Rozdział 11

648 28 16
                                    

20 wyświetleń kolejne lub 5 gwiazdek kolejne
Louis Pov'S

Cały czas myślę o Harrym. Jego loczki, dołeczki, te szmaragdowe oczy i ten blask. Nie wiem co się ze mną dzieje. Nie jestem gejem

Ja: hej

Ja: co porabiasz?

Ja: próbujesz mnie poznać, lecz nie umiesz

Ja: daje ci szanse na poznanie mnie całego, poznania mojego ciała

Ja: jesteś dla mnie wszystkim, ale nie zdajesz sobie z tego sprawy

Ja: moja miłość do ciebie jest nie oczekiwana, przychodzi z dnia na dzień

Ja: z dnia na dzień..

Ja: twoje miłe słowa budzą mnie do życia chodź wiem ze to nie do mnie

Ja: marzę o twych ustach, twych oczach

Ja: zanurzyć w nim wzrok

Ja: moja miłość do ciebie jest nie oczekiwana z dnia na dzień

Ja: z dnia na dzień..

( usuń wiadomości Tak/Nie)

Ja: Will.. zagrajmy w 20 pytań, okk?

Will: jasne.. gdzie chodzisz do szkoły?

Ja: w centrum Londynu a ty ?

Will: ja też, a wiesz ze chodzimy do tej samej szkoły

Ja: na serio? Może cie znam ;))

Will: na pewno nie, a gdybyś mnie już zobaczył to byś padł 😏

Ja: hahah na pewno ( wyczuj ten sarkazm )

Ja: do jakiej klasy chodzisz

Will: jestem starszy od ciebie o rok lol

Ja: czyli znasz Louis i jego przyjaciół ?

Will: tak ?

Ja: Um nic wiesz, ja muszę kończyć pa xx

Will: pa :(

*

Totalnie mi odwaliło.

Jest mi strasznie głupio jeśli chodzi o Dianę. To super dziewczyna. Wątpię, żeby mi wybaczyła to wszystko. Dzisiaj się z nią umówiłem na spotkanie, w miejscu gdzie odbyła się nasza pierwsza randka. Tam gdzie się zaczęło, tam się skończy. O godzinie czwartej doszedłem na miejsce, gdzie już czekała na mnie dziewczyna.

- Cześć. Musze ci coś powiedzieć, ważnego.. - zacząłem.

- Hej, Harry. Ja też. Zacznij ty. - zaproponowała.

- Możemy na raz?

- Okej. Trzy, dwa, jeden..

- Musimy zerwać. - powiedzieliśmy w tym samym czasie i popatrzyliśmy na siebie z szokiem.

- Diana, jesteś super dziewczyną, ale jednak ja coś czuję do Louisa. - westchnąłem.

- Harry, to w sumie dobrze. - zaśmiała się. - Podoba mi się ktoś inny, to jest dziewczyna.

- Która to dziewczyna skradła Twoje serce? - - zaśmiałem się, by rozluźnić atmosferę.

- Eleanor Calder.

- Dziwka Tomlinsona? 

- Podobno Louis ją zostawił i będę dawać jej korki z fizyki! - cieszę się, że jest szczęśliwa.

- Powodzenia. - przytuliłem ją.

- Harry..

- Coś się stało? - oderwałem się od niej. Kiwnęła głową, wzkazując coś za mną. Odwróciłem się i zobaczyłem Louisa. Przypatrywał się nam. Gdy zauważył, że się na niego patrzymy, odszedł.

- Diana..

- Leć za nim, co ty tu jeszcze robisz? - zaśmiała się, a ja biegem ruszyłem za chłopakiem.

- Louis! - zawołałem go, ale on już wszedł do auta, które stało niedaleko.

Cholera.

However, I love you; larryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz