Kiedy niebieskowłosy się obudził, odkrył, że zupełnie nie wie gdzie jest.
Dopiero po chwili zorientował się, że obok niego zasnął młodszy chłopak, który na dodatek postanowił objąć go w talii.
Nie wiedział zbytnio jak wyjść z tej sytuacji, jednak chwilę później wjazd Taehyunga do pokoju, w którym się znajdowali, obudził Hobiego.
- Ah, przepraszam - powiedział, po czym dostrzegł Yoongiego - Eeehh... a co ty tutaj robisz? Nie myślałem, że zajmiesz się nim w taki sposób kekeke - nabijał się brunet.
- To nie tak, Tae. Po prostu zemdlałem i Suga zaniósł mnie do domu - skłamał Hobi.
Yoongi spojrzał się na niego pytająco.
"Dlaczego powiedział, że to on stracił przytomność?"
- Wow. To aż niewiarygodne. Dziwię się, że nie zostawiłeś go na ulicy - rzucił Tae.
- Ciebie bym zostawił - mruknął najstarszy.
- Eyy no hyung... po tylu latach przyjaźni? - marudził najmłodszy.
- Bez wahania - dodał niebieskowłosy.
Parę chwil później, zszokowany wszystkimi wydarzeniami Yoongi opuścił posiadłość rodziny Jung razem z Taehyungiem.
Hoseok chciał przytulić starszego kolegę na pożegnanie, jednak ten zupełnie go zignorował.Yoongi i Tae postanowili wracać pieszo.
Mimo tego, że była już trzecia w nocy, ulice nadal były pełne.
- No, więc, hyung... jak tam randka? - dopytywał się młodszy chłopak.
- Chyba ci się coś pomyliło, Tae. To ty byłeś na randce, nie ja - odpowiedział drugi.
Wyższy postanowił zignorować tę wypowiedź i nadal gadać swoje.
- No nie udawaj, że nie widzisz w jaki sposób on na ciebie patrzy! A ty co o nim myślisz? Podoba ci się?
- Wiesz co? Uwielbiam z tobą rozmawiać, kiedy milczysz - odparł Yoongi.
- Rozumiem - powiedział młodszy, uśmiechając się.
Po chwili brunet postanowił dodać:
- Spotykam się z Dawon w sobotę. Przyjdziesz posiedzieć z Hobim?
- Nie. Spłaciłem już swój dług - mówił niebieskowłosy, jednak w jego głosie słychać było niepewność.
- Na pewno nie chcesz? - dopytywał się wyższy.
- Czemu miałbym chcieć go zobaczyć? - pytał Yoongi.
- Bardzo byś mi tym pomógł - starał się go przekonać Tae.
- Nie lubię pomagać - odparł niższy.
- Dostaniesz coś w zamian - dodał młodszy.
Starszy wątpił w to, że tamten ma coś, czego on by chciał.
- Niby co?
- Załatwię ci spotkanie z tym raperem - powiedział wyższy.
- Z RM? Nie wierzę.
- Poważnie. Okazuje się, że wytwórnia, która dzięki mnie zgodziła się na twoje przesłuchanie, bardzo chce ściągnąć do siebie RM. Znajdę go i przekonam. Wtedy i ty będziesz miał szansę go poznać. Chyba, że zamierzasz w sobotę siedzieć w domu... wtedy- urwał, bo Yoongi postanowił się wtrącić.
- Przyjdę - oznajmił.
- To wspaniale, hyung! - uradował się Tae.
- Ta - mruknął niebieskowłosy.
- Dzięki tobie ja i Dawon mieliśmy wspaniałą randkę. W życiu byś nie pomyślał, że potrafię być takim romantykiem! - mówił młodszy.
- Ah tak? - powiedział starszy pytającym głosem, mimo, że wcale go to nie interesowało.
- Noooo! Najpierw spacerowaliśmy po wesołym miasteczku, a potem graliśmy w taką superfajną strzelaninę na automacie do gier! W ogóle jej nie wychodziło, a ja potrafiłem zabić nawet trzech na raz! - ekscytował się brunet.
To co właśnie opisał młodszy, zupełnie nie brzmiało dla Yoongiego jak udana randka.
"To już ja i--- STOP! NIE. To nie była... nie. Muszę się uspokoić" - myślał starszy.
- Nad czym tak się zastanawiasz? Nad tym czy ktoś był dla ciebie chociaż w połowie tak romantyczny jak ja dla Dawon? Nie ma mowy, hyung! - mówił Tae.
Niebieskowłosy mimowolnie wrócił myślami do momentu, kiedy on i Hoseok stali przytuleni w szklanej kapsule, z której można było zobaczyć cały Seoul. Kolorowe światła i gwiazdy na granatowym niebie...
Musiał to przed sobą przyznać - nie ważne jak o tym pomyśli - to było zdecydowanie bardziej romantyczne niż randka siostry Hobiego i Taehyunga.
"Mimo że to przecież wcale nie o to chodziło, prawda? Ten chłopak i ja - my wcale się nie znamy" - Yoongi znowu się zamyślił.
- Co tak w kółko odpływasz, hyung? Powiedz no coś. - powiedział młodszy.
- Coś - odpowiedział ten drugi.
- No błagam cię, hyung! - irytował się Tae.
Starszy chłopak jak jeszcze nigdy dotąd ucieszył się na widok swojego domu. Nie miał najmniejszej ochoty słuchać klepania młodszego kolegi.
- Do jutra - rzucił i zaczął iść w kierunku drzwi swojego domu.
- A no! Do jutra, hyung! - powiedział Tae i poszedł dalej.
Yoongi wszedł do domu i powolnym krokiem dowlekł się do swojej sypialni. Po chwili rzucił się na łóżko, zwinął w kłębek i zamknął oczy.
Normalnie od razu by zasnął, jednak tym razem coś mu na to nie pozwalało.
A raczej ktoś.
CZYTASZ
Warm up my heart♡|SOPE
FanficYoongi nie przepada za towarzystwem i raczej unika ludzi - szczególnie nieznajomych. Jednak, kiedy Taehyung zmusza go do spotkania z nadpobudliwym Hoseokiem, zauważa on u siebie pewne zmiany, których nie jest w stanie zrozumieć. Czy zwariowany chłop...