Rozdział 10,,..co to ma być..?!''

1.4K 36 6
                                    

~Violetta

Dziś jest 24 grudnia, od rana siedzę w kuchni..Mała leży sobie w  łóżeczku ..Wszystko gotuje..Nie mogę się doczekać..moi rodzice przyjdą dziś i po raz pierwszy ujrzą swoją wnuczkę..Na szczęście Laura to czysty aniołek..Jest taka grzeczna..W ogóle nie hałasuje..Właśnie wyjmuje krokiety z pieca..Jest już 15:50, a o 16:30 mają przyjść goście.Postanowiłam przyszykować siebie i Laurę..Ubrałam się w to:

Włosy podkręciłam na końcach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy podkręciłam na końcach..i założyłam naszyjnik z literką L jak Leon..Laurę ubrałam w to:

Kiedy byłyśmy gotowe, odłożyłam moją córeczkę z powrotem do łóżeczka, po czym sama zaczęłam nakrywać do stołu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy byłyśmy gotowe, odłożyłam moją córeczkę z powrotem do łóżeczka, po czym sama zaczęłam nakrywać do stołu..Akurat kiedy skończyłam, przyszli goście..więc szybko wzięłam Laurę i udałam się do drzwi, za nimi stała moja mama i tata..

-Oh córciu..- przytuliła się do mnie mama, uważając na maleństwo..

-Jaka malutka żabka..- odparł mój tata przyglądając się małej Verdas..

*3 godziny później

Właśnie żegnam się z rodzicami i Fede..Fede wraz z Lu i Lukiem idą jeszcze do mamy blondynki, a moi rodzice zostali zaproszeni przez przyjaciół..

-Czyli zostałyśmy same..wyszeptałam całując jej  czółko..Zaczęłam sprzątać..tak pochłonął mnie wir pracy, że nawet nie wiedziałam kiedy ktoś wszedł do domu..Poczułam ręce na mojej tali..Szybko się odwróciłam i uderzyłam patelnią, którą miałam pod ręką w bark kogoś..Tym kimś okazał się mój mąż..

-Tak witasz swojego męża..?- spytał śmiejąc się i pocierając obolały bark

-No kotku..przestraszyłeś mnie..

-Jak się  nie cieszysz to mogę wracać do..- nie dałam mu dokończyć tylko go delikatnie pocałowałam..

-Kotku idź wziąć prysznic..ja szybko odgrzeje Ci coś do jedzenia..Pewnie jesteś zmęczony po podróży..

-Dobrze..- cmoknął mnie w policzek i poszedł do łazienki..Ja szybko pobiegłam do pokoju Laury, wsadziłam ją w koszyczek, wypełniony białym, puchatym kocykiem, włożyłam ją tam delikatnie i nakryłam kocykiem..Zrobiłam jeszcze wstążkę, którą zawiesiłam na rączce koszyka..Poszłam i zaniosłam ja pod choinkę..Po czym poszłam i przygotowała jedzenie Leonowi..Nagle przyszedł..

-Tęskniłem za tobą.,jesteś jeszcze bardziej piękna..- odparł mnie całując..

-Kotku..mam dla ciebie niespodziankę..

-Kochanie..wystarczysz mi tylko ty..- przytulił mnie..

-Ale uciesz się..by najmniej mam taką nadzieję..- wzięłam go za rękę..i zaprowadziłam do naszej córeczki...Gdy pokazałam mu ją..jego mina nie była zadowolona..

-Nie rozumiem..co to ma być.?!- spytał wściekły

-Co to ma być..?! Chyba kto..

-Zaadoptowałaś to dziecko..?!

-Nie..to nasz córeczka..przez ten okres w którym byłeś w delegacji..dzień po tym kiedy wyjechałeś się dowiedziałam..nie chciałam Cię martwić..Pamiętasz moje humorki...?To, że podczas rozmów video siedziałam okryta kocem..?-miałam łzy w oczach..

-Nie jestem, aż taki głupi..przecież nie mogłaś mi dać dziecka..!

-Wiesz co..- wzięłam Laurę i zamknęłam się w jej pokoiku..Nie wiedziałam, że Leon aż tak zareaguje..

-Kochanie..- zapukał do drzwi-Proszę..za bardzo się uniosłem..Po prostu..byłem zły..tyle miesięcy byłaś beze mnie..Kocham ciebie i nasze niecałe trzy kilogramy szczęścia..-Wyszłam, z płaczem..a on mnie przytulił uważając na malutką..

-Kocham Cię..

-Ja ciebie też..- pocałował mnie w czoło.-Ciebie też księżniczko..- dotknął noska Laury, a ta uroczo się uśmiechnęła i otworzyła swoje zielone oczka..

*3 lata później

Jest dziś znów 24 grudnia, jesteśmy całą rodziną u Ludmili, mój ukochany bawi się z radosną 3 letnią dziewczynką..Leon jest idealnym ojcem..Mam dla niego i Laury prezent..ostatnio pytała się kiedy będzie miała siostrzyczkę..Pora na prezenty..Podałam siedzącemu razem z Laurą Leonowi pudełeczko..Otworzył w nim był test ciążowy oraz zdjęcie USG naszych bliźniąt..

-Kotku czy to..

-Tak..-Przytuliłam się do nich..-Tu jest Lenka..- wskazałam na zdjęciu- a tu jest Louis..

-Gwiazdko będziesz miała rodzeństwo..- powiedział do Laury, która się ucieszyła i zaczęła skakać po całym domu..Lu i Fede się cieszyli tak samo jak moi rodzice..

-Kocham Cię wiesz..?- wyszeptał dotykając mojego lekko zaokrąglonego brzucha..

-Ja ciebie też..- pocałowałam go..Lepszego , życia nie mogłabym sobie wymarzyć..

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hello tu znów ja<3<3No to mamy koniec tej krótkiej historii..Co sądzicie o niej..?Komentujcie, głosujcie<3 Bajo do następnego<3<3

Leonetta Mam dla Ciebie niespodziankę..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz