Rozdział 6

18 2 1
                                    

We wtorek lekcje skończyły się szybciej
Odrazu na przywitanie w domu czekała na mnie zupa pomidorowa . Tak samo smaczna jak zupa mamy za czasów jej życia .

Po zjedzeniu poszłam do pokoju na moim łużku leżała jakaś paczka a wokół niej leżały serduszka

Po zjedzeniu poszłam do pokoju na moim łużku leżała jakaś paczka a wokół niej leżały serduszka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

. Pisało na niej :
Dla Eli
Otworzyłam ją a ze środka wyskoczył malutki psiak . Założyłam mu obrużke
Dyzia starego psa mamy którego tato oddał do shroniska po śmierci mamy byłam wtedy rozgoryczona  i nie wybaczyłam mu do tej pory jestem na niego zła . Zeszłam na dół tato już tam stał i spytał mnie :

- Podoba Ci się prezent
- Tak ale ...
- Ale co ?
- Ale i tak ci nie wybacze że oddałeś Dyzia to był kochany zwierzak
- Musiałem ...
- Wcale nie musiałeś
- Ale byś tęskniła za mamą
- Tak wiem ale mogłeś zostawić Dyzia wiesz co on czuł .
- Wiem że go kochałaś ale musiałem
- Wcale nie musiałeś
Na tym skończyła się cała rozmowa bo wybiegłam z dom  byłam zrozpaczona wtedy usłyszałam ciche szczekanie odwruciłam się i zobaczyłam pieska i nagle usłyszałam :
- Skarbie wruć do domu nie uciekaj
- Kto tu jest ? pokaż się !
Krzyknełam przerażona  i znowu  powiedział ten sam głos
- Tata nie chciał źle on chciał dobrze
- zostaw mnie !
Rozejżałam się i zobaczyłwam książke w trawie chwyciłam ją i jakby coś chwyciło mnie za ręke
- Zostaw nie bież tej książki ona jest niebezpieczna .

Wystraszona zacisnełam tylko mocniej dłonie szczenie wziełam pod pache i pobiegłam do domu a do pokoju dostałam się dzięki drzewu które rosło pod moim oknem . Popatrzyłam w tamto miejsce i zobaczyłam wyjącego wilka .

Księżyc był w pełni a niebo wypełniały miliony gwiazd było pięknie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Księżyc był w pełni a niebo wypełniały miliony gwiazd było pięknie . Połiżyłam się spać puźno zastanawiał mnie ten głos skond był i dlaczego brzmiał tak samo jak mamy . Drenczyło mnie to przez całą noc .

magiczna księgaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz