Opublikowano: 3.02.2017, 17:15
Maraton 1/1 💗
Właśnie stałam na skraju lasu, gdzie miał odbyć się bieg przełajowy. Nagle trener dmuchnął w gwizdek i wszyscy ruszyli. Przede mną biegli Stiles i Scott, na samym przodzie ci przystojni bliźniacy - Aiden i Ethan, a prosto za nimi Isaac. Swoją drogą razem z Lydią sprawdziłyśmy tych bliźniaków, i okazuje się że Ethan flirtuje z Dannym, czyli jest homo, a Aiden ostatnio zarywał do MNIE! Ja wiem, może trochę za bardzo się podniecam, ale nikt się mną nigdy nie interesował w TEN sposób. Dobra, nie ważne.
Biegłam sobie obok Katrine*, mojej czarnowłosej koleżanki z którą chodzę tylko na wf, bo Allison jest teraz na francuskim, a Lydia na dodatkowej muzyce. I w ogóle ja nie wiem co ona tam robi, bo tylko siedzi raz z kontrabasem, potem z trójkątem i fletem ale nigdy nie gra tylko patrzy się przed siebie. Że też nikt tego nie zauważył. Moja towarzyszka zmęczyła się biegniemy i zatrzymała się, jednak ja biegłam dalej. Wyprzedziłam resztkę grupy na przodzie. Myślałam że dogonię któregoś z moich znajomych, Stilesa, Scotta czy Isaaca, jednak nigdzie ich nie widziałam. Może pobiegli na skróty? Nie wiem, ale nagle weszłam w bardzo gwałtowny zakręt i prawie wpadłam w drzewo. Zaczęłam piszczeć tak, że usłyszały mnie chyba pingwiny cesarskie na Antarktydzie. Dlaczego? Bowiem nie było to zwykle drzewo, ale drzewo do którego było przywiązane ciało. Martwe ciało. Przeglądnęłam się chłopakowi całemu we krwi. Przywiązany był bardzo mocno na szyję, a przy lewej skroni miał ślad po zastrzeleniu pistoletem. Możliwe było że ktoś zastrzelił go a potem udusił. Warto być córką szeryfa to się zna na rzeczy. Ten ktoś bardzo pragnął jego śmierci. Przyjrzałam się twarzy chłopaka. Kojarzyłam go. Chodził do ostatniej klasy w naszej szkole i był chłopakiem Katrine, a oprócz tego był ostatnio z Pociskiem w klinice dla zwierząt. Na linie która go udusiła widniał napis: POCISK. Czyli była to smycz.
Reszta grupy zbawiona moim krzykiem przybiegła pod drzewo. Po mojej prawej stronie zauważyłam Scotta i Stilesa, a za nimi Aidena, Ethana i Isaaca. Odwróciłam głowę w stronę Scotta i od razu powiedziałam:
- Scott! To ten chłopak! Ten co był w klinice z Pociskiem! Pamiętasz? Baliśmy się, że zostawił biednego pieska samego, a on zaginą i w dodatku został zamordowany! - chyba troszeczkę histeryzowałam, bo zaczęłam słowotok. Stiles podszedł do mnie i przytulił po czym zaczął głaskać mnie uspokajająco po głowie.
- Hej, spokojnie... policja już tu jedzie. - mówił jakieś jeszcze uspokajające słowa.
Po około 15 minutach przyjechał szeryf i jedna z policjantek. Kojarzyłam ją, pomagała kiedyś mi i Stilesowi odrabiać lekcje kiedy tata kończył pracę później. Nagle szeryf zaczął krzyczeć:
- Odsuń ich zanim zadepczą wszystkie ślady! - przepychał się między ciekawskimi uczniami.
- Cofnąć się! - policjantka próbowała odgrodzić ludzi od trupa.
- Proszę ich stąd zabrać! - w końcu doszedł do ciała - Trenerze niech nam pan pomoże!
- Tato! Tato - Stiles nie wiadomo po co przepychał się do niego - on wygląda tak samo jak tamci, to m...
- Wiem, wracajcie do szkoły - przerwał Stilesowi i popatrzył na niego, a potem na mnie.
- Słyszeliście! - zaczął trener - Nie ma na co patrzeć! To pewnie jakiś bezdomny! - nie no, brak kultury! Dobrze, że Katrine tutaj nie ma bo by się załamała. To znaczy, i tak się załamie ale nie będzie słyszała tych słów.
- Trenerze - powiedział spokojnie Scott - chodził do ostatniej klasy.
Trener mówił coś jeszcze, a ja próbowałam przetrawić informacje. Jestem strasznie wrażliwa na śmierci osób, a w szczególności na morderstwa. Przetwarzałam w myślach słowa mojego brata. „Wyglądał jak tamci"? Co to miało znaczyć? Czy on ogląda potajemnie jakiś trupy? To jest mega dziwne...
Nagle w powietrzu rozniósł się rozpaczliwy i pełen goryczy szloch Katrine. Widząc jak upada szybko podbiegłam do niej i złapałam ją w swoje ramiona. Wtuliła się we mnie i płakała w moje ramię. Po chwili trener i policjantka zaprowadzili wszystkich do szkoły.
**************
Wiem, nie było mnie tu chyba pare wieków, ale miałam masę nauki, oprócz tego byłam 4 dni na obozie tanecznym i problemy zdrowotne. Jest to pierwsza część maratonu, który jak już pewnie zauważyliście będzie miał 5 części. Mam też w planach taką małą niespodziankę. Mianowicie kolejną książkę!!!❤️ Ale nic nie jest tak kolorowe jak się wydaje. Opublikuje ją dopiero w tedy, kiedy moja siostra zda egzamin z: „historii literatury dwudziestolecia i wojny i okupacji" 😂 więc módlcie się żeby zdała😜😂 A teraz pozdrawiam was cieplutko i życzę miłej soboty💞
(721 słów)~ ZbuntowanyNaleśnik ~
CZYTASZ
Każdego Lisa Da Się Oswoić// Teen Wolf [ ZAWIESZONE ]
Fanfic„Kiedy widzę jaki, ból im sprawiam, czuję się lepiej niż ktokolwiek inny. Podziwiam moje dzieło. Dźwięki rozpaczy są jak miód na moje uszy, a widok krwi na ich skórze to najpiękniejszy obraz, jaki można podziwiać. Nie ma we mnie duszy. Wszystko gini...