Wstałam szybko z podłogi, i rozmasowałam dłoń. Już nie miałam wątpliwości że ta sprawa jest poważna, i nie okaże się jakimś żartem ,chociaż bardzo bym jednak chciała.
Chodzę w kółko, masując rękę. Mam tyle pytań, i nawet nie wiem komu je zadać. Christopher... Sz;lag by to! Przestań w końcu o nim tak zachłannie myśleć! Co życia nie znasz?- Karciłam się w myślach.
Muszę się zobaczyć z Brianną, jedyną osobą z którą mogę naprawdę porozmawiać. Wzięłam telefon w dłoń, kluczyki, i wybiegłam z mieszkania. Mając zamiar przebiec przez pasy, usłyszałam za sobą znajomy głos:
- Uważaj przechodząc przez ulicę, Rose.
- Nick!- Uśmiechnęłam się szeroko- Co ty tu robisz? O tej godzinie?
- Eee... NO...- Wyciągnął różę zza pleców.- To dla ciebie..Chciałem dać kurierowi, ale może faktycznie lepiej osobiście...- Wyciągnął kwiat w moją stronę.
Wzięłam piękną różę do ręki.
- Nick, jest przepiękna!- Przytuliłam go.- Tamta pewnie też od ciebie??
Uśmiechnął się szarmancko i puścił oko. Zaśmiałam się, i naprawdę szczerze. Dopóki sobie nie przypomniałam zdarzeń z ostatnich dni.
-Co to jest??- Wziął moją dłoń.- Kajdanka?? Nie no bez jaj..
- Nie słyszałeś?
- O tej całej grze? Słyszałem ale nie sądziłem że to jest na poważnie... Rose, jak..?
- Ahh... długo by od początku... Ale to nie z mojej woli... – Zbiera mi się na płacz. Złapałam się za kajdankę.
- Boli cię?- Spytał troskliwie Nick.
- Nie, nieee... TO znaczy teraz nie...
-Rose?
- Tylko przy komunikatach. Ale nieważne, Nick śpieszę się..
- Ejj, ej, nie puszczę cię tak samej... Jeżeli faktycznie mają złe zamiary z ta grą, ja nie chcę żeby coś ci się stało.
Spojrzałam głęboko w jego ciemne oczy. Były szczere.
-Gdzie idziesz konkretnie?
- Do przyjaciółki.. Chciałam z nią pogadać o tej grze, z racji że nie mam się jak odezwać z tym do kogoś innego.. To znaczy teraz już mam- Posłałam mu uśmiech, na co odpowiedział tym samym.
- A więc chodź, mój rycerzu – Ponagliłam.
*****
Zapukałam w drzwi, które natychmiast się otworzyły.
-Rose!- Przyjaciółka rzuciła mi się w ramiona.
- Tak się martwiłam! A to kto?
- TO jest Nick- przedstawiłam.
-Nick, miło mi
-Brianna
Podali sobie donie.
- To ja już zmykam, na razie – Rzucił odwracając się.
- Heej, Niiick! Chyba sobie żartujesz!- Zawołałam za nim.
-Zapraszamy do środka!- Wtórowała mi Brianna.
Po dłuższym przekonywaniu dał się zaprosić i weszliśmy do mieszkania przyjaciółki. Włożyłam róże do flakonika stojącego u Brianny na półce.
Brianna i Nick usiedli na kanapie, a ja na podłodze przy oknie.
- Jak sądzicie? TO się potoczy dalej? Naprawdę tak jak o tym mówi ten Palant??
CZYTASZ
Złamaliśmy zasady gry / Zawieszone
Teen FictionMiasteczko Seattle. Życie 30 niewinnych ludzi zostaje skazane na śmierć. Powodem tego jest gra, w realnym świecie, w której muszą walczyć o życie. 19- letnia Rose zostałą wybrana do grona uczestników. Wbrew zasadom gry, połączy siły z 21- letni...