~6~

213 5 0
                                    

Kiedy przestali w końcu twerkować jakaś psycho fanka wskoczyła na scenę i rozebrała bluzkę i stanik. I zaczęła twerkować . Muzyka nagle przestała grać . One direction stali jak wryci ...patrzyli na nią i nie mogli uwierzyć że to się dzieje.
Nagle przyszedł ochroniarz zakrył ją jakąś szmatą i zabrał ze sceny a ona mimo to jeszcze śpiewała jedną z piosenek i śmiała się. Najwidoczniej miała belkę. Ten koncer zapamięta każdy kto na nim był. Każdy. Dziewczyna tańcząca, pół naga na scenie , śpiewająca Magic na koncercie One Direction będzie hitem tego lata.
Po chwili kiedy ochroniarz zniknął z dziewczyną gdzieś w oddali było jeszcze słychać jak dziewczyna śmieje się na cały głos . Louis nie wytrzymał i także wybuchł śmiechem. Niall też, aż upadł na grzbiet , zaczął wierzgać nogami i się smiacjak dziecko. Zayn patrzył na niego uśmiechnięty półgębkiem i zarumieniony na całych policzkach. Harry i Liam też się śmiali
- Kochani śpiewamy Magic!- powiedział Harry. I tk jak powiedział Tak się stało. Rzbrzmiał podkład do Magic i zaczęli śpiewać. Potem z tej piosenki zrobił się remix ich piosenek i chłopaki byli zmęczeni.  Więc rozpoczęła się 25 minutowa przerwa.

*Zayn*
Poszedłem do Nialla i szepnąłem mu do ucha:
- Niall..chodź ze mną.- chłopak uśmiechnął się i wesoło poszedł ze mną.
Zamknęliśmy się w wc. Krótko mówiąc wsadziłem mu coś..w pupe. I zrobiliśmy to. Tak więc zaraz po wyszliśmy i jak gdyby nigdy nic poszliśmy na scenę. A tam Liam:
- Gdzie byliście?- zapytał.
- W bufecie.- powiedział Niall.
- Tu nie ma bufetu . - skrzywił się Liam.
- W Sklepie!- spojrzałem na Nialla.
- Dziś sklepy zamknięte. - spojrzał na mnie Liam.
- Siu siu...- spojrzał blondyn na Liama.
- I wy tk długo sikaliście ?- znów skrzywił się Liam.
- Japier...bo kowieta nas zatrzymła tak ?- powiedziałem .
- Aaa niewiasta noo okey to rozumiem. Spoko.- powiedział a po chwili przyszli Harry i Louis. I trzymali się za ręce..pewnie coś razem robili hahha.

*Harry*
Kurwa Lou..puszczaj mnie. Zaraz ktoś zauważy! Żeby to jakoś zatuszować zacząłem jakoś dziwnie się wyginać i brykać by mnie puścił. Śmiesznie to wyglądało . Na pewno haha. Zaczęliśmy znów śpiewać. Odśpiewaliśmy jeszcze 7 piosenek i koncer skończył się.
Zaraz po nim musieliśmy się zbierać i się pakować. Będziemy jechać do nastepnego miasta. Tak więc pojechaliśmy do hotelu i spakowani byliśmy już w drodze do Hollywood. Zayn pół drogi się nie odzywał. Jedyne co robił to palił co jakiś czas z Niallem przez okno. A potem nagle szofer przygłośnił radio.
-Coraz bardziej zaczynam podejrzewać że oni nie lubią kobiet. A w sensie że są innej orientacji. Na słowo dziewczyna reagują dziwnie . Cała piątka jest pierdolnięta. Nie mam ochoty z nimi więcej prowadzić wywiadu. Dziękuję.
-Dziękujemy za opinię Diano.
-Ja także dziękuję.
- To była redaktorka Diana , a wywiad sponsorowany był przez organizację Modest!
Kurwa po prostu wiedziałem że te ścierwa będą chciały nas wkopać .
- Chłopaki słyszeliście to ? - zapytałem.
- Ta..- powiedzieli wszyscy.
- I teraz za kogo kurwa będą nas uważać media ? Co nasi fani sobie o nas pomyślą ? Że jesteśmy niewyżytymi gejami. Super..- zezłościł się Liam. Już nic nie powiedziałem. Wszyscy siedzieliśmy cicho do końca drogi. A kiedy wysiadaliśmy z limuzyny jakoś tak smutno mi się zrobiło. Ja Lou Nialli Zayn poszliśmy do Hotelu bo jakoś tak Liam się gdzieś zagubił w akcji i poszedł chuj wie gdzie. Rozsiedliśmy się na kanapie z Lou a Niall z Zaynem na drugiej kanapie naprzeciwko nas. Siedzieliśmy dobre 10 minut bez słowa. Totalnie nic.
Spojrzałem się na każdego z nich po kolei. Louis przytulił się do mnie. Niall przewracał oczami co spojrzał to w inną stronę. Na mnie tak jakby bał się spojrzec...a Zayn co ? Telefon.
- Kurwa mam dość! Ludzie ja musze coś powiedzieć. - wkurzyłem się.
- Co się stało Harry ?- zapytał Zayn.
- Wiem wszystko. I wszystko wam powiem. Ja i Louis jesteśmy razem. Wiem że wy dwoje też jesteście a Liam jest zazdrosny nie powiem o kogo. Bo to dobrze widać. Wkurwiłem się bo teraz Modest prawdopodobnie wie o naszych związkach . I kurwa wiecie co ? Ja sie poddaje...- i opadłem na kanapę.
- Harry ..- westchnął Louis.
Przytulił mnie i pocałował.
- Wszystko będzie dobrze.- powiedział i swoją głową oparł się o moją. Spojrzałem mu w oczy i wiedziałem po co chcę żyć .

* Zayn*
- To słodkie. - powiedziałem i też pocałowałem Nialla.
Harry uśmiechnął się. Wstałem i przytuliłem Harrego.
- Stary nie jesteś sam. Od czego jesteśmy my hm? Jesteśmy jednością. Zespołem i liczy się to co mamy. A mamy siebie nawzajem . Nie ma co płakać. Nie ma...- pogładziłem go po policzku i poklepałem po plecach. Niall uronił łzę i przytulił się do Lou i we czwórkę się przytuliliśmy.

Następnego dnia pod hotelem czekała cała spolka Modest. 1D w ogólnie nie ruszali się z apartamentu. Ci ludzie są pietdolnięci.

*Louis*
Nie mam najmniejszego zamiaru wychodzić. Jest 10 i już ktoś czegoś od nas chce. Poszedłem do Harrego się przytulić . Miałem już wyjebane każdy i tak już wie .

*Liam*
Jak zobaczyłem że Louis i Harry się miziają to w sumie nie zdziwiłem się. Niall jadł śniadanie a Zayn nie robił nic więc..podeszłem do niego i ..
- Nie mogę dalej tego ukrywać Zayn!
Oczy każdego z nich skierowały się na mnie. Pocałowałem Zayna i wyszedłem z apartamentu.
Ciężko mi z tym było..ciężko. Na dole spotkałem reporterów wszędzie było pełno aparatów i fleszy oraz mikrofonów.
- Liam , czy to prawda że całe 1D to shit i jesteście wszyscy gejami ?
- Liam , czy Lsrry jest prawdziwe ?
- Liam , czy Ziall istnieje ?
- Liam czy to koniec zespołu?
Takie pytania słyszałem.
Ale nie odpowiedziałem. Wsiadłem na wyporzyczony motocykl i pojechałem na przejażdżkę.

*Harry*
- Zayn..wszystko ok?- zapytałem.
- Myślę że tak..masskra..- westchnął.
- Zayn ...ja nie chcę Cię stracić!- Niall przytulił Zayna i wypuścił łzy tak by spływały swobodnie.
- Harry...ja się boję. - zakryłam twarz Louis w swoich dłoniach.
- My się nie damy. Jesteśmy zespołem. - powiedziałem choć też byłem bliski płaczu. Nie..nie pozwole na to.
Nagle usłyszałem że ktoś chwyta za klamke...To on.
- Witam drogich One Direction .- przywitał nas wysoki facet. Szef Modest.
- One Direction to chłam. Każdy z was to pierdolony gej. - spluł na podłogę i wygrał butem swoją melę.
- Bzdura ! Chłopaki, to nie koniec obiecuję wam to ! Obiecuję!- wrzeszczałem.
- Harry daj spokój...- powiedział Lou.
- Co z Tobą Louis!? - zacząłem nim potrząsać.
- To koniec..- powiedzieliśmy Zayn i Niall.
- Co !? Niee...nie mówcie tak...- załamałem się i nie wiedziałem już co robić.
- Odchodzę z zespołu.- powiedział Zayn.
- Nie , Zayn!!!!- chciałem by został. A wysoki face wyszedł. Cała zgraja z Modest poszła spod Hotelu..Zayn wyszedł a Niall wpadł w rozpacz. Mi też było smutno..

Yes, Daddy?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz