Oliwia miała wspaniałe życie do jej 17 urodzin. W ten dzień jej świat obróci się o 360 stopni. Co zrobi Oliwia kiedy straci wszystko co dla niej najważniejsze? Czy przez swojego byłego zmieni się na lepsze czy gorsze? Co zrobi kiedy pozna przystojne...
*Biegnę przez las. Jest noc. Nagle Kacper popycha mnie na ziemię. Rzucam się ale on i tak jest silniejszy. Znowu ćpał. Zdziera ze mnie ubranie. Zaczyna całować, cały czas się rzucam ale to i tak nic nie pomaga.* Obudziłam się cała spocona. Znowu ten sen. Jak nie rodzice to on. Jestem kompletnym wrakiem człowieka przez to wszysto. Z dnia na dzień jest coraz gorzej. Spojrzałam na godzinę; dopiero 5:37. A tak ogólnie to może streszcze co się działo przez te półtora miesiąca. A więc bardzo imprezowałam, palę cholernie dużo, ćpałam. Z dragami skończyłam tydzień temu. Od tygodnia też nie imprezuje. Przez zadawanie się z Kacprem oddaliłam się od znajomych. Ale tydzień temu skończyłam też znajomość z Kacprem i jego znajomymi, nie licząc Sary. Ona też straciła rodziców, do tego ma młodszego brata, ma on 8 lat. Sara walczy już ponad rok o pełne prawa do niego ale nie chcą jej przydzielić za problemy z prawem, obiecałam jej że jej pomogę. Czemu ten sen? Ciężko mi o tym mówić. Zaczęłam chodzić z Kacprem. Byliśmy dwa tygodnie ze sobą, aż do 21 sierpnia. Pewnie zastanawiacie się dlaczego aż tak dokładnie podałam datę. W ten dzień zostałam przez niego zgwałcona. Mój świat znowu się zawalił. Odcięłam się od niego. Z nikim praktycznie nie rozmawiam, a jak już muszę to jestem chamska i nie miła. Pochłonął mnie wir pracy. Ogólnie to wróciłam do swojej pasji. Zrobiłam sobie także tatuaż:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Został tydzień do rozpoczęcia ostatniej klasy liceum.(bohaterka poszła rok wcześniej do szkoły) Nie mam ochoty tam wracać. Ogólnie nie wspomniałam wam ale zaczęłam swoją zemstę na Krystianie. A wy nie wiecie kim on jest to mężczyzna który wjechał tirem w moich rodziców. Jest Polakiem, ma 39 lat, żonę i dwójkę dzieci. Tak jak obiecałam tak robię. Niszczę jego życie kawałek po kawałku. Cała jego rodzina się boi. Mają adoptowanego syna Pawła który ma 16 lat i 5 letnią córeczkę o imieniu Gabrysia. Jego żona Wiktoria jest psychologiem. Dziś gang Matta porwie jego córeczkę. Jutro jego syna. Pojutrze jego żonę. I tak będę martretowac ich psychicznie i fizycznie. Po tygodniu pokaże mu moje dzieło, jeśli będą żyli. Zamierzam zabić ich wszystkich. Zacznę od córki a skończę na Krystianie. Nie pozwolę im żyć. Za dużo przez nich wycierpiałam. Stałam się okropną suką. Nie pokazuje swoich uczuć. Wiem że ich śmierć była planowana, za to że mama wsadziła go na pięć lat pozbawienia wolności za pomoc w zabójstwie. Sprawie mu takie piekło że nie wiem czy sam się nie zabiję.
Wzięłam szybki prysznic, zrobiłam mocny makijaż założyłam czarno-białą sukienkę, czarne szpilki i remoneske. Poszlam do garażu, wsiadlam do Lamborghini i pojechałam do firmy taty. Dawid od 2 tygodni zajmuję się firmą mamy, dzięki czemu mam mniej na głowie, ale i tak jest ciężko. Sypiam bardzo mało przez koszmary. Jestem ciągle zmęczona. Każdy mój zły humor pracownicy znoszą cierpliwie, ale wiem że w pewnym momencie stracą cierpliwość i odejdą. Zaczęliśmy realizować nowy projekt, więc łatwo nie jest. Szczerze boję się że sobie nie poradzę. Tata miał lata pracy i wykształcenie, a ja nawet liceum jeszcze nie skończyłam. Wszystkiego ciągle się uczę. Z dnia na dzień mam coraz bardziej dość, ale nie mogę się poddać, robię to dla rodziców. Wysiadłam z samochodu i skierowałam się do recepcji firmy. -Dzień dobry. Ana już w pracy? -Dzień dobry. Tak już jest. Chciała bym pani przypomnieć że powinna pani szukać jakegoś zastępcy za siebie bo zaraz pani zaczyna szkołę. -Doskonale pamiętam co mam zrobić. A ty na pewno nie otszymasz tego stanowiska i nie udawaj takiej dobrej bo z chęcią byś mnie się z tąd pozbyła.-odeszłam nie dając jej odpowiedzieć. Około godzinny 23 skończyłam pracę. Wychodząc z firmy dostałam esemesa od Matta:
Dziewczynka w siedzibię. Zadanie na dziś wykonanę. Odwiedzisz nas dzisiaj?
Dziękuję, spisaliście się świetnie. Nie mam dzsiaj siły odwiedzę was jak będziecie mieć wszytskich. (Ta czcionka to bohaterka)
Okej do zobaczenia.
Nie odpisałam już nic wsiadłam do samochodu i pojechałam do domu. Po około godzinie wyszłam z łazienki gotowa do spania. Poszłam jeszcze wyjrzeć prze okno. Mam stąd świetny widok na pokój Patrycji. Nagle w oknie pojawiła się brunetka. Chwilę jej się przyglądałam nic się nie zmieniła tylko wygląda na smutną. Kiedy skapnęłam się że patrzy prosto na mnie zasunęłam zasłonki. Poszłam szybko do łóżka i po chwili już spałam.
Perspektywa Patrycji
Jak codzień wstałam o 7. Szybko się ogarnęłam, ubrana zeszłam robić sobie śniadanie. Dzsiaj zrobiłam sobie jajecznicę. Nakładając sobie na talerz jedzenie, zauważyłam elegancko ubraną dziewczynę, wychodząca z domu Oliwii. Przyjrzałam się jej lepiej to była Oliwia. Pewnie jechała do firmy taty. Tak bardzo za nią tesknie. Odrzuciła wszystkich i nikt nie wie dlaczego. Często rozmawiam z Davidem i dzięki niemu wiem co się u niej dzieję. Ona stała się całkowitym wrakiem człowieka. Praca, sen. David mówił że praktycznie nie je. Znowu jej życie musiało się zawalić jeśli z nią jest tak źle albo nie radzi sobie ze stratą rodziców. Zjadłam szybko śniadanie. Założyłam adidasy i pobiegłam do parku, bo umówiłam się ze znajomymi. -Cześć. -przywitałam się że wszystkimi. Ogólnie nie wspominałam ale już nie jestem z Mattem. -Hejka-odpowiedzieli wszyscy prawie jednocześnie. Usiadlam koło Alice. Każdy siedział w ciszy i myślał. -To nie ma sensu...-zaczęła Alice po jakimś czasie. -Ale co?- zapytaliśmy -Bez Oliwii to nie jest to samo. Bez niej nie jest tak ciekawie i zabawnie. Cholernie za nią tęsknię, a wy. -po Tych słowach się rozpłakałam. Każdy zaczął mnie pocieszać, wiedzieli jak blisko z nią byłam. -Patrycja my też za nią bardzo tęsknimy ale co zrobimy kiedy od nas odeszła.-powiedzial Natan, a ja zrozumiałam że muszę powiedzieć im prawdę. -Ludzie ona nie odeszła od nas bo chciała, ona odeszła bo Kacper to na niej wymusil. Kacper to jej były, niezły z niego manipulant, Oliwia uwierzyła w jego gierki i dała się omotać. Rozmawiam o niej z Davidem, nawet dzisiaj ją widziałam ona jest kompletnym wrakiem człowieka. Podobno nic nie je. Jej życie to praca, sen i nic więcej. Nikt nie wie co się z nią dzieję. Nie chce rozmawiać, a jak rozmawia to zaraz opierdala tą osobę. Z nią jest coraz gorzej ale nikt nie potrafi jej pomóc.- łzy nadal leciały mi z oczu i po tych słowach podjełam bardzo trudną decyzję muszę pomóc Oliwii. Około godziny 23 postanowiłam z Alice wracać. Alice mieszkała 5 domu dalej ode mnie więc szłyśmy w tą samą stronę. Kiedy żegnałyśmy się przed moim domem, pod willę Oliwii podjechał samochód. Po chwili wysiadła z niego Oliwia, nawet nie obejrzała się w naszą stronę, trochę mi smutno z tego powodu, kiedyś nie było mowy nie powiedzenia sobie dobranoc kiedy szłyśmy spać, a teraz nic. -To część. -powiedziała Alice -No papa Weszłam do domu, jak zwykle pusto. U Oliwii zawsze było rodzinie i wesoło, nigdy nie było tak, że kogoś nie było w domu, zawsze ktoś. Jak nie Justyna to jej rodzice albo Kamil, tęsknię za tamtym czasem. Czemu to akurat ona musiała stracić rodziców? Mój tata nie żyje od 7 lat. Ból po stracie ustąpił, tęsknota też, pogodziłam się z tym i potrafię żyć normalnie. Mama jest pewnie u swojego nowego partnera Toma a Mateusz pewnie u Evelin, to jego dziewczyna. Będąc już u siebie, szybko przebrałam się w piżamę, nie chce mi się dzisiaj kąpać, zrobię to jutro. Poszłam wyjrzeć jeszcze za okno, mamy z Oliwią okna na przeciwko siebie więc jeśli nie zasłoni to widać co robi, akurat też wyglądała przez nie. Patrzyła prosto na mnie, nagle szybko zasłoniła je zasłonkami. Po chwili odeszłam od okna, położyłam się w moim wygodnym łóżku, przejrzałam social media i po jakiejś godzinie zasnęłam.
Hejka, przepraszam za moją nieobecność ale nie miałam internetu. Mam nadzieję że rozdział się spodobał. Sorki za błędy.