Następnego dnia przy śniadaniu Damian oświadczył, że wreszcie wie, w co musi zagrać aby zdobyć przeznaczony mu kamień. Teraz już bez przeszkód mogli wyruszyć w drogę.
Rhonda i Dasty byli w wielkim szoku, kiedy dowiedzieli się o wydarzeniach poprzedniego wieczora.
– Nigdy nie przepadałem za Astorem, ale nie zasłużył na taki los. – powiedział Dasty
– Czy Astor był jednym z ludzi Dajena? – chciał wiedzieć Marcel
– Nie. Walczył u Trevora. Sukinsyn tak bardzo chce pokazać kto tu jest górą, że zaczyna wybijać własnych ludzi. Powiem szczerze, że tego nie ogarniam. – odparł Bextor
– A ja owszem. Gdyby przy świadkach zabił któregoś z Replikantów pracującego u innego Interanina, musiałby zapłacić mu kupę forsy za utratę pracownika. Bardziej więc opłacało mu się zabić jednego ze swoich ludzi. – odezwał się Spiridon
– Tym bardziej, że Astor był raczej miernym gladiatorem. – dodał Dasty – I zapalonym buntownikiem. Pewnie przysparzał Trevorowi więcej problemów niż pożytku. Więc kiedy nadarzyła się okazja, Nadzorca postanowił się go pozbyć a przy tym strzelił piękną pokazówę władzy Interanów.
– Nic dziwnego, że Behemot rośnie w siłę skoro ma tak wspaniałą pożywkę. – skomentowała ich słowa Daria – Ci Interanie są jacyś totalnie porąbani. No, przynajmniej niektórzy.
– Zdecydowana większość złotko. – wtrącił Eradon
– Dzień dobry wszystkim! – do jadalni wszedł Dajen i przywitał ich promiennym uśmiechem.
– Cześć. – odpowiedział Czarek bez przekonania
– Co macie takie nietęgie miny? – spytał zaskoczony Interanin
– Bo zbiorowo mamy gorszy dzień. – odparł nieco uszczypliwie Konrad, ale Dajenowi wystarczyła taka odpowiedź. Nie zrażony tonem chłopaka kontynuował:
– Odpoczęliście sobie trochę? Jesteście gotowi wyruszyć po wasze kamienie?
– Owszem. – odparł Czarek
– W takim razie dzisiejszy dzień spędzicie na przygotowaniach do wyprawy. Wyruszycie jutro o świcie.
– Nie możemy po południu? – jęknęła Rhonda, która nie znosiła zrywać się rano z łóżka
– Jak wyruszycie rano, będziecie mieć cały dzień. – odparł Dajen – W razie czego Przeglądarka Światów jest do waszej dyspozycji. Drzwi numer 98, a kod to 9713. Gdybyście czegoś potrzebowali, zwracajcie się bezpośrednio do mnie. Gdybyście chcieli opuszczać Centrum, w miarę możliwości używajcie teleporterów, dobrze?
Skinęli głowami. Dajen swoim zwyczajem życzył im miłego dnia i opuścił pomieszczenie.
– No to ja mam dziś wolne! – Damian wyciągnął się na krześle – Pomyślmy, czym mógłbym się zająć?
– Ja zamierzam spotkać się z Kasandrą. – odparł Marcel ukradkiem spoglądając na Jolę.
Ona jednak zupełnie nie zwróciła uwagi na jego słowa pogrążona w rozmowie ze Spiridonem.
– Ktoś będzie korzystał z Przeglądarki? – spytał Dasty
– Ja, ale dopiero jak załatwię ekipę, samochód i broń. – odparł Czarek
CZYTASZ
Świat Wyobraźni - Tom I Magiczne Kamienie
AdventurePo stuleciach uśpienia potężne zło powoli zaczyna budzić się do życia. By nie dopuścić do jego pełnego odrodzenia, grupa siedmiu ludzi zostaje ściągnięta do wymiaru, w którym urzeczywistniają się wszelkie wyobrażenia. Ich zadaniem jest odnaleźć prze...