7. Rafineria

20 4 0
                                    


Następnego dnia przy śniadaniu Damian oświadczył, że wreszcie wie, w co musi zagrać aby zdobyć przeznaczony mu kamień. Teraz już bez przeszkód mogli wyruszyć w drogę.

Rhonda i Dasty byli w wielkim szoku, kiedy dowiedzieli się o wydarzeniach poprzedniego wieczora.

– Nigdy nie przepadałem za Astorem, ale nie zasłużył na taki los. – powiedział Dasty

– Czy Astor był jednym z ludzi Dajena? – chciał wiedzieć Marcel

– Nie. Walczył u Trevora. Sukinsyn tak bardzo chce pokazać kto tu jest górą, że zaczyna wybijać własnych ludzi. Powiem szczerze, że tego nie ogarniam. – odparł Bextor

– A ja owszem. Gdyby przy świadkach zabił któregoś z Replikantów pracującego u innego Interanina, musiałby zapłacić mu kupę forsy za utratę pracownika. Bardziej więc opłacało mu się zabić jednego ze swoich ludzi. – odezwał się Spiridon

– Tym bardziej, że Astor był raczej miernym gladiatorem. – dodał Dasty – I zapalonym buntownikiem. Pewnie przysparzał Trevorowi więcej problemów niż pożytku. Więc kiedy nadarzyła się okazja, Nadzorca postanowił się go pozbyć a przy tym strzelił piękną pokazówę władzy Interanów.

– Nic dziwnego, że Behemot rośnie w siłę skoro ma tak wspaniałą pożywkę. – skomentowała ich słowa Daria – Ci Interanie są jacyś totalnie porąbani. No, przynajmniej niektórzy.

– Zdecydowana większość złotko. – wtrącił Eradon

– Dzień dobry wszystkim! – do jadalni wszedł Dajen i przywitał ich promiennym uśmiechem.

– Cześć. – odpowiedział Czarek bez przekonania

– Co macie takie nietęgie miny? – spytał zaskoczony Interanin

– Bo zbiorowo mamy gorszy dzień. – odparł nieco uszczypliwie Konrad, ale Dajenowi wystarczyła taka odpowiedź. Nie zrażony tonem chłopaka kontynuował:

– Odpoczęliście sobie trochę? Jesteście gotowi wyruszyć po wasze kamienie?

– Owszem. – odparł Czarek

– W takim razie dzisiejszy dzień spędzicie na przygotowaniach do wyprawy. Wyruszycie jutro o świcie.

– Nie możemy po południu? – jęknęła Rhonda, która nie znosiła zrywać się rano z łóżka

– Jak wyruszycie rano, będziecie mieć cały dzień. – odparł Dajen – W razie czego Przeglądarka Światów jest do waszej dyspozycji. Drzwi numer 98, a kod to 9713. Gdybyście czegoś potrzebowali, zwracajcie się bezpośrednio do mnie. Gdybyście chcieli opuszczać Centrum, w miarę możliwości używajcie teleporterów, dobrze?

Skinęli głowami. Dajen swoim zwyczajem życzył im miłego dnia i opuścił pomieszczenie.

– No to ja mam dziś wolne! – Damian wyciągnął się na krześle – Pomyślmy, czym mógłbym się zająć?

– Ja zamierzam spotkać się z Kasandrą. – odparł Marcel ukradkiem spoglądając na Jolę.

Ona jednak zupełnie nie zwróciła uwagi na jego słowa pogrążona w rozmowie ze Spiridonem.

– Ktoś będzie korzystał z Przeglądarki? – spytał Dasty

– Ja, ale dopiero jak załatwię ekipę, samochód i broń. – odparł Czarek

Świat Wyobraźni - Tom I Magiczne KamienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz