgodził się z nią i wyznał, że właśnie to chciał przekazać swoją muzyką.
Druga była flecistka.
Zagrała radosną melodię, dzięki której studentom udało się rozchmurzyć po poprzednim utworze.
Na koniec przyszła pora na niebieskowłosego.
Kiedy zaczął grać na pianinie, zdawało mu się jakby cały świat nagle
stanął w miejscu. Melodia, którą grał nie wskazywała na jedną, konkretną, towarzyszącą mu emocję.
Wszyscy dookoła byli w szoku.
- To było... wow! Ta mieszanka emocji! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Czyżbyś się zakochał, oppa? - zastanawiała się dziewczyna. To pytanie było dla Yoongiego jak kubeł zimnej wody.
CZYTASZ
Warm up my heart♡|SOPE
FanfictionYoongi nie przepada za towarzystwem i raczej unika ludzi - szczególnie nieznajomych. Jednak, kiedy Taehyung zmusza go do spotkania z nadpobudliwym Hoseokiem, zauważa on u siebie pewne zmiany, których nie jest w stanie zrozumieć. Czy zwariowany chłop...