-Wreszcie cię odnalazłem-powiedział po czym odsuwając się delikatnie musną mój policzek,po tym geście odepchnąłem ,go przez co ten wpadł do wiadra na mopy,myślałem że zdechnę ze śmiechu, widząc jego zdezorientowaną minę.Chwilę później chciałem wyjść ,ale chłopak popchnął mnie na drzwi i złapał w talii w taki sposób, że nasze ciała się ocierały,już zbliżał się by mnie pocałować,i w tym momencie drzwi się otworzyły ,co spowodowało nasz upadek.Drzwi otworzyła sprzątaczka ,która nasz upadek zakończyła wypowiedzią-A wy kochasie to nie powinniście być na lekcji-po czym przeszła nad nami ,na nasze nieszczęście\•Biedni wy moi „kochasie"•/zniesmaczony próbowałem wstać,ale ON stwierdził że posłuży się moim ciałem jako podpórką,po czym wstał i podał mi dłoń by pomóc na co ja ,odrzuciłem ją i próbowałem wstać samemu co skończyło się moim upadkiem,no co nic nie poradzę na to że jestem sierotą,w tym momencie złapałem go za rękę i sam sobie pomogłem ,po czym szybko wybiegłem ze szkoły i pognałem do domu ,z mojego domu do szkoły jest około 30 minut z buta nie kończących się zakamarków i zaułków.Po drodze wstąpiłem do sklepiku ,dokonałem zakupu jakże potrzebnych chipsów i soku ,po czym wychodząc ze sklepu doszedł do mnie znajomy głos.Cichutko podążałem za coraz bardziej znajomym mi głosem ,i zauważyłem właściciela tego jakże głębokiego i spokojnego głosu który w tym czasie mruczał melodie,jakże dobrze znanej mi kołysanki i palił papierosa.Po zaspokojeniu mojej ciekawości już miałem się wycofać i, jebłem po prostu walnąłem z całym impetem dupą o ziemię -Cholera-powiedziałem ,niestety za głośno,co spostrzegłem gdy zauważyłem nad sobą czarnowłosego .Chłopak podniósł mnie podciągając za kołnierzyk mojego mundurka ,następnie otrzepałem się i miałem iść ,ale uniemożliwił mi to jego uścisk który momentalnie zacisnął się wokół mojej tali .Przysunął się do mnie bliżej i powiedział-Znowu się widzimy,nie myśl że tym razem tak łatwo cię wypuszczę-po wypowiedzi jego noga znalazła się przy moim kroczu delikatnie o nie pocierając,a jego głęboki i nierówny oddech wlatywał prosto do moich delikatnie otwartych ust ,już by mnie pocałował lecz,wyjechałem z tekstem-A może najpierw byś się przedstawił kurwa ,a nie ludzi znienacka molestujesz -na co czarnowłosy prychnął śmiechem i już miał kontynuować,lecz zobaczył mój poważny wzrok -Ty tak na serio?-pomachałem głową na tak -Lee Sangneul 16 lat 1,80 waga 65 kg włosy czarne ,wada wzroku -1,75 ,kolor oczu białe,grupa krwi 0 ,hobby motoryzacja,noszę soczewki kontaktowe .Czy chcesz wiedzieć coś więcej ?-warkną ,na co nie odpowiedziałem,ponieważ moją głowę przytłoczył natłok informacji,odepchnąłem go po zerknięciu na zegarek i zauważeniu godziny.Pognałem przed siebie prosto do przedszkola po moją młodszą siostrę ,po dotarciu na miejsce spóźniony i zasapany ,dostałem informację że moja młodsza siostra została już odebrana,przez jakiegoś mężczyznę ,pewnie nasz ojczulek zjawił się by zaszczycić nas swoją obecnością ,cudownie.Poszedłem do domu pewnym krokiem,szedłem około 5 minut gdy nagle dotarłem na miejsce .Mieszkaliśmy w wieżowcu na 10 piętrze ,wszedłem do środka, po czym skierowałem się do windy nacisnąłem przycisk z cyferką 10 i ruszyła ,dojechałem , i pośpiesznym krokiem podszedłem do drzwi które były...otwarte .Niepewnym krokiem ruszyłem przed siebie ,kierowałem się do pokoju gdy do moich uszu dotarł śmiech mojej młodszej siostry i JEGO.Poszedłem zdenerwowany w stronę śmiechów i to co ujrzałem zdezorientowało mnie najbardziej,czyli moja rodzinka bawiąca się w najlepsze razem z NIM ,wkurwiony delikatnie mówiąc,już miałem udać się do mojego pokoju,ale nagle śmiechy ucichły i usłyszałem JEGO głos-Cześć syneczku dawno się nie widzieliśmy-powiedział po czym zaczął się do mnie zbliżać by mnie przytulić ,lecz zrobiłem unik i warknąłem -Powiedz czego chcesz,a potem wypierdalaj do swojej dziwki-już miał coś powiedzieć ale się pohamował i ,podał mi kopertę do ręki, po czym ogłosił-Kochani zapraszam was na mój ślub z Elizabeth- na co wszyscy wykrzyknęliśmy razem z mamą która dopiero co wróciła do domu -ŻE CO !????.
/•Cześć kochani przepraszam że tak długo nie pisałam,ale jakoś nie miałam weny lecz jest rozdział wiem że może nie interesuje was to i pewnie to pominiecie ,ale dziękuję wam za czytanie mojej „książki"mam nadzieję że rozdział się podobał i życzę miłego dnia/nocy xoxo•\

CZYTASZ
Pokochaj siebie
Novela JuvenilLekcja mijała spokojnie,aż w pewnym momencie do klasy wszedł chłopak z czarną czupryną...