ŻE CO?!!!-wykrzyknęliśmy,w wyniku zdenerwowania zbliżałem się do niego,aby dać mu w mordę,ale mama w ostatniej chwili mnie złapała za nadgarstek-Nie warto synku...-powiedziała ze łzami w oczach po czym skierowała się do swojego pokoju.
-Widzisz co zrobiłeś,tylko się zjawisz i już kurwa wywołujesz śmiech,a zaraz po nim płacz ,czego ty do cholery oczekujesz,że pojedziemy na twój ślub wesolutcy i będziemy się świetnie bawić po tym jak nas zostawiłeś,odrzuciłeś nas gdy mama była w ciąży ,bo podobno to za duży obowiązek a teraz przychodzisz uradowany z wiadomością o ślubie ,nie masz na co liczyć ,wypierdalaj i żebym cię więcej na oczy nie widział rozumiesz-powiedziałem po czym otworzyłem mu drzwi aby wyszedł-Syneczku przepraszam ja...-chciał coś jeszcze powiedzieć ale wypchnąłem go za drzwi,po czym szybko i z hukiem je zatrzaskując.Pobiegłem prosto do pokoju mamy,zapukałem delikatnie w drzwi-p..proszę-wydusiła cichutko przez płacz,delikatnie otworzyłem drzwi i wszedłem do pokoju ,zastałem ją poczochraną ,miała rozmyty makijaż przez łzy wyglądała tak,bezsilnie nie widziałem jej jeszcze w takim stanie ponieważ nigdy nie pokazywała swoich uczuć,przeważnie była uśmiechnięta i bardzo pewna siebie a teraz wyglądała jak wrak człowieka ,podszedłem do niej i usiadłem obok na łóżku .
-Jak się czujesz ?-spytałem widząc prawie pustą butelkę whiskey -J..jest ok..okey-powiedziała co spowodowało że poczułem mocny zapach alkoholu którego tak bardzo nienawidziłem-Jak on kurwa mógł tu w ogóle przyjść,i zapraszać nas na SWÓJ ślub z tą dziwką ,gdyby nie to że zabójstwo jest karalne...-chciałem dokończyć ale mama mi przerwała-Rozumiem twoją złość ale to nie powód aby być takim okrutnym dla swojego ojca ,może powinieneś się do niego zbliżyć i jego nowej przyszłej żony ,ponieważ to on będzie się wami opiekował jak ja wyjadę do pracy za granicę...-zamurowało mnie ,dowiedziałem się o tym w takiej chwili czy ona myśli że powiem jej „Pewnie pojadę do mojego ukochanego tatusia i zamieszkam tam na ten czas kiedy ty będziesz w pracy i spokojnie napewno polubię tą jego sukę nie ma problemu,mamo cieszę się kurwa w chuj"jasne kurwa wybiegłem z jej pokoju zabierając ze sobą plecak i wybiegając z domu,chciała coś powiedzieć ale drzwi tylko trzasnęły ,a ja już byłem dawno w windzie .Myślałem nad tym gdzie pójdę ,przecież nie mam przyjaciół,przeglądałem zdenerwowany telefon gdy przypomniałem sobie że kiedyś ,wpadłem jeszcze raz na tego aniołka i podał mi swój numer telefonu,nie zastanawiając się za długo szybko do niego zadzwoniłem-Halo...-odpowiedział swoim cieniutkim głosikiem-Cześć,tak myślałem sobie czy mógłbym do ciebie wpaść poznalibyśmy się bliżej i...-nie dokończyłem bo mały szybko podał mi adres po czym się pożegnał i rozłączył .Szybko zmierzałem w podany wcześniej adres i to co ujrzałem mnie zamurowało.Piękna,gigantyczna willa wyjęta prosto z jakiegoś filmu o mafii ,dosłownie jeszcze raz dokładnie sprawdziłem adres i tak to napewno tu,niepewnie zmierzałem w kierunku drzwi i nacisnąłem dzwonek,po sekundzie w drzwiach pojawił się anioł a tak dokładniej jego większa i starsza wersja-Cześć-wykrzyknął radośnie-Ty pewnie do tego małego dupka-powiedział ze śmiechem -Proszę wejdź-powiedział łapiąc mnie za nadgarstek i wciągając do środka.Ku moim oczom ukazał się piękny ,gigantyczny salon z wielką plazmą ,pięknymi drogimi meblami,lecz to nie było jedynym co mnie zaciekawiło ,moim zaciekawieniem był również chłopak który mnie wpuścił do środka ,spojrzałem na niego dyskretnie \•dyskretność i ty tsa jasne skoro ty jesteś dyskretny to ja jestem królową kurwa•/i ujrzałem piękne duże oczy tylko że te nie były niebieskie,lecz czarne jak węgiel,jego włosy były krócej ścięte niż młodszego,ale miały piękny biały kolor włosów jak pierwszy śnieg,jego twarz była taka delikatna ale było na niej widać że dużo przeszedł,ponieważ na jego porcelanowo białej cerze było widać gdzieniegdzie małe blizny które tylko dodawały mu uroku,poprzyglądał bym mu się dalej gdyby nie to że do pokoju wbiegł młodszy z braci-Cześć -wykrzyknął radośnie-Hej-odpowiedziałem-Może pójdziemy do mojego pokoju-powiedział-Pewnie-szepnąłem,na co ten złapał mnie za rękę i pobiegliśmy do niego do pokoju.Moim oczom ukazała się gigantyczna sypialnia nastolatka,duży telewizor ,konsola do gier ,balkon z pięknym widokiem,i wszędzie książki i komiksy ,patrzyłem na duży pokój gdy mały się spytał-Jesteś głodny albo chcesz coś do picia?-zapytał-Pewnie masz colę?-mały tylko przytakną,i wybiegł z pokoju.Usiadłem na jego gigantycznym wiszącym łóżku i wziąłem jeden z nietypowych komiksów do rąk ,przyjrzałem się okładce po czym otworzyłem komiks na pierwszej lepszej stronie okazało się że to manga, na dodatek yaoi ,chciałem otworzyć to na innej stronie z ciekawości\•jasne,z ciekawości•/ale do pokoju wbiegł młody z colą i szklankami ,zakończyło się to upadkiem mangi na ziemię ze strachu,mały nie zwrócił na to uwagi tylko postawił kubki i picie na szafce obok łóżka po czym zajął miejsce obok mnie,siedzieliśmy chwilę w ciszy.Zacząłem rozmowę-A więc może się zapoznamy-młody tylko przytaknął
-A więc nazywam się Kim Jeongdan,mam 15 lat,mieszkam z mamą ,2 braci i młodszą siostrą,chodzę do 3D gimnazjum,i jestem kujonem interesuję się muzyką i tańcem.Teraz twoja kolej-powiedziałem.
-Jestem Min Hyunbin,mam 14 lat,mieszkam z tatą,i starszymi braćmi ,chodzę do 3E gimnazjum,lubię śpiewać ,robić zdjęcia,czytać i tworzyć postacie do gier...-wymruczał.
-Mogę ci zadać pytanie?-zapytałem.
-Jasne.
-A gdzie jest twoja mama?
-Nie żyje...
-Przepraszam nie chciałem...
-Nic nie szkodzi nawet jej nie pamiętam umarła jak miałem rok.Podobno wyglądam dokładnie tak jak ona,ale już nie przedłużając chcesz zobaczyć moje rysunki?
-Pewka-zdziwiło mnie to w jaki sposób podchodził do tego że jego mama nie żyje to było takie intrygujące.Młody podał mi rysunki,oszołomiło mnie były takie niesamowite jakby prawdziwego człowieka włożyli w kartę za pomocą czarów .W pewnym momencie dostrzegłem rysunek łudząco podobny do mnie ,gdy młody zauważył mój wzrok szybko schował dany rysunek do szuflady w szafce,cały czerwony zaczął się do mnie zbliżać ,i zaczął mi szeptać do ucha.
-Bardzo mi zaimponowałeś wtedy kiedy zacząłeś,krzyczeć na mojego prześladowcę-wydyszał mi prosto do ucha ,po czym się odsunął i spojrzał mi prosto w oczy,pozwalając tym samym znowu zatopić mi się w tym pięknym błękicie otoczonym długimi i gęstymi rzęsami,przez to straciłem panowanie nad sobą i musnąłem jego usta delikatnie moimi ustami,czekałem na to jak zareaguje ale ten zamiast mnie odepchnąć,zaczął pogłębiać pocałunek ,zaczęliśmy się namiętnie całować,popchnąłem go na plecy i znalazłem się nad nim ,zacząłem pieścić jego piękną i delikatną szyję,pogłębiałem pieszczoty gdy do pokoju wpadł ON no kurwa nie wierzę.
-Cześć braciszku i kolego braciszka ...-powiedział tym swoim pięknym ale i oschłym głosem.Szybo się od siebie odsunęliśmy a on usiadł pomiędzy nami i zaczął-Braciszku,może byś mnie przedstawił swojemu koledze-zakończył i położył swoją rękę na jego udzie.
-Jeongdan,to jest mój brat Minheong ...-powiedział cichutko,starszy podał mi rękę po czym powiedział-Miło mi mam nadzieję że się lepiej poznamy...\•Cześć kochani,napisałam kolejny rozdział mam nadzieję że się podobał,przepraszam za błędy i znaki interpunkcyjne i życzę miłego dnia•/
![](https://img.wattpad.com/cover/136367455-288-k773667.jpg)
CZYTASZ
Pokochaj siebie
Fiksi RemajaLekcja mijała spokojnie,aż w pewnym momencie do klasy wszedł chłopak z czarną czupryną...