Znalazłyśmy Harrego.
-Har, tu jesteśmy- wpadłam w jego ramiona.-Już spokojnie, jestem tutaj, przy tobie- pogłaskał mnie po głowie
-Har, wiem, że czeka nas wojna. Wiem, że mogę tego nie przeżyć, więc chce ci powiedzieć, że od Balu Bożonarodzeniowego mam cichego wielbiciela. Spotkałam się z nim, a on mnie pocałował. To samo zdarzyło się na imprezie u Ślizgonów. To właśnie te wspomnienia przywołały Patronusa.
-Cieszę się, że nawet w obliczu wojny byłaś w stanie mi to powiedzieć. An, cokolwiek się stanie pamiętaj, że zawsze będę twoim bratem. Zawsze będę próbował cię chronić.-Fajnie, wszyscy pogodzeni. Cieszmy się, ale wojna się zaczęła- powidział Ron.
-Har ja dam sobie radę sama. Ty z Ginny weźcie prawe skrzydło Hogwartu. Ron-wskazałam na niego- ty z Hermioną lewe. Ja spróbuję trochę ich opóźnić.
Pożegnałam się z nimi i zajęłam miejsce.-Cześć piękna- usłyszłam głos. Odwróciłam się i to był... Draco?
-To cały czas byłeś ty?-A zakochałabyś się we mnie? Musiałam to zrobić. Byłem wrogiem twojego. Dałabyś mi sznasę?
-Draco od kiedy to trwa?-Od naszego pierwszego spotkania w pociągu.
-Pamiętasz to?
-Tak i... Angel Gold Potter wiem, że to nie najlepszy moment, ale nie wiem ile jeszcze będę żył. Wyjdziesz za mnie?
-Tak!- krzyknęłam- Ale mam pytanie. Czy to ty nas śledziłeś?-Tak i swoją drogą twój brat mógłby bardziej pilnować swoich rzeczy- oczywiście zorientowałam się, że chodzi mu o pelerynę niewidkę.
-Co do tego, że cię uratowałem to... To nie był zakład, ale musiałem ci coś powiedzieć.
-Oh, Draco... Kocham cię.-Ja ciebie też An.
Zastygliśmy w namiętnym pocałunku.
-Draco, służysz Czarnemu Panu?-Służyłem.
-To dlatego masz na ręce znak?-Spostrzegawcza jesteś.
-Wiem- powiedziałam z przekonaniem.-An- krzyknęła Ginny- nie chce wam przeszkadzać, ale Harry na placu on... nie żyje.
-Co?-Chodź za mną.
-Chodź z nami Draco.
-Na pewno?
-Tak!
-No to chodźcie za mną- powiedziła Ginny.Szliśmy, jeszcze nie dawno, naszą szkołą. Dookoła widać było porozwalane mury, leżące ciała. Rozpoznałam kilku. To było przerażające. Szłam wtulona w Draco. Kiedy weszliśmy na dziedziniec na środku leżało ciało Harrego, a Voldemort triumfował.
-Wygrałem. Teraz kiedy nie ma już Harrego Pottera mogę przejąć świat!-Czarny Panie? Nie zapomniałeś o kimś?- spytałam.
-Angel Potter! Miło cię znowu widzieć.
-O tobie nie mogę tego powiedzieć Voldemort- odpowiedziałam z pogardą.
-A wiesz, że twój przyjaciel Draco jest śmierciożercą.
-Wiem, że był i nie przyjaciel, a narzeczony- krzyknęłam.
-No Draco, spisałeś się. Rozkochać w sobie siostrę Harrego Pottera. Podejdź tu, do swojej rodziny Draco- wyciągnął do niego ręce.
-Ja jestem ze swoją rodziną- wskazał na mnie.
-Draco! Zostałeś zdrajcą! Zabić go, a Angel Potter zostawcie mi.
Wojna rozpętała się na nowo, a wokół słychać było co chwilę: Avada Kendabra!
-Draco! Draco!
-Tu jestem! Angel, pamiętaj, że nie opuszczę cię, aż do...
Usłyszałam tylko Avada Kedabra i...
Ciemność......................................
No, po małych "niedogodnościach" powracam z rozdziałem.
CZYTASZ
W Uwięzach Miłości [Draco Malfoy] ZAKOŃCZONE!
Teen FictionSiostra Harrego zakochana w Malfoyu? Czy to w ogóle możliwe? W obliczu wojny i śmierci nie ma rzeczy niemożliwych! Miłość nigdy nie wybiera. Zapraszam! Kiedyś zajmę się poprawą błędów, których jest tam w cholerę (przepraszam za nie bardzooo)... Kie...