Prolog ,,..Obiecuję..''

1.5K 30 5
                                    

~Violetta

Właśnie pomagam pakować się mojemu mężowi. Leon to wysoki szatyn o zielonych oczach. Pamiętam dzień w , którym się poznaliśmy. Wtedy miałam rozpocząć naukę w nowej szkole, wszyscy mnie wyśmiewali, ponieważ byłam z biedniejszej rodziny..Miałam mało przyjaciół, a dokładniej trójkę...Ludmile( która dziś jest żoną mojego brata ) Francesce i Camile z którymi nie mam kontaktu, wiem tylko tyle że Fran ma męża i dwójkę dzieci, a Cami jest aktorką i ma narzeczonego... Byłam zamkniętą w sobie nastolatką, lecz od zawsze kochałam śpiewać. Nikomu nie mówiłam o mojej pasji.. Ukrywałam ją, a zwłaszcza przed jednym chłopakiem, który grał w kapeli..Byłam szaleńczo w nim zakochana..Ale on mnie poniżał. Kiedy pewnego dnia, usiadłam na ławce i zaczęłam śpiewać.. Nie spodziewałam się, że ktoś to usłyszy..Kiedy byłam znów na zajęciach, dostałam od kogoś list..Ktoś mnie zapisał na konkurs.. Rozglądałam się po klasie, gdy nagle  mój wzrok napotkał zielone tęczówki wokalisty z zespołu. Tego, którego tak kocham.. Kiedy nadszedł konkurs i kończyłam piosenkę, podbiegł do mnie Leon i mnie pocałował..To był jeden z najlepszych dni w moim życiu.. Potem wiadomo co było zaręczyny , ślub i staranie się o dziecko..lecz nie potrafiłam tego mu dać.. Tak bardzo Leon marzył o dzieciach. Kiedy ojciec Leona, odszedł na emeryturę i zostawił cała firmę na głowie Leona.Wtedy oddaliliśmy się od siebie. Dobra ale najważniejsze, że teraz jest już dobrze..

-Kochanie..- odwróciłam się w  stronę Leona, ten idiota stał z wielkim bukietem kwiatów i czarnym pudełeczkiem..

-Ale z ciebie idiota..- powiedziałam tuląc się do niego..

-Ale twój idiota..Przepraszam kotku..

-Za co..?

-Za to, że tak mało poświęcam Ci czasu..Obiecuje jak przyjadę to się zmieni..- wyszeptał, kochałam jak był taki romantyczny..

-To nie twoja wina..Nie bój się, wszystko jest okey..

-Nie jest wszystko dobrze..martwię się, że przez te 9 miesięcy coś pomiędzy nami się zepsuje..że nie będziesz chciała ze mną być..- przerwałam mu..

-Kochanie..nie masz się o co martwić..Kocham Cię..Nie pamiętasz..,,Na zawsze dopóki śmierć nas nie rozłączy.''?

-Kocham Cię..- powiedział, łącząc nasze usta w pocałunku..-Czym ja sobie zasłużyłem na ciebie..- wyszeptał pomiędzy pocałunkiem.

-Tym, że jako jedyny chłopak w szkole widziałeś we mnie coś, przed konkursem..

-Wiesz..też Cię gnębiłem..ale tylko dlatego, że się w tobie zakochałem. Nie umiałem kochać, nie chciałem czuć tego co przy tobie po dzisiejszy dzień.. Kiedy zobaczyłem jaki masz cudny charakter i jaka jesteś wrażliwa..lepszej żony, która wytrzymuje to wszystko nie mogłem sobie wymarzyć..- to było takie słodkie, wzruszyłam się..Dalszy dzień leżeliśmy na kanapie i oglądaliśmy nasze wszystkie zdjęcia i nagrania..

-Ale ja wtedy byłam piękna..-powiedziałam rozkładając się na kolanach mojego męża

-I nadal jesteś..- powiedział, ocierając nos o mój..

-Mój słodki książę..- wyszeptałam

-Moja piękna królewna..- złączył nasz usta w pocałunku..

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Hello tu ja <3 Co sądzicie o prologu...? Przewiduje jeszcze około 10 rozdziałów, oczywiście jeśli się spodoba to będzie ich więcej.A tak to zapraszam do dalszego czytania :) <3 Bajo do następnego <3<3

Leonetta Mam dla Ciebie niespodziankę..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz