~Violetta
Mój mąż już wczoraj wyjechał, tak za nim tęsknie..do tego bardzo się źle czuje..Od wczorajszego wieczora wymiotuje..Jeszcze ma do mnie przyjść Lu..Muszę się ogarnąć..Miałam na sobie szare dresy i bordową bluzę..Włosy miałam związane w niechlujnego koka, do tego bez makijażu.Nagle usłyszałam odgłos, pochodzący z mojego laptopa, szybko podbiegłam do niego. Okazało się , że ktoś do mnie dzwoni był to Leon odebrałam
-Cześć kochanie..- odparł uśmiechając się-Już tęsknie..
-Ja też..przepraszam Cię..wyglądam okropnie..
-Coś Ci jest..?
-To co się nie pomalowałam to już jest coś nie tak ze mną..?! - nie wiedziałam dlaczego tak najechałam na Leona
-Dobra, zadzwonię później, jak się uspokoisz..- rozłączył się..Co ja zrobiłam..?Naskoczyłam na niego, jak ten się o mnie martwił..Ale ze mnie idiotka..Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, pomyślałam że pewnie to jest Lu. Poszłam otworzyć..i wcale się nie myliłam..
-Violu ty płaczesz..?-spytała.
-Nie..tylko..wstydzę się na wrzeszczałam bez powodu, na Leona..Tylko dlatego, że spytał się czy wszystko jest okey..-zaczęłam płakać, przytulona do Lu..
-Oj Violu..on Cię kocha..na pewno nie ma ci za złe..
-Dzięki..może miałabyś ochotę na naleśniki..?- spytałam, po nagłej zmianie nastroju
-Jasne..twoje naleśniki są najlepsze..- powiedziała, siadając na stołku stojącym przy blacie..Zaczęłam wyjmować mąkę, jajka, mleko itp. Podczas smażenia, otworzyłam słoik z ogórkami i zajadałam się nimi..a Lu zaczęła mi opowiadać o moim siostrzeńcu..
-Ma taki sam charakterek ..jak Fede..jak byliśmy mali ,schował mojego misia..Nie mogłam go znaleźć, dopiero kiedy pomagałam w przemeblowaniu moim rodzicom to było jakieś 2 lata temu, znalazłam go w jednej z kanap..- zaczęłam się śmiać
-No..czysty tatulek..ciekawe czy nie roznieśli domu..?- zaśmiała się-Może byśmy mogły byśmy iść do fryzjera..?- zaproponowała po chwili
-Oki...to może jak zjemy..to pójdziemy..
-Dobra...
*5 minut później
Jemy naleśniki, przez ten cały czas Ludmila się na mnie dziwnie gapiła
-Yyy..umazałam się..?- spytałam jedząc już piątego naleśnika z nutellą i bananami..
-Nie..- odparła..Nie rozumiem..
-Dobra ja już pójdę się ogarnąć..- stwierdziłam odchodząc.. Włosy uczesałam w kitka i ubrałam się w to:
Gdy byłam już gotowa pojechałyśmy.
*godzinę później
Właśnie jesteśmy w drodze do domu Lu..Moje włosy wyglądają tak:
Mam nadzieję, że Leonowi się spodobają..Kiedy już wchodziliśmy do domu, tam zobaczyliśmy mojego brata, biegającego po salonie za swoim synem..
-Zostawmy ich..chodźmy do kuchni- odparła załamana poziomem mojego brata blondynka..Usiadłam przy stole, zaraz po tym położyła przede mną herbatę i ciasto..
-Violu..czy ty przypadkiem w ciąży nie jesteś..?- spytała, tak prosto z mostu
-Skąd Ci się to wzięło..? Nie..na pewno nie..- odparłam bez zastanowienia..choć..nie to byłoby nie możliwe..Ja wszystko mogłabym dać Leonowi, ale nie to..
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hello tu ja <3<3 Jak myślicie czy to może być prawda..?Komentujcie, głosujcie. Bajo do następnego <3<3
CZYTASZ
Leonetta Mam dla Ciebie niespodziankę..
Storie d'amoreTa historia jest o tym kiedy trzy letnie małżeństwo Verdasów, musi się rozdzielić. On musi wyjechać w sprawach służbowych, nie będzie go 9 miesięcy..Wtedy świat Violetty zmieni się od wyjazdu Leona..Dwudziestego czwartego grudnia, Leona spotka niesp...