Rozdział 1

1.3K 42 57
                                    

Wstałem o 6:00, tak jak codziennie. Od razu ruszyłem do łazienki się ogarnąć. Uwielbiałem wstawać wcześnie, nie wiem jak można spać tak długo jak mój przyjaciel, Niall. Niall był brunetem o blond końcówkach. Był bardzo przystojny, ale bardzo głupi i był strasznym głodomorem. Jak raz do mnie przyszedł na noc, wyżarł mi całą lodówkę. Mam również drugiego najlepszego przyjaciela Michaela. Był również przystojny. O sobie nie mogłem tego powiedzieć, ponieważ zawsze żelowałem włosy do tyłu, miałem okulary i za duże ubrania. Nie chciałem się wyróżniać z tłumu nastolatków oraz nie interesowały mnie takie zabawy jak imprezy, picie, ćpanie i uprawianie seksu gdzie tylko się da. Byłem zwykłym chłopakiem z wzorowym zachowaniem. Wracając, Michael był moim drugim najlepszym przyjacielem, był on naprawdę szurnięty i czasami zadaję sobie pytania 'dlaczego się z nim zadaje?'. Jest on blondynem, ale kiedyś farbował włosy na dziwne kolory.

Gdy się umyłem oraz wyszczotkowałem włosy, ubrałem koszule, na nią mój kochany sweterek babci i za duże o rozmiar spodnie. Jak wychodziłem z domu zadzwonił mój telefon i w słuchawce usłyszałem jak zawsze radosny głos mojego przyjaciela, Nialla.

- Halo? - zapytałem poważnym głosem.

- Harry, zapierdalaj szybko do szkoły musisz zobaczyć co tu się odpierdala. - irytowało mnie jego słownictwo, było takie wulgarne.

- Co się znowu dzieje? - pytam.

- No, Louis się bije z Calum'em o Eleanor. - zrobiło mi się smutno, ponieważ od pierwszej klasy liceum podoba mi się Louis. Nie zwraca na prawie mnie uwagi pod tym względem, wyśmiewa mnie, obraża i już cztery razy w tym miesiącu zniszczył moje okulary. Louis jest niskim brunetem o błękitnych oczach, jest z elity w której znajdują się jego przyjaciele Liam, Zayn, Luke i dziewczyny, czyli lafiryndy które puszczają się po kątach. Felicia, Molly, Sophia i Eleanor, przyjaciółka Louisa z „korzyściami". Ma ona długie brązowe włosy, jest szczupła i bardzo ładna ale jak wiadomo ubiera się jak dziwka, którą jest.

- Haloo, Harry. Jesteś tam? - z transu wybudził mnie głos Horana.

- Tak jesteśmy już idę tylko ubiorę buty i wychodzę. - powiedziałem przyjacielowi i nie czekając na odpowiedź rozłączyłem się.

~.~

Jak byłem pod szkołą widziałem Louisa całego w ranach było mi go szkoda, ale jak nasze wzroki się skrzyżowały szybko wbiegłem do szkoły. Jak byłem prawie pod moją szafką szkolną, z oddali widziałem machającego ręką Horana z Michaelem. Podeszli do mnie i zaczęli rozmowę.

- O, nasz Hazz. - uśmiechnął się Michael. Podziwiałem go, że nie przeklina na każdym kroku jak Niall, choć i tak jest tak samo rąbnięty jak on.

- Noo, kogo moje oczy widzą. - usłyszałem za sobą głos Louisa.

- Czego Tomlinson? - powiedział Horan. - Co cię tu sprowadza?- zapytał lekceważąco.

- A no właśnie przyszedłem do Harrusia, bo jego babcia chyba nigdy sklepu nie widziała. - powiedział żartobliwie. Tuż za nim stanęła jego "koleżanka" i obrócił się w jej kierunku.

- O, Eleanor. Co się stało, słonko? - od tych słów zrobiło mi się nie dobrze. Patrzyłem się na nich jak ostatni idiota poprawiając okulary, które spadały mi z nosa.

- Właśnie przyszłam odwiedzić mojego tygryska. - uśmiechnęła się i złączyła ich usta w namiętnym pocałunku. Louis zaczął ją macać po pośladkach i już chciałem odejść ale ktoś mnie złapał za głowę i skierował w stronę obmacującej się pary.

Jak się nie myliłem, był to Zayn Malik, najlepszy przyjaciel Louisa. Kiedyś się przyjaźniliśmy i powiedziałem mu o tym, że zauroczyłem się w Louisie, a on to wykorzystał i rozpowiedział całej szkole. Od tej pory jestem dręczony, zmuszany na patrzenie jak Louis pindrzy się z Eleanor. Wszystko dlatego, bo zaufałem nie tej osobie co trzeba, a był nią Zayn. Miał on czarne włosy, ciemną karnację i ciemne jak gorzka czekolada oczy, umięśnione ciało. Tak jak Louis, ponieważ grali oni w drużynie piłkarskiej. Też umiem grać w piłkę, ale wolałem żeby nikt się o tym nie dowiedział. Nie chciałem być znowu poniżany jak i tak byłem gównem w oczach całej szkoły, a nauczyciele w ogóle nie reagowali. Zayn złapał moja głowę od tyłu i pochylił nad widokiem obmacującej się pary przyjaciół. Widok bardzo mnie bolał, ponieważ byłem zuroczony tym dupkiem. Nie wiem dlaczego, ale zawsze wierzyłem, że kiedyś przestanie mnie dręczyć i będziemy parą albo przynajmniej najlepszymi przyjaciółmi. Gdy przestali Louis splunął mi prosto w twarz śliną i odszedł z trójką przyjaciół i mnie zostawiajac w tyle z poplutą twarzą. Ruszyłem w stronę łazienki. Nie wiem gdzie poszli moi przyjaciele, ale jak zadzwonił dzwonek na lekcje, zaszyłem się w łazience i zaczęłam płakać.

Cześć! Jest to pierwszy rozdział naszej historii o LARRY'M
Mamy nadziej ze wam się spodoba mi zostawicie po sobie ślad 💗

However, I love you; larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz