Informacja: mała zmiana. Polega ona jedynie na tym ze nadam bohaterce imię - Shin. Ze względu na to ze łatwiej sie pisze opowiadanie. Dlatego w każdym wcześniejszym rozdziale wstawię to imię.
Obudziłem się o 10. - tak! w końcu zdrowy! - przeciągnąłem się na łóżku i zerwałem na równe nogi. Przez to że tyle leżałem w łóżku jedyne o czym marzyłem to kąpiel. Udałem się do szafy, wyjąłem bluzę i inne potrzebne ciuchy. Zanim wszedłem do łazienki minąłem się z Suga. - cześć! - o, widzę ze wyzdrowiałeś. - tak, już wszystko ze mną dobrze. - cieszę się - poklepał mnie po ramieniu i poszedł prawdopodobnie do kuchni. Zamknąłem drzwi od łazienki i napełniłem wannę wodą. Nie sądziłem ze gorąca kąpiel mi tak dobrze zrobi. Spędziłem w wodzie sporo czasu, bo gdy w końcu postanowiłem wyjść na zegarku była już 12. ~ No nieźle - pomyślałem i pokręciłem głowa ze zdziwienia ze aż tak długo mi zeszło. To teraz pora na śniadanie. Zszedłem do kuchni, gdzie przy blacie kuchennym siedział hyung i jadł kanapkę. - trzymaj młody - podsunął mi talerz. Dosiadłem się do niego i zabrałem się za mój posiłek. Jedliśmy w ciszy. Już brałem ostatni kęs kanapki gdy Suga rzucił krótkie polecenie: - wyłącz powtarzający się dźwięk w telefonie. Nie wiedziałem o co chodzi. Posłałem mu pytając spojrzenie: - co? Suga niechlujnie włożył do ust resztę kanapki i rzucił się na kanapę przed telewizorem biorąc do ręki pilota. - wiem ze sam ci kazałem go ustawić ale zmień to. - ale o co ci chodzi? - Jezu młody, na prawdę nie chce mi się żartować. - ja nie żartuje! Nie wiem o co chodzi. Suga podniósł delikatnie głowę i popatrzył na mnie zdziwiona ale jednocześnie skrzywioną miną. - czy ty aby na pewno wyzdrowiałeś? - możesz w końcu się określić o co ci chodzi? - zawsze gdy ledwo otworzysz oczy to bierzesz do ręki telefon. Nie sprawdzałeś go jeszcze? - No właściwie to nie miałem go dzisiaj w ręku, zostawiłem pod ładowarką. - wczoraj ciągle powtarzał się dźwięk przychodzącego SMS, nie mogłem spać - odpowiedział i wrócił do wcześniejszej czynności. Siedziałem z kanapka w ręku i chwile mi zajęło przeanalizowanie tego co powiedział. ~ wszyscy wiedzieli, ze jestem chory, kto mógł napisać... nagle zrobiłem ogromne oczy i zapominając o obecności hyunga krzyknąłem - SHIN!!! - rzuciłem kanapkę i pobiegłem do swojego pokoju, w którym zostawiłem telefon.
Suga pov. Leżałem na sofie i przeskakiwałem z kanału na kanał jedocześnie mówiąc młodemu o jego irytującym powiadomieniu na telefonie. Gdy myślałem ze nasza rozmowa już się skończyła a jego dawno nie ma w pokoju usłyszałem jak krzyczy imię. Tak się wystraszyłem ze momentalnie spadłem na podłogę, szybko się podniosłem i patrząc moimi prawdopodobnie wielkimi przez szok oczami zobaczyłem tylko jak Jungkook biegnie do swojego pokoju mało przy tym się nie zabijając.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.