Rudo włosy miał właśnie lekcje choć i tak nie mógł się skupić na temacie, ponieważ w jego głowie cały czas miał brązowo włosego chłopaka. Cały dzień czuwał przy nim Tae (Kooki jest o rok młodszy miał gdzie indziej lekcje).
-Jimin dobrze się czujesz?
Spytał przyjaciel siedzący tuż przy nim
-Cały czas o nim myślisz?
-Tak-Dam ci małą radę, nie poddawaj się tak szybko, uwierz mi dokładnie wiem co czujesz.
-Co powinienem zrobić w takim razie?
-Walcz o niego, podejdź i powiedz to co czujesz
-Ale on nie chce, że mną rozmawiać
-Jeśli go poprosisz o chociaż jeszcze jedną rozmowę to myślę, że się zgodzi
Po wypowiedzeniu ostatniego zdania Tae zadzwonił dzwonek.
Jimin odrazu zerwał się z ławki pakując się jak najszybciej umiał, gdy wychodził (a raczej wybiegał) z sali usłyszał za sobą krzyk przyjaciela.-Powodzenia
Dodając po cichu tak aby jego przyjacielu nie usłyszał
-niech chociaż jedynemu z nas się uda
Chłopak biegał po całej szkole jak wariat, szukając swojego przyjaciela. Postanowił zrobić sobie małą przerwę (troszkę się zmęczył tym bieganiem po szkole xD), gdy usiadł na chwilę na ławce, pomyślał, że przecież może jeszcze napisać do chłopaka.
CHIMCHIM
Hej wiem ze nie chcesz, ze mną rozmawiać, ale chce cię poprosić o chociaż jedną rozmowę,to dla mnie pilne, aby odbyła się właśnie dzisiaj.Po wysłaniu wiadomości, postanowił pójść do szatni po kurtkę i sprawdzić czy chłopaka przypadkiem tam nie ma. Wszedł po pomieszczenia, zabrał swoją rzecz rozglądając się jeszcze za chłopakiem. Lecz niestety go tam nie znalazł .
Po wyjściu ze szkoły zauważył, że przy wyjściu z terenu szkoły, jacyś trzecie klasiści szarpią jakiego chłopaka a grupka uczniów tylko się temu przygląda, niektórzy są uśmiechnięci a inni przerażeni, ale nikt nie podchodzi i nie pomaga ich ofierze. Jimin podszedł bliżej grupy, aby zobaczyć co się dzieje. Wtedy zamarł osoba, która, starsi obrali sobie jako worek do bicia okazał się nie kto inny jak Yoongi. Bez żadnego namysłu, podszedł do chłopaka, który oglądał pięściami twarz chłopaka, uderzając go prosto w policzek (Jimin ty siłaczu) .
-Kurwa
Powiedział starszy który oberwał od rudowłosego.
-Co ty robisz?Zapytał drugi z oprawców chłopaka. Po czym rzucił się na młodszego, lecz niższy był szybszy i uniknął ciosu uderzając starszego w brzuch. Nie zauważył niestety, że pierwszy z nich podszedł do niego j chłopak dostał w twarz, lecz nie był dłużny i oddał starszemu z taką siłą, że chłopak upadł na ziemię. Jimin złapał się na rękę (bo a końcu uderzają kogoś z taka siłą, też zabolała go ręką), podchodząc do leżącego na ziemi przyjaciela, który patrzył na wszystko z szeroko otwartymi oczami. Starsi uciekli w nieznaną nastolatkowi stronę, a grupka, która się temu wszystkiemu przyglądała zaczęła odchodzić co niektórzy, klaskali Jiminowi za odwagę, lecz chłopak nie zwracał na to uwagi tylko na twarz mina, która była cała poobijana, miał rozciętą wargę, oraz policzek a z nosa leciała mu krew, jak i również z jego dłoni, które yoongi starał się ukryć przed chłopakiem.
-Pomogę ci
Powiedział podchodząc i podnosząc chłopaka, wiedząc, że nie był by w stanie sam tego zrobić. Wyższy (o 1 cm) nic nie mówił tylko pozwolił, aby Park pomógł mu wstać.
-Choć zabiorę cię do mnie, muszę o patrzyć ci rany
-Nie, nic mi nie jest dam radę sam...
-Daj sobie pomóc, mogę się nawet do ciebie nie odzywać, ale proszę.
Starszy zdziwi się na te słowa, ponieważ NIGDY nikt ich do niego nie skierował, każdy się tylko z niego śmiał lub olewał. A chłopak, który stał Jimin, chłopak, który był dla niego ważny, dlatego, starał się od niego odseparować, aby go nie zranić, aby nikt nie traktował go tak samo jak jego osobę. Chłopak, który staną w jego obronie, martwi się o niego. Dalej nie wierzył, że to rzeczywistość a może to tylko sen, jest tak to chłopak nigdy nie chciał się już obudzić.
-Dobrze
Gdy ruszyli w stronę domu, rudowłosy zauważył, że Min kuleje, walnął się w głowę za swoją głupotę podchodząc do chłopaka
-Wskocz mi na barana
-Co?!-No wskoczyć mi na barana, widzę, że cię boli, nie chce abyś cierpiał jeszcze bardziej niż teraz
Brązowo włosy nic nie powiedział tylko powoli, wszedł na plecy chłopaka.Doszli do domku jednorodzinnego, gdy weszli do budynku, rudowłosy jak najdelikatniej potrafił podłożył, przyjaciela na podłogę, aby ten mógł ściągnąć kurtkę i buty. Park zdjął buty i gdy ściągnął kurtkę zauważył, że Min z bólem ściąga prawego buta, gdy już to zrobił próbując stanąć na obie nogi, stracił równowagę, przez co prawie się wywalił, prawie ponieważ uniknąć wypadku pomogły mu ręce Jimina.
Stali tak przez chwilę patrząc sobie w oczy, lecz Yoongi odwrócił wzrok w drugą stronę.
Park zrozumiał przekaz, więc odsunął się od chłopaka i poszedł w głąb mieszkania-Choć opatrzę ci rany
Brązowowłosy posłusznie, po kulał za chłopakiem, gdy byli w salonie
-Usiądź sobie na fotelu ja zaraz przyjdę tylko pójdę do łazienki po apteczkęYoongi nic nie odpowiedział tylko usiadł na fotelu, rozmyślając wszystko co się właśnie stało. Był w domu jego internetowego przyjaciela, którego dla jego dobra od siebie odrzucił, lecz Park i tak wrócił i jeszcze w dodatku stanął w jego obronie.
A nawet przyjął za niego cios.
-Już wróciłem
Powiedział Jimin wchodząc do pomieszczenia.
-Ja.... P... Przepraszam
Powiedział Yoongi spuszczając głowę
-Za co przepraszasz przecież...
-Bo przeze mnie zostałeś uderzony w twarz, naprawdę mi przykro
-Ej nie smuć się to nic takiego nie pierwszy i nie ostatni raz
Odpowiedział rudzielec, cicho się śmiejąc.
-A teraz daj o patrzę ci rany, a później oglądniemy film co ty na to?
Min leciutko się uśmiechnął przytakując.~~~
*Co ja miałam w głowie robiąc z Yoongiego taką kluske*
CZYTASZ
𝐈 𝐟𝐨𝐮𝐧𝐝 𝐲𝐨𝐮
Fanfiction𝐆𝐝𝐳𝐢𝐞 𝐘𝐨𝐨𝐧𝐠𝐢 𝐜𝐨𝐫𝐚𝐳 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐢𝐞𝐣 𝐦𝐚 𝐝𝐨𝐬𝐲ć 𝐬𝐰𝐨𝐣𝐞𝐠𝐨 ż𝐲𝐜𝐢𝐚 𝐚 𝐀 𝐉𝐢𝐦𝐢𝐧 𝐜𝐳𝐮𝐣ę ż𝐞 𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨ś 𝐦𝐮 𝐛𝐫𝐚𝐤𝐮𝐣𝐞 𝐘𝐨𝐨𝐧𝐦𝐢𝐧 /𝐕𝐤𝐨𝐨𝐤 /𝐍𝐚𝐦𝐣𝐢𝐧 /𝐟𝐟 𝐩𝐢𝐬𝐚𝐧𝐲 3 𝐥𝐚𝐭𝐚 𝐭𝐞𝐦𝐮