I takim oto sposobem nastał dzień balu. Phasma chodziła w kółko myśląc co zrobić ze swoimi włosami które zdążyły urosnąć do ramion. Jej brzuch był bardziej zaokrąglony co gdy się przyjrzało było widać. Rey siedziała na krześle przed lustrem robiąc swoje trzy koki.
- może po prostu je podkręcimy i zepniemy lekko górę- zaproponowała brunetka przyglądając się efektowi swojej pracy.
- dobra.... -powiedziała zrezygnowana blondynka- powierzam moje włosy w twoje ręce. Tylko ich nie zepsuj bardziej niż są teraz.
- zaufania trochę...
Rey włączyła lokówkę i zaczęła czesać włosy dziewczyny. Co jakiś czas natrafiała na jakich kołtun i próbowała go rozczesać powodując że Phas wierciła się jak opętana
- To boli!!!
- Żeby być pięknym trzeba pocierpieć. - Rey powoli traciła nerwy do swojej przyjaciółki.
- ciekawe co teraz robią chłopaki.- powiedziała wkońcu blondynka
- pewnie to samo co my. Tylko oni nie czeszą się nawzajem.
★★★★
- Daj mi tą pierdoloną szczotkę!!!- krzyknął Ben
Już od kilku minut siedział i układał włosy. Zużył pół pudełka żelu do włosów a teraz czeszał okładając je na bok.
- ty nie rozumiesz!!!- powiedział i wrzucił do swojej poprzedniej czynności
- ehhhh- Ben zrezygnowany opadł na fotel. - ciekawe co teraz robią dziewczyny...
- to samo co my... Pewnie.
- masz to o co cię prosiłem?.- powiedział po chwili Ren
- jasne... masz
Rudy wyją z szuflady małe czarne pudełeczko. Podał jej chłopakowi. Ten zaczął je obracać je w palcach. Bał się. Pierwszy raz bał się że Rey go zostawi z powodu zawartości tego podarunku. Włożył gi do kieszeni spodni i schował twarz w dłoniach
- wszystko się ułoży- powiedział Hux kładąc mu dłoń na ramieniu
- a co jak ona mnie odrzuci?- powiedział Ben- co jak powie nie?
- Ahh... Kylo ona cię kocha a ty ją... Nie ma bata żeby odmówiła.
- Kocham ją... Obiecuję że jak coś jej się stanie to ja się zabiję... Nie mogę bez niej żyć... Jest jak narkotyk... Jak paczka nowych fajek które chcesz zacząć i zapalić... Jest jak... Jest osobą bez której nie mogę żyć....
★★★★
Wszyscy gotowi powoli schodzili do salonu. Ben jak pierwszy usiadł na sofie. Nagle zza drzwi wyłoniła się Rey. Chłopak aż wstał z wrażenia. Patrzył na nią jak zaczarowany. Ta podeszła do niego i zaczęła poprawiać krawat. Ten patrzył jak jej zgrabne palce robiły pętelkę.
- jak już masz iść na impreze to chociaż jakoś wyglądaj.-powiedziała kończąc.
- na tej imprezie nie będę pił.- powiedział Solo- chcę pamiętać wszystko. Niedługo wyjeżdżamy. Chcę zapamiętać cię w tej sukience tańczoncą w moich ramionach
Rey patrzyła na niego nic nie mówiąc. Uśmiechnęła się i pocałowała. Po chwili poszli po kurtki i zeszli do czekających na nich Hux'a i Phasmę. Razem ruszyli do szkoły. Będąc w szkole Kylo zaprosił swoją dziewczynę do tańca. Hux zrobił to samo. Rey tak mówił Ren tańczyła wtulona w chłopaka. Tam zleciała im cała noc.
- Kocham cię- powiedział Ben całując brunetkę w czubek głowy
- ja ciebie też- powiedziała bardziej go tuląc

CZYTASZ
Porady na zdrady - czyli Reylo w szkolnym wydaniu
Sonstiges- czy ty masz tylko głupie pomysły czy cały jesteś głupi?!- powiedział zażenowany Hux - głupi to jesteś ty. ja jestem tylko lekko stuknięty...