2

2.4K 106 8
                                    

Mężczyzna zamyka za sobą drzwi, a ja po chwili namysłu nakładam czapkę na głowę, owijania się szalem i też wyskakuję z samochodu. Nicolas spogląda na mnie marszcząc brwi, a ja wskazuję na budynek.

- Skoczę do toalety. - mój towarzysz kiwa głową, że rozumie, a ja ściskając cały czas telefon w dłoni docieram do ciepłego pomieszczenia.

Rozglądam się dookoła i dopiero po chwili dostrzegam wskazówki jak dotrzeć do toalety. Zamykam się w pomieszczeniu i dzwonię do brata, który po chwili odbiera.

- Gnojek - syczę, na co odpowiada mi tylko cichy śmiech tego pajaca.

- No co? Najważniejsze, że nie ominie cię ubieranie choinki, staruchu. Ty to robisz najlepiej. - wywracam oczami, chociaż on nie może tego zobaczyć.

- To nie zmienia faktu, że jesteś gnojkiem. Mogłeś mi powiedzieć, że to on. - ściągam czapkę z głowy i spoglądam w lusterko na potargane włosy. Jęczę cicho, bo raczej nie zachwycam wyglądam. W dodatku w ogóle się nie malowałam, a w torebce mam tylko pomadkę. Cmokam cicho, bo ta jest wiśniowa i lekko barwi usta

- On nie lubi wypindrzonych panienek, więc nie musisz się starać. Po prostu bądź sobą, idiotką z choinką na pustym łbie.

- Hej, facet, nie zapędzaj się. Zresztą on nawet nie jest w moim stylu. - kłamię w żywe oczy, co prawda moje w odbiciu, ale jednak.

- Udowodniłaś, że ci się nie podoba, jak byłaś kiedyś u mnie w robocie. Tak w ogóle, to gdzie ty jesteś? Gdzie Nick?

- Tankuje samochód, a ja zamknęłam się w toalecie. - mówię, co znów powoduje u niego śmiech.

- Weź go poszukaj. Chcę z nim porozmawiać.

- To sobie do niego zadzwoń. Nie bez powodu siedzę w kibelku. - ściągam szalik i odkładam go obok czapki na umywalce.

- Nie komplikuj, Flo. - warczę cicho, ale wychylam głowę z pomieszczenia i rozglądam się za mężczyzną, który krąży po sklepiku, całkiem niedaleko mnie.

- Nick? - mój towarzysz odwraca się w moim kierunku i uśmiecha lekko. - Will chce z tobą porozmawiać. - przekazuję mu telefon, po czym znów znikam w łazience.

Tym razem załatwiam, co miałam załatwić i dodatkowo przejeżdżam pomadką po ustach. Jak ponownie wychodzę, Nicolas stoi przy drzwiach, trzymając w jednej ręce reklamówkę z zakupami, a w drugiej mój telefon.

- Ja chyba sobie coś jeszcze kupię. - zaczynam, odbierając telefon.

- Właściwie to już zrobiłem małe zakupy dla nas. Chyba, że chcesz coś innego. - wystawia reklamówkę w moim kierunku, a ja zaglądam do środka i dostrzegam, że w środku są nawet moje ulubione ciastka.

☃️⛄☃️⛄☃️⛄☃️⛄☃️⛄☃️⛄

Przejmuję telefon od Florence, która znów znika w toalecie, a ja przykładam komórkę do ucha.

- Tak? - odzywam się, spacerując między półkami.

- No cześć. Pamiętasz o czym ci mówiłem? - zaczyna, a ja przypominam sobie naszą rozmowę sprzed kilku dni.

- Pamiętam. Nie skrzywdzę jej. Możesz mi ufać. - zapewniam, zatrzymując się przy słodyczach. - Nie wiesz, co mógłbym jej kupić do jedzenia? - odwracam się, wprost na te wszystkie "fit" produkty. - Słyszałem, że w brzuchu jej burczy. - uśmiecham się lekko.

- Kup jej ciastka czekoladowo-orzechowe i zwykłą wodę. Flo nie cierpi gazowanych napojów, jedynie czasem wypije kieliszek szampana, ale to tylko na szczególne okazje. - Odwracam się po raz kolejny i chwytam dwie paczki ciastek i zmierzam do kasy. - Tak mniej więcej za ile będziecie? Mama się już denerwuje. - mruczy, gdy ja wyciągam portfel, żeby zapłacić za benzynę i zakupy.

- Tak pewnie za trzy godziny, jak dobrze pójdzie. Jedziemy dopiero z godzinę, a zresztą nie wiem czy wiesz, ale strasznie sypie, więc nie obiecuję, że na pewno dojedziemy. - Płacę kartą, a sprzedawca pakuje wszystko do reklamówki, którą potem mi wręcza.

- No dobra, przekażę. Uważaj jak jedziesz, wieziesz moją siostrę.

- Ja i tak jeżdżę ostrożnie. - oburzam się, ruszając w stronę wyjścia.

- Sranie w banie, po prostu uważaj. Zasady znasz, więc mam nadzieję, że ich nie złamiesz.

- Słowo honoru. Do zobaczenia. - rozłączam się, zatrzymując przy drzwiach. Odwracam się w kierunku toalet, a wtedy pojawia się blondynka, trzymając w ręce swoją czapkę. Podchodzi do mnie, a ja oddaję jej telefon.

- Jak chyba sobie coś jeszcze kupię. - odzywa się cicho, a ja zauważam, że pomalowała lekko usta, co dodaje jej tylko uroku.

- Właściwie to już zrobiłem małe zakupy dla nas. Chyba, że chcesz coś innego. - Wystawiam siatkę w jej kierunku, a ta zagląda do środka i uśmiecha się lekko.

- Oddam ci pieniądze w samochodzie. - wskazuje mniej więcej w kierunku parkingu, zakładając czapkę na głowę. Uśmiecham się jeszcze szerzej niż dotychczas, co jednak nie ulega jej uwadzę. - Ona jest beznadziejna. - mruczy, gdy przepuszczam ją w drzwiach.

- Nieprawda. Jest bardzo oryginalna. - poprawiam, otulając się czarnym szalikiem od Maxa.

Przez moment nawet zastanawiam się czy nie kłamię, bo przecież nie cierpię świąt, a gdy patrzę na tą czapkę to przez głowę przebiega mi myśl, że wygląda beznadziejnie, ale wtedy znów spoglądam na dziewczynę, a na ustach automatycznie pojawia mi się uśmiech i wiem, że ona wygląda w niej przepięknie i naprawdę uroczo.

Wsiadamy do samochodu i po chwili ruszamy w dalszą drogę. Dziewczyna włącza radio, z którego zaczynają płynąć świąteczne piosenki, a mi to o dziwo nie przeszkadza, a nawet zaczynam kiwać głową do rytmu. Dziewczyna podśpiewuje największe Bożonarodzeniowe hity pod nosem, a ja zaczynam się cieszyć, że jej samochód nie odpalił i wylądowała tu ze mną. Zresztą, miałbym potem lekki problem z dojechaniem do domu państwa Berger, bo z tego co opowiadał mi Will, mieszkają gdzieś w za miasteczkiem, w lesie.

Nagle wśród wielu piosenek zaczyna się jedna i wyjątkowa, czyli "All I Want For Christmas IS You", a do mnie dociera, że bardzo bym chciał, żeby śpiewała to dla mnie i nie mówię tu o Mariah Carey, a o Florence, chociaż nie licząc naszego spotkania z przed trzech lat, praktycznie jej nie znam.

☃️⛄☃️⛄☃️⛄☃️⛄☃️⛄☃️

Liczba słów: 922

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Od dzisiaj CODZIENNIE będzie się pojawiał jeden rozdział aż do Sylwestra (chyba, że wyjdzie więcej lub mniej, to zmienię trochę liczbę rozdziałów na dzień )

Widzimy się jutro, buziaczki 😘

All I Want For Christmas Is YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz