Jak codziennie wstałem wcześnie. Już wychodziłem do szkoły, ale dostałem SMS. Wyciągnąłem telefon i zobaczyłem wiadomość
Nieznany: Hej kochanie co porabiasz?
Byłem zdziwiony, ponieważ nikt nie miał mojego numeru oprócz moich przyjaciół czy rodziny. Odpisałem bez zastanowienia
Ja: Sorrki, ale pomyliłeś numer!
Nie wiedziałem czy odpisze, ale schowałem telefon i wyłączyłem wibracje.
(.)
Byłem już pod szkoła i zauważyłem Tomlinson'a, gdyby nie to, że cały czas gapił się w telefon powiedział bym, że mnie nie zauważył, ale się pomyliłem. Już za chwilę stał nad mną. Nie wiedziałem, co zrobić chciałem go wyminąć, ale to było na marne.
- A co tam Styles? - powiedział z szyderczym uśmiechem. Nie odpowiedziałem i szybko tego pożałowałem.
- Co się nie odzywasz dupku?! - warknął mi prosto w twarz, a później to poszło jak z górki. Zaczął pokładać mi po twarzy pięścią jak bym czymś zawinił. I już wiedziałem co się stało jak przyszedł Zayn.
- Myślałeś że zdjęcia ujdą ci na sucho? To się pomyliłeś. - zaśmiał się złośliwie.
- A to jak się wczoraj ubrałeś. - wtrącił się Louis. - Myślałeś że kogoś wyrwiesz, a nie sory, to tylko gej. - śmiał się mi prosto w twarz, a ja płakałem z bólu i upokorzenia.
- Mam nadzieję, że to cię czegoś nauczy. - i zrobił mi zdjęcie.
Wyrwałem się im i wybiegłem z terenu szkoły jak najdalej. Moja twarz była cała zakrwawiona oraz ból przeszywał całą moją twarz, lecz nie płakałem z bólu tylko z tego, że Louis mnie tak potraktował. Wyśmiał, zrobił zdjęcie, bił i dręczył. Myślałem, że kiedyś może odwzajemni moje uczycie, ale wierzyłem w to co raz mniej każdego dnia. I nagle poczułem wibracje mojego telefonu w tylnej kieszeni spodni.
Nieznany: Hej może się poznamy?
Nieznany: nie ignoruj mnie!
Nieznany: kochanie, odpowiedz
Po krótkim zastanowieniu odpisałem
Ja: hej sorry, ale nie mam czasu
Nieznany: ej no kotku powiedz jak się nazywasz
Ja: jestem Harry i nie nazywaj mnie ''kotkiem''
Nieznany: a ja Will
Ja: Ok ja kończę
Louis POV'S.
Byłem mocno wkurwiony na tego zjeba, który niby się we mnie podkochuje. Ja go mam daleko w dupie, ale ze zdjęciami chuj przesadził. Jeden dzień ubierze się normalnie i może sobie odpierdalać takie rzeczy?! No nie. Pobicie go i zrobienie mu zdjęcia jak beczał to dopiero był początek, dopiero się rozkręcam z Zayn'em i chłopakami. Mamy zajebisty plan jak pogrążyć chłopaka na bardzo długo.
- Louis widziałeś jego minę jak powiedziałeś o tym geju. - zaśmiał się Zayn.
-Ta, dobra zrywam się z lekcji.
Wsiadłem do auta i ruszyłem w stronę parku gdzie zawsze odpoczywam od problemów. Jechałem drogą do parku, aż nagle usłyszałem dźwięk dzwoniącego telefonu. Bez zawahania odebrałem.
- Kochanie czemu niema cię w szkole?
- Ym.. muszę odetchnąć od problemów, a teraz kończę, bo jadę samochodem.
- Dobrze spotkamy się dziś u mnie wieczorem, pa kotku.
- Pa. - odpowiedziałem i się wyłączyłem
Byłem już na parkingu obok parku, zaparkowałem i ruszyłem w stronę mojego ulubionego miejsca do odpoczynku.
CZYTASZ
However, I love you; larry
FanfikceHarry Styles - należy do mniejszości szkolnej. Tej mądrej, nie licznej. Tej, która jest wręcz tępiona. To, że jest homoseksualistą wcale mu nie pomaga. Jest cicho zauroczony w chłopaku ze swojej szkoły, Louisie Tomlinsonie. Louis Tomlinson - należy...